Temat: Nasz kraj

Czy Waszym zdaniem w naszym kraju jest naprawdę tak źle, czy ludzie wyolbrzymiają i za wiele oczekują? Cz nie jest to tak, że ludzie chcieliby mieć świetną pracę podstawioną pod nos bez żadnej inicjatywy z ich strony? Jak WY to postrzegacie? 
Jest bardzo źle. Ja choć mam wykształcenie pracy znaleźć nie mogłam, żadnej....jak już gdzieś pracowałam to za śmieszne pieniądze. Dlatego nie pracuję w PL. Mój Mężczyzna x lat pracował w PL i co z tego....próbowaliśmy żyć w PL, ale się nie da... jak wypłaty dostał 1000zł, ja bez pracy, wyżyć się nie da, no bo jak?
mieszkam w Rosji i u nas w Petersburgu jak i w ogole w Rosji nie ma takich problemow jak w Polsce .. podatki sa nizsze , z praca nie ma problemow .. nie zamierzam wracac do Polski bo nawet uczelnie mamy tu na o wiele wyzszym poziomie ... moze w Polsce nie jest jakos masakrycznie jak np . w Ukrainie  ale sadze ,ze  w innych krajach jest duzo lepiej .
jest fatalnie z praca -zarobki to grosze
mysle ,ze wyjade za 2-3 lata
wiesz to jest tak, biedni mają źle i są coraz biedniejsi, natomiast bogatych złodziei stać na coraz więcej i są coraz bogatsi
Mysle, ze w kazdym kraju sa ludzie, ktorym sie wiedzie gorzej i tacy, ktorym sie wiedzie lepiej. Jednak za granica z wyksztalceniem jest latwiej znalezc prace w zawodzie. Glownie dlatego, ze np. w Niemczech nie jest wstydem zrobic sobie zawod i nie miec studiow. Kilka lat temu uczylam sie, ze w Niemczech na studia idzie 30% ludzi po szkole, a w Polsce az 70%. I po co sie pytam?

Inna sprawa, to podejscie ludzi. Np. siostra mojego chlopaka bedac w ciazy + z rocznym dzieckiem szukala u siebie na wsi kogos, kto jej polozy gladz w pokoju- juz sobie sama chciala malowac. Dawala 400 zlotych, ludziom na wsi, bezrobotnym ktorzy pod sklepem pija wina od rana do nocy (jedyna rozrywka). Myslicie, ze ktos sie zgodzil? Nie, nikt. Sama ja w koncu polozyla. I mysle, ze to idealnie pokazuje podejscie. Tak samo moi rodzice chcieli przedpokoj zrobic, a mamy taki metr czy maks 1,5 metra szerokosci na jakies 4 metry dlugosci, i sobie rzadali po tysiac zlotych, bo za mniej nie zrobia... wiec lepiej jest nic nie robic, niz za "marne pieniadze".

Poza tym, mamy darmowa edukacje, kazdy ma dostep do opieki spolecznej- mimo tego, ze jest ona jaka jest, to np. w Stanach nie masz wykupionego ubezpieczenia, to maja Cie w tylku.

Jedzenie jest na europejskim poziomie, ubrania sa strasznie drogie, ksiazki bardzo tanie, internet, oplaty za polaczenia bardzo niskie.

Jak mam mowic szczerze to mysle, ze w Polsce jest dobrze, tylko Polacy nie widza zmian i wola wiecznie narzekac. No i oczywiscie zyc ponad stan. Dzieciaki nie doceniaja pracy i pieniedzy rodzicow, ida na byle jakie studia po ktorych nie ma pracy i nigdy nie bedzie, zamiast chociaz chwile pomyslec nad tym, czy nie lepiej samemu zalozyc firme, porobic jakies kursy, uprawnienia, isc do jakies konkretnej pracy. Ale zawsze lepiej jest byc bezrobotnym wyksztalconym, na ktorego rodzice lozyli x lat.
W Polsce nie jest latwo ale duzo ludzi tez liczy na to ze praca sama ich znajdzie. Widze to po swoich znajomych. "Poszukiwania pracy" koncza sie najczesciej dla nich na wyslaniu kilku cv, siedzeniu na dupie i narzekaniu. Potem ida do jakiejs kiepskiej pierwszej lepszej pracy, zaprzestaja szukania i narzekaja ze nie ma pracy.  Mam wrazenie ze mlodzi ludzie po studiach sa bardzo malo przedsiebiorczy. Licza na to ze skoro studiowali i maja papierek to odrazu wszystkie drzwi stoja przed nimi otworem- gowno prawda. 80% balowala przez studia zamiast zdobywac doswiadczenie na praktykach czy stazach, a majac w cv jakies konkretne doswiadczenie, ktore z perspektywy studenta wcale nie jest trudno nabyc, start po studicach odrazu duzo lepszy. Tak samo praca dorywcza podczas studiow- mozna wykladac towar, czy pracowac w sklepie odziezowym za 6zl brutto a mozna tez pracowac przy inwentaryzacjach za 12-14zl/h, mozna szukac pracy w restauracji gdzie do stawki podstawowej sa napiwki, mozna zainteresowac sie pisaniem tekstow na potrzeby pozycjonowania stron ok 20/h czy dawac korepetycje z jezyka. 
Nie wspominam o tym ze wiekszosc w ogole nie mysli o otwarciu wlasnej dzialalnosci gospodarczaj, na ktorej rozruszanie mozna dostac pieniadze z UE. Sa jeszcze inkubatory przedsiebiorczosci ktore rowniez pomagaj sie przebic na rynek. 
Kolejna sprawa- praca na wakacje. Mozna pracowac w skepie odziezowym w galerii handlowej lub w budce z lodami czy hamburgerami za ochlapy a mozna isc do pracy na statek wycieczkowy czy pracowac w hotelu w zagraniczym kurorcie wakacyjnym. 
Osobna kwestia jest to, ze kierunki ktore sa wykladane na polskich uczelniach nijak nie odpowiadaja na zapotrzebowanie rynkowe! Na polskich uczelniach nie znajdzie sie kierunkow takich jak civil economy, interaction design, communication for development, mobile phones IT, product development and design, Game development, study and career consuling a to sa wlasnie zawody przyszlosci!

wisienka254 napisał(a):

W Polsce nie jest latwo ale duzo ludzi tez liczy na to ze praca sama ich znajdzie. Widze to po swoich znajomych. "Poszukiwania pracy" koncza sie najczesciej dla nich na wyslaniu kilku cv, siedzeniu na dupie i narzekaniu. Potem ida do jakiejs kiepskiej pierwszej lepszej pracy, zaprzestaja szukania i narzekaja ze nie ma pracy.  Mam wrazenie ze mlodzi ludzie po studiach sa bardzo malo przedsiebiorczy. Licza na to ze skoro studiowali i maja papierek to odrazu wszystkie drzwi stoja przed nimi otworem- gowno prawda. 80% balowala przez studia zamiast zdobywac doswiadczenie na praktykach czy stazach, a majac w cv jakies konkretne doswiadczenie, ktore z perspektywy studenta wcale nie jest trudno nabyc, start po studicach odrazu duzo lepszy. Tak samo praca dorywcza podczas studiow- mozna wykladac towar, czy pracowac w sklepie odziezowym za 6zl brutto a mozna tez pracowac przy inwentaryzacjach za 12-14zl/h, mozna szukac pracy w restauracji gdzie do stawki podstawowej sa napiwki, mozna zainteresowac sie pisaniem tekstow na potrzeby pozycjonowania stron ok 20/h czy dawac korepetycje z jezyka. Nie wspominam o tym ze wiekszosc w ogole nie mysli o otwarciu wlasnej dzialalnosci gospodarczaj, na ktorej rozruszanie mozna dostac pieniadze z UE. Sa jeszcze inkubatory przedsiebiorczosci ktore rowniez pomagaj sie przebic na rynek. Kolejna sprawa- praca na wakacje. Mozna pracowac w skepie odziezowym w galerii handlowej lub w budce z lodami czy hamburgerami za ochlapy a mozna isc do pracy na statek wycieczkowy czy pracowac w hotelu w zagraniczym kurorcie wakacyjnym. Osobna kwestia jest to, ze kierunki ktore sa wykladane na polskich uczelniach nijak nie odpowiadaja na zapotrzebowanie rynkowe! Na polskich uczelniach nie znajdzie sie kierunkow takich jak civil economy, interaction design, communication for development, mobile phones IT, product development and design, Game development, study and career consuling a to sa wlasnie zawody przyszlosci!

Oj tak, zgadzam sie z Toba w 100%. Moze mamy takie podejscie, bo mieszkamy za granica, nie wiem. Ale ja tez to widze wlasnie. Dla mnie wiekszosc studiow w Polsce, to jest porazka, a Polacy sie maja za taki wyksztalcony narod, co jest dla mnie smiechu warte, naprawde... Wiekszosc imprezuje cale studia, placi za oceny, a potem wymaga nie wiadomo jakis zarobkow na wejscie, bo maja papierek. Oczywiscie nie mowie, ze wszyscy, na pewno sa ludzie ktorzy sie starali i maja pecha, ale badzmy szczerzy...Ale ida na kierunki, o ktorych wiadomo, ze przez nastepnych 30 lat nie bedzie po nich pracy. Za to jest wiele branz, do ktorych po pierwsze brakuje specjalistow, a po drugie- nie ma w Polsce na nie zapotrzebowania, bo sie te branze nie rozwijaja, bo po co... a na swiecie istny szal, masa pracy.
na prawdę jest źle... tutaj to trzeba wiecie na co postawić? Na języki.... uczyć się chociaż 2-3 i to jak najlepiej i wypierdzielać stąd jak najprędzej;)
na prawdę jest źle... tutaj to trzeba wiecie na co postawić? Na języki.... uczyć się chociaż 2-3 i to jak najlepiej i wypierdzielać stąd jak najprędzej;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.