- Dołączył: 2010-03-27
- Miasto:
- Liczba postów: 609
10 lipca 2013, 20:56
http://natropie.onet.pl/crimestory/zzyciawziete/historia-smiertelnego-pocalunku,1,5070670,artykul-special.html
11 lat temu rodzeństwo, 4 braci i siostra wraz z narzeczonym pojechali na wakacje nad jezioro (nie pamiętam nazwy niestety) i cała szóstka się utopiła. Byłam wtedy na wakacjach u babci, skąd pochodzili. Rodzice strasznie rozpaczali, ale najbardziej ojciec. Długo nie mogli mieć dzieci, a potem nagle tyle i jak były małe to trochę narzekał, że tyle, że ciężko, ale dzieci się odchowało, wykształciło, w sierpniu miało być wesele córki. Mówił, że Bóg go pokarał, że wcześniej narzekał.
Obok w miejscowości, chłopacy wracali z kopania piłki, szli koło ulicy i się tak żartobliwie upychali, jeden drugiego popchnął temu wypadła piłka na ulicę, nic nie jechało poszedł po piłkę i chłopak dosłownie znikł. Samochód nadjechał z taką prędkością, że tylko im mignął przed oczami.
Kilka lat temu w miejscowości gdzie chodziłam do szkoły, na przejściu na pieszych kobietę potrącił samochód z taką siłą, że dosłownie wyskoczyła z butów.
10 lipca 2013, 20:56
diabelskaRopucha napisał(a):
NoweZycie napisał(a):
siczma napisał(a):
diabelskaRopucha napisał(a):
Jedzie młoda kobieta drogą w środku lasu. ...(itd)
To brzmi jak historyjka z facebooka, bardzo mało prawdopodobnie.
to jest prawdziwa historia, nawet wiem gdzie miała miejsce, ludzie bali się wychodzić z domu kiedy szukano tego kolesia
ja byłam przekonana, że to jedna z urban legend. Sama usłyszałam tę historie od koleżanki- niby to się przydarzyło znajomej jej znajomej ;p więc dla mnie historia autentyczna nie jestAle lubię ją opowiadać własnie w ramach urban legend- ciarki na plecach hehe :)
ja też właśnie to słyszałam jak miałam ok 10 lat. i podobno niedaleko naszego miasta :) tylko osoba, nie trąbiła a świeciła ciągle długimi światłami i podobno to był facet w tirze ;D także :D
- Dołączył: 2012-11-03
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 1147
10 lipca 2013, 20:58
kurczaczeq napisał(a):
diabelskaRopucha napisał(a):
NoweZycie napisał(a):
siczma napisał(a):
diabelskaRopucha napisał(a):
Jedzie młoda kobieta drogą w środku lasu. ...(itd)
To brzmi jak historyjka z facebooka, bardzo mało prawdopodobnie.
to jest prawdziwa historia, nawet wiem gdzie miała miejsce, ludzie bali się wychodzić z domu kiedy szukano tego kolesia
ja byłam przekonana, że to jedna z urban legend. Sama usłyszałam tę historie od koleżanki- niby to się przydarzyło znajomej jej znajomej ;p więc dla mnie historia autentyczna nie jestAle lubię ją opowiadać własnie w ramach urban legend- ciarki na plecach hehe :)
ja też właśnie to słyszałam jak miałam ok 10 lat. i podobno niedaleko naszego miasta :) tylko osoba, nie trąbiła a świeciła ciągle długimi światłami i podobno to był facet w tirze ;D także :D
ej to było koło mojego miasta! :D
10 lipca 2013, 20:58
-na młodą kobietę spadł facet, który chciał popełnić samobójstwo i skoczył z okna.. on akurat przechodziła chodnikiem pod jego oknem.. teraz jest sparaliżowana
-usłyszane kiedyś na poczcie :) - jakiś męzczyzna wrocil z wakacji w tropikach i po jakims czasie zaczela mu leciec zielona ciecz z ucha, po przeroznych badaniach okazalo sie, ze to jakas bakteria, ktora zzera mu mozg, a na dodatek nie mozna jej calkowicie wyleczyc, a jedynie uspic..
10 lipca 2013, 21:01
w wypadku samochodowym zimą zginęło czterech braci...
- Dołączył: 2009-10-01
- Miasto:
- Liczba postów: 222
10 lipca 2013, 21:06
10 lipca 2013, 21:14
http://www.fakt.pl/Adam-S-mowi-ze-tylko-sie-bronil-Sad-uwierzyl-w-te-wersje,artykuly,154874,1.html
ja bylam w 2 klasie LO, on tak jakby na 1szym roku studiow- kojarzylam go ze szkolnych murów, jak i wiekszosc- rzucał sie w oczy ubiorem i zachowaniem. Zabił, pokroil i ugotował przybraną matke!
10 lipca 2013, 21:17
Marzeniem 11letniego Mateusza (chyba tak miał na imię) był motor.
Tatuś jak to tatuś postanowił spełnić marzenie swojego synka.
Kupił motorower w sobotę, jeździli razem. Zakazali mu jazdy bez ich wiedzy. W niedzielę następnego dnia chłopczyk wykradł motor na przejażdżkę, bez kasku.
Codziennie przez ich wioskę przejeżdżał pociąg 2 razy dziennie, a akurat w niedzielę jechał 3 raz o godz 15 i wlaśnie w tym momencie chłopczyk wpadł pod pociąg. Ojciec pluje sobie w twarz, motor schowany w garażu u sąsiadów. Mówi, że pociąg jechał specjalnie aby zabić jego syna.
Wypadek był ok tygodnia, dwóch w woj. lubuskim. Jestem ciągle w ciężkim szoku.
10 lipca 2013, 21:18
kilka lat temu kiedy modne byly jeszcze dyskoteki wiejskiej i "tuningowane" maluchy, 4 chlopaków i 1 panna jechali na taką impreze, wyboista droga, kamyrdole, dziury, maluch skakał jak oszalały.... Dziewczyna pod dyskoteka nie wyszła z auta- kiedy koledzy ją wołali okazalo sie ze nie reaguje.... byla juz martwa- sekcja zwlok wykazała, ze musiała uderzyc tak niefortunnie glową o dach malucha ze pekło jej cos w kregoslupie, siedziala na kolanach 2 osilków, na tylnim siedzeniu