- Dołączył: 2007-05-25
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 135
5 października 2010, 17:56
Witam,
Zostałam poproszona o bycie chrzestną dziecka mojego kuzyna.I nie wiem co dac dziecku na chrzest. Macie jakies pomysly? Chcialabym dac jakis upominek oraz pieniądze. Tylko jaki i ile tych pieniędzy? Bardzo proszę o pomoc, jestem calkiem zielona w tym temacie:)
- Dołączył: 2010-05-12
- Miasto: Nibylandia
- Liczba postów: 221
5 października 2010, 23:41
zainteresował mnie temat bo wkrótce sama będe matką chrzestną (dziewczynki) i też póki co nie mam pomysłu, nie mam dzieci więc i nie bardzo mam skąd takowe pomysły zerżnąć, ale sory -smoczek z miejscem na zęby wydaje mi się co najmniej obrzydliwy...
póki co zakupiłam dresik nike 3-6m myślę nad resztą prezentu i czekam... aż się siostrzenica urodzi i date chrztu wyznaczą:P
Edytowany przez snikersowa 6 października 2010, 00:37
6 października 2010, 01:14
Hello! Ja właśnie zostałam chrzestną......kupiiśmy małemu ciuszki i zabawki za ponad 200 doarów i potem daiśmy 400 zł.....chrzestny dał w prezencie 500 zł. udzie też kupowai te srebrne smoczyki, srebrną matkę boską itp. Ja wiem, że rodzice chciei kupić porządny foteik do samochodu....koszt 800-1200zł....taki żeby by na dłużej.....więc daiśmy pieniążki.......a foteika za 100 zł to chyba nie da się kupić?????
- Dołączył: 2006-08-22
- Miasto: Różowy Domek
- Liczba postów: 400
6 października 2010, 07:13
dwa lata temu moja córcia od chrzestnej dostała 200 zł plus kilka ubranek od chrzestnego 250, ja niedługo też będę chrzestną i mam zamiar kupić srebrną łyżeczkę z wygraerowanym imieniem i datą urodzin, kilka ubranek i dać kaskę nie wiem ile 100-200
- Dołączył: 2008-05-19
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 488
6 października 2010, 07:36
....
Edytowany przez zebra11 29 marca 2011, 10:53
6 października 2010, 08:34
To może ja napiszę, czego bym nie dała i nie cieszę się, że przyniesiono:
- łańcuszka - w życiu nie założyłam mojego łańcuszka z chrztu, i pewnie moje dziecko też nie założy tego, co dostał - wyrzucenie pieniędzy
- srebrnej łyżeczki, smoczka i innych dupereli, które później walają się między zabawkami i nie wiadomo, co z nimi zrobić, bo on i tak nigdy nie będzie się rozczulał nad jakimś ząbkiem
- książeczki do uzupełniania - niby coś tam wpisuję, ale czy on to kiedyś będzie czytał? wątpię
Piszę z własnego doświadczenia, ale może ja jestem z inne planety, bo nie cierpię kurzołapów i nie mam na nie miejsca.
Przydatne okazały się: paczki pampersów, ciuszki, album i pieniądze.
Z ambitniejszych prezentów można kupić krzesełko do karmienia (koniecznie skonsultować wcześniej rodzaj!), zabawkę edukacyjną, leżaczek...
Poza tym, przez myśl mi nie przeszło, żeby oceniać rodzinę, kto ile dał.
Edytowany przez MamaAntosia 6 października 2010, 08:42
- Dołączył: 2009-03-07
- Miasto: Gorzów Wielkopolski
- Liczba postów: 2589
6 października 2010, 09:24
jak to czytam wszystko, że 3-4 osobowa rodzina powinna się postarać...................ludzie materialiści jesteście jacyś czy co???? chrzestna to jakaś krowa dojna żeby musiała z 500 zł dać??????????????zastanówcie się!!!!!!!!!!!!!!!!! każdy daje na tyle ile go stać.......jeśli kupisz zabawkę za 100zł, a za tą kasę można coś porządnego dostać, to też będzie dobrze............................
przecież to nie wesele!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Edytowany przez dimara 6 października 2010, 09:24
6 października 2010, 09:57
tez mam wlasnie dylemat co dac coreczce mojej siostry (to pierwsze dziecko w rodzinie i ja bede chrzestna), studiuje jeszcze zaocznie ale i pracuje. dam pieniadze + prezent. kwota ok 500-600 zł + prezent o wartosci ok 100 zł, myslalam o takiej pozytywce (mozesz wejsc na moj profil nawet ostatnio wrzucalam fotki tych pozytywek), aby dziecko mialo jakas pamiatke od chrzestnej albo ewentualnie o jakiejsc zabawce dla malej ... ale moze zabawke kupie jej na jakas inna okazje np na swięta :)
6 października 2010, 10:22
Każdy daje tyle na ile go stać. Nie wybieramy chrzestnych po to by sypnęli jak najwięcej kasy. Nie rozumiem w ogóle co to za tekst, że 3 czy 4 osobowa rodzina powinna się postarać. To nie wesele żeby rodzicom koszty się zwróciły. Mój mąż został w lutym chrzestnym i kupiliśmy małej ogromny tort z pieluszek i klocki z fischer prica. Ja natomiast zostałam w lipcu matka chrzestną i mój chrześniak dostał leżaczek bujaczek. Nie jestem zwolenniczką dawania komuś kasy bo to ma być prezent dla dziecka. Moja córka też nie dostała na chrzciny jakichś wygórowanych prezentów i nie miałam do nikogo żalu bo nie o to w tym wszystkim chodzi.
- Dołączył: 2009-03-30
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 1494
6 października 2010, 10:22
Wiecie co czytam komentarze i co niektóre przerażają mnie. Kilka osób przejawia istnie materialistyczne spojrzenie na świat...bo chrzestna czy chrzestny to musi dać kasy...no ile? to co na komunię zażyczycie by sponsorowac dzieciakowi quada albo laptopa a na wesele co? mieszkanie? Kiedyś chrzezest miał trochę inną wartość z resztą tak jak i komunia i po częsci wesela...nie dość że postaw się a zastaw się (przykładów moglabym wymienić mnóstwo) to jeszcze macie takie wyobrażenie że chrzestny/a Waszego potomka to jakas dojna krowa od dawania kasy najlepiej tyle ile zarobi w 3 poprzednie miesiące razem "bo przecież to chrzestny/a" . Dlatego ja osobiście nigdy w zyciu nie dam na żadne chrzciny kasy ani na komunie tez nie wolę prezent wg.własnego uznania) bo każda z wymienionych uroczystości to jest dzień tego dziecka a nie rodziców! więc wątpie ze przez ileś tam lat będą odkładac z kasy co dostali dla niego na prezent i mu skrupulatnie oddadząs żeby sobie coś kupiło...
- Dołączył: 2007-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1257
6 października 2010, 10:24
Kiedy ja podawałam córkę siostry do chrztu złożyliśmy się z chrzestnym na złoty łańcuszek z przywieszką Matki Boskiej (koszt 600zł na dwie osoby). Dodatkowo niby mówi się, że ojciec chrzestny płaci za Mszę w Kościele a matka chrzestna za ubranka na ten że chrzest, dlatego dałam jeszcze 200zł do koperty. Duży wydatek, ale wiadomo, że to ważna uroczystość, i absolutnie nie żałuję tych wydanych pieniędzy ;)