Temat: rozłąka 2-miesięczna - jak sobie radzić?

Mój narzeczony pod koniec lipca (wtedy to będzie już mój mąż) pojedzie prawdopodobnie na 2 miesiące do pracy do Szwajcarii. Już teraz na samą myśl jestem "chora", mimo że sama wpadłam na pomysł jego wyjazdu i uważam, że zapewni nam to zastrzyk gotówki. Nie mam pojęcia jak poradzę sobie sama przez ten czas- mieszkamy razem od prawie 5 lat (całe studia), nagle zostanę w mieszkaniu sama. Myślę nad wynajęciem komuś pokoju, bo moja siostra, która z nami mieszkała wyjeżdża na okres wakacji do naszej Mamy.
Poza tym kończą się studia i bardzo dużo znajomych wyjeżdża z trójmiasta do domu, zagranicę do pracy. Ja staram się szukać jakiegoś stażu i wiem, że gdybym coś znalazła to czas też będzie płynął inaczej. Ale jeśli nie znajdę? Pytam dziewczyn doświadczonych w tej kwestii- jak radziłyście sobie z taką długą rozłąką?
W taki ciepły dzień jak dzisiaj, już czuję lato- ciepłe dni, które będę spędzać zupełnie sama...:(
A nie mozesz tez  jechac z nim do domu rodzinnego na pare dni spotkac sie z rodzina?
Pasek wagi

ANULA51 napisał(a):

A nie mozesz tez  jechac z nim do domu rodzinnego na pare dni spotkac sie z rodzina?


Jego mama w tym czasie będzie w Polsce, więc on będzie w tej Szwajcarii tylko z tatą. Poza tym będzie tam pracował całymi dniami, więc chyba bez sensu, żebym tam siedziała. No i obecnie mamy na głowie 5 kotów- 2 swoje i 3 tymczasy, więc mam tutaj zobowiązanie, bo nie wiem czy zdąże znaleźć im domy:(
Przecież to TYLKO 2 miesiące. Wg mnie przesadzasz - naprawdę nie masz się czym zająć?
do domu wracaj i nie będzie problemasku Dziubasku :*

sacria napisał(a):

ninimini napisał(a):

wiesz co zal mi tego chłopaka nie masz własnego zycia i sie tak uczepiłas go...jest dorosly ty tez nei bad kaleka
Nie będę nawet tego komentować;)

Kiedy to prawda :) Ja tez się zgadzam. Nie umiesz już sama funkcjonować? A jakby przyszło Ci żyć teraz dłużej samej w razie czego to jak Ty byś żyła? :) Można tęsknić, ale żeby nie umieć żyć i funkcjonować podczas dwumiesięcznej rozłąki ? Tylko dzieci i zwierzęta są od kogoś uzależnione ;) Co oczywiście nie jest w żaden sposób złośliwością, co piszę. Po prostu moim zdaniem troszkę przesadzasz, jesteś na pewno silną i samowystarczalną kobietą tylko jeszcze o tym nie wiesz:)

nightsun napisał(a):

sacria napisał(a):

ninimini napisał(a):

wiesz co zal mi tego chłopaka nie masz własnego zycia i sie tak uczepiłas go...jest dorosly ty tez nei bad kaleka
Nie będę nawet tego komentować;)
Kiedy to prawda :) Ja tez się zgadzam. Nie umiesz już sama funkcjonować? A jakby przyszło Ci żyć teraz dłużej samej w razie czego to jak Ty byś żyła? :) Można tęsknić, ale żeby nie umieć żyć i funkcjonować podczas dwumiesięcznej rozłąki ? Tylko dzieci i zwierzęta są od kogoś uzależnione ;) Co oczywiście nie jest w żaden sposób złośliwością, co piszę. Po prostu moim zdaniem troszkę przesadzasz, jesteś na pewno silną i samowystarczalną kobietą tylko jeszcze o tym nie wiesz:)


Jestem w związku, wię czemu nagle miałabym żyć sama? Uważam, że tęsknota jest normalnym uczuciem. U mnie jest moze ona nadmierna od dziecka. Mam swoje życie, swoje zajęcia, znajomych, nie jestem uczepiona faceta,  jednak sama świadomość, że będę wracać do pustego domu... Nie muszę z nim w ciągu dnia nic szczególnego robić, ale sama świadomość, że jest blisko i można się na chwilę przytulić daje mi poczucie bezpieczeństwa i tyle.

sacria napisał(a):

nightsun napisał(a):

sacria napisał(a):

ninimini napisał(a):

wiesz co zal mi tego chłopaka nie masz własnego zycia i sie tak uczepiłas go...jest dorosly ty tez nei bad kaleka
Nie będę nawet tego komentować;)
Kiedy to prawda :) Ja tez się zgadzam. Nie umiesz już sama funkcjonować? A jakby przyszło Ci żyć teraz dłużej samej w razie czego to jak Ty byś żyła? :) Można tęsknić, ale żeby nie umieć żyć i funkcjonować podczas dwumiesięcznej rozłąki ? Tylko dzieci i zwierzęta są od kogoś uzależnione ;) Co oczywiście nie jest w żaden sposób złośliwością, co piszę. Po prostu moim zdaniem troszkę przesadzasz, jesteś na pewno silną i samowystarczalną kobietą tylko jeszcze o tym nie wiesz:)
Jestem w związku, wię czemu nagle miałabym żyć sama? Uważam, że tęsknota jest normalnym uczuciem. U mnie jest moze ona nadmierna od dziecka. Mam swoje życie, swoje zajęcia, znajomych, nie jestem uczepiona faceta,  jednak sama świadomość, że będę wracać do pustego domu... Nie muszę z nim w ciągu dnia nic szczególnego robić, ale sama świadomość, że jest blisko i można się na chwilę przytulić daje mi poczucie bezpieczeństwa i tyle.

To wracaj z kimś... Wiem, wiem, głupi żart

9magda6 napisał(a):

sacria napisał(a):

nightsun napisał(a):

sacria napisał(a):

ninimini napisał(a):

wiesz co zal mi tego chłopaka nie masz własnego zycia i sie tak uczepiłas go...jest dorosly ty tez nei bad kaleka
Nie będę nawet tego komentować;)
Kiedy to prawda :) Ja tez się zgadzam. Nie umiesz już sama funkcjonować? A jakby przyszło Ci żyć teraz dłużej samej w razie czego to jak Ty byś żyła? :) Można tęsknić, ale żeby nie umieć żyć i funkcjonować podczas dwumiesięcznej rozłąki ? Tylko dzieci i zwierzęta są od kogoś uzależnione ;) Co oczywiście nie jest w żaden sposób złośliwością, co piszę. Po prostu moim zdaniem troszkę przesadzasz, jesteś na pewno silną i samowystarczalną kobietą tylko jeszcze o tym nie wiesz:)
Jestem w związku, wię czemu nagle miałabym żyć sama? Uważam, że tęsknota jest normalnym uczuciem. U mnie jest moze ona nadmierna od dziecka. Mam swoje życie, swoje zajęcia, znajomych, nie jestem uczepiona faceta,  jednak sama świadomość, że będę wracać do pustego domu... Nie muszę z nim w ciągu dnia nic szczególnego robić, ale sama świadomość, że jest blisko i można się na chwilę przytulić daje mi poczucie bezpieczeństwa i tyle.
To wracaj z kimś... Wiem, wiem, głupi żart


To jest myśl...:D Nie taki głupi zart:P
bedziecie malzenstwem a twoj facet ucieka za granice. w glowie mi sie to nie miesci. ja bym nie pozwolila.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.