- Dołączył: 2010-03-11
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 15090
18 czerwca 2013, 16:16
Mój narzeczony pod koniec lipca (wtedy to będzie już mój mąż) pojedzie prawdopodobnie na 2 miesiące do pracy do Szwajcarii. Już teraz na samą myśl jestem "chora", mimo że sama wpadłam na pomysł jego wyjazdu i uważam, że zapewni nam to zastrzyk gotówki. Nie mam pojęcia jak poradzę sobie sama przez ten czas- mieszkamy razem od prawie 5 lat (całe studia), nagle zostanę w mieszkaniu sama. Myślę nad wynajęciem komuś pokoju, bo moja siostra, która z nami mieszkała wyjeżdża na okres wakacji do naszej Mamy.
Poza tym kończą się studia i bardzo dużo znajomych wyjeżdża z trójmiasta do domu, zagranicę do pracy. Ja staram się szukać jakiegoś stażu i wiem, że gdybym coś znalazła to czas też będzie płynął inaczej. Ale jeśli nie znajdę? Pytam dziewczyn doświadczonych w tej kwestii- jak radziłyście sobie z taką długą rozłąką?
W taki ciepły dzień jak dzisiaj, już czuję lato- ciepłe dni, które będę spędzać zupełnie sama...:(
- Dołączył: 2013-02-06
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 3373
18 czerwca 2013, 18:56
również przechodziłąm przez podobne rozłąki. ale to jeszcze gdy byliśmy poprostu parą.
tęsknota niesamowita. Jednak szkola, znajomi i jakos czas sie wypelniał. to wszystko umacnia związek.
musisz znalezc sobie zajęcie,. wtedy nawet nie zauwazysz jak to zleci. pierwsze 2 tygodnie najgorsze.
- Dołączył: 2012-12-23
- Miasto: Ms - Wro
- Liczba postów: 3642
18 czerwca 2013, 19:13
a nie moglabys pojechac z nim i zlapac na ten czas jakiejs pracy dorywczej?
- Dołączył: 2011-05-21
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 15426
18 czerwca 2013, 19:18
ale Ci zazdroszcze, niektorzy tak maja na codzien ze widuja sie np co niecaly miesiac..
18 czerwca 2013, 19:20
Współczuję, wiele razy to znosiłam, to istny koszmar... nic Wam nie da te 2 ms rozłaki dla kilku jeban&^ euro.. No ale jak trzeba to trzeba. Ja znosiłam to koszmarnie mając psa i pracę... Nie pomogę, bo po pierwszym tygodniu ten ból nie jest tak straszny... 2ms jezuuuu jak długo, wpółczuję no
18 czerwca 2013, 19:35
musisz znaleźć sobie jakieś zajęcie, spotykaj się z przyjaciółkami, oglądaj seriale, czytaj książki.... wiem, że to będzie dla Ciebie ciężkie, mnie też czeka na te wakacje rozłąka na 1 lub 2 miesiące i już się psychicznie do tego przygotowuję.. Chociaż zła jestem na siebie, że pozwoliłam sobie na to, by jedna osoba tak bardzo zawładnęła moim życiem i myślami, powinnam przecież skupić się na sobie, ale jakoś tak wiem, że bez niego nie potrafię normalnie funkcjonować :(
- Dołączył: 2012-08-02
- Miasto:
- Liczba postów: 1797
18 czerwca 2013, 19:37
ninimini napisał(a):
wiesz co zal mi tego chłopaka nie masz własnego zycia i sie tak uczepiłas go...jest dorosly ty tez nei bad kaleka
Jeju... Myślałam że ta Kaia jakaś tam jest największym vitaliowym trollem, ale widzę, że mamy nowego :P Prezentu na urodziny nie dostałaś czy co...?
Do autorki: wierzę, że przeraża Cię myśl o rozłące ale to TYLKO 2 miesiące. Będziesz miała czas by ćwiczyć, zająć się sobą itd. Zobaczysz że szybko minie :)
- Dołączył: 2010-03-11
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 15090
18 czerwca 2013, 19:37
pitroczna napisał(a):
a nie moglabys pojechac z nim i zlapac na ten czas jakiejs pracy dorywczej?
Tam jest ciężko z pracą, bo trzeba mieć pozwolenie (u niego nie ma dużego problemu z dostaniem pozwolenia, bo jego rodzice mieszkają na stałe). Poza tym moja siostra pewnie będzie chciała pojechać na wakacje i nie chcę, żeby wtedy mama została sama zupełnie- wtedy wpadnę do niej. Jak tak sobie myślę to może namówię go, żeby na 2 weekendy przyjechał do domu...:)
Sophe78 napisał(a):
Współczuję, wiele razy to znosiłam, to istny koszmar...
nic Wam nie da te 2 ms rozłaki dla kilku jeban&^ euro.. No ale jak
trzeba to trzeba. Ja znosiłam to koszmarnie mając psa i pracę... Nie
pomogę, bo po pierwszym tygodniu ten ból nie jest tak straszny... 2ms
jezuuuu jak długo, wpółczuję no
Myślę, że będę też znosić strasznie. Gdyby to był okres uczelni to pewnie czułabym, że minie szybciej. I jeszcze to, że praktycznie większość moich znajomych nie będzie w tym okresie w trójmieście. Ale na start pieniądze się przydają, oszczędności nam się wykruszyły i trzeba zasilić konto.
- Dołączył: 2011-11-07
- Miasto:
- Liczba postów: 1050
18 czerwca 2013, 19:40
z moim narzeczonym tuz przed slubem nie widzialam sie 9misiecy! w ostatniej chwili powolali go do wojska a ja wyjechlam na kontrakt za granice
da sie...
jak to wytrzymacie to wszystko wytrzymacie! :)
a Ty naucz sie zyc! cieszyc wszystkim dookola a nie tylko byciem z nim :)
znajdz sobie jakis hobby, poznaj nowych ludzi! :)
- Dołączył: 2012-02-16
- Miasto: Mazury
- Liczba postów: 70
18 czerwca 2013, 19:45
Dwa miesiace szybko mina :) ja tez mam w tym juz wprawe i wiem ze sie da.. Tak jak dziewczyny pisza najgorsze sa pierwsze dwa tygodnie.. Pozniej czas zaczyna leciec szybciej.. Jak bedziesz miala zajecie to jeszcze szybciej czas zleci :)
- Dołączył: 2011-11-13
- Miasto: Snopków
- Liczba postów: 1728
18 czerwca 2013, 20:02
niesia85 napisał(a):
Dwa miesiace szybko mina :) ja tez mam w tym juz wprawe i wiem ze sie da.. Tak jak dziewczyny pisza najgorsze sa pierwsze dwa tygodnie.. Pozniej czas zaczyna leciec szybciej.. Jak bedziesz miala zajecie to jeszcze szybciej czas zleci :)
dokładnie tak jest !:) ja na swojego jeszcze miesiąc muszę czekać. Pocieszam się tym że prawdopodobnie zostaną nam już tylko 3 dłuższe rozłąki a potem będziemy na spokojnie razem :)