Temat: Chłopak mówi, że jestem gruba

hej, chciałabym, żebyście mnie pocieszyły. Na co dzień jestem silną osobą, ale czasem po prostu jak każda baba chciałabym usłyszeć coś miłego i poczuć się kochaną i akceptowaną.

Z chłopakiem jestem od 6 lat. Wiem, że lubi wysokie i bardzo szczupłe dziewczyny, długie nogi. Ja jestem niska, mam kobiecą figurę, pełną pupę i masywniejsze nogi, ale i szczupłą talię i spory biust. Wiem, że podobam się facetom, bo widzę to, ale to mi nie wystarcza, bo mój facet ciągle mówi do mnie "grubas" i daje do zrozumienia, że nie jestem wystarczająco szczupła (ważę 49 przy 157cm ). Kiedy mówię mu, że inne grubsze dziewczyny mają facetów, którzy je kochają i akceptują jakimi są, to on się kłóci, że skąd to niby wiem, że w domu z nimi nie jesteśmy i jak są sami to też na pewno im dogadują. Ciągle też śmieje się ze mnie, że ciągle jem (jem max 1500 kcal na dzień). Mam poczucie własnej wartości, ale czasem jest mi po prostu przykro, bo chciałabym usłyszeć coś miłego, tym bardziej, że jestem zadbaną, atrakcyjną dziewczyną. W łóżku czuję się dla niego atrakcyjna i daje mi to do zrozumienia, z drugiej strony wytyka... Nie wiem, co mam mu powiedzieć, żeby się zmienił...

magia.zmyslow napisał(a):

dilaraa napisał(a):

kwiatlotosuuu napisał(a):

po co jesteś z kimś takim? jak lubi inne to niech zmieni dziewczyne proste.
Rozwalaja mnie takie komentarze. Najlepej kazdy problem rozwiazywac rozstaniem. A pozniej sie dziwia ze wiekszosc malzenstw konczy sie rozwodem.Ale do rzeczy. Przykra sytuacja. Moge cie zrozumiec poniekad, jednak w moim przypadku to tata zawsze zwracal mi dosc niemile uwagi jesli chodzi o jedzenie i figure. W twoim przypadku jest jeszcze gorzej, bo chodzi o chlopaka - osobe, przed ktora nie powinnas miec zadnych kompleksow. Przede wszystkim nie pozwol, aby jego uwagi wplynely na twoja samoocene. Widzialam twoje zdjecia w pamietniku - masz naprawde ladne, kobiece cialo i nie powinnas sie absolutnie przejmowac. Porozmawiaj z nim szczerze, od serca. Powiedz, ze naprawde cie to boli, i ze mimo, ze nie dajesz mu tego do zrozumienia, jest ci przykro, gdy nazywa cie grubasem (dobra, jakbys byla gruba to ok, ale ty nie jestes gruba). Widzisz, faceci nigdy nie zrozumieja, ze nie da sie np wydluzyc nog. Ja tez niestety mam krotkie i nawet jakbym schudla 30 kg, to i tak beda wieksze niz gora. Taka nasza budowa i nawet jesli bedziemy sie staraly wyrownac nasza sylwetke, to i tak nigdy nie bedziemy mialy nog jak modelki. Wytlumacz mu to, bo on chyba tego nie rozumie. Przeciez sie nie wyciagniesz do 180 cm...
Taka jedna uwaga .. a co ty wiesz o malzenstwie majac 19 lat ??

Ale nie rozumiem: czy ja sie rozwodze na temat malzenstwa?

Bubusia166 napisał(a):

pyzia1980 napisał(a):

Zapraszam Twojego chłopaka do siebie do domu Naprawdę Tobie współczuję!Ja bym na Twoim miejscu ostro z nim porozmawiała ! Tym co wyprawia krzywdzi Ciebie a jeszcze trochę wpędzi anoreksje.Jak nie poskutkuje to bym zakończyła ten związek.
Ja też zapraszam. NIGDY ale to NIGDY mój mąż nie wypomniał mi wagi i nie nazwał grubasem. Nieważne czy ważyłam 90 kg czy 70. Po prostu Twój facet jest (za przeproszeniem) mało mądry. Nie może Ci tak tego wypominać. Jeśli nie wyolbrzymiasz sytuacji, to powinnaś z nim szczerze pogadać i dać mu (nawet w ostrych słowach) do zrozumienia, że Cię rani. Jesli się nie zmieni, to pozostają Ci 2 wyjścia - zaakceptować fakt, że on Ci docina albo odejść



Kurcze ja mojego męża poznałam przypadkowo jak miałam 92 kg.
Schudłam do 80 kg ( chciałam się jemu podobać).
Jak braliśmy ślub też jakaś szczupła nie byłam,życie sprawiło tak że przytyłam do 122 kg.
Dodam że mój mąż jest przystojnym facetem ,szczupłym,wysokim a nigdy nie powiedział mi niczego przykrego.
Zawsze przy mnie był,jak podjęłam decyzję o odchudzaniu to chciał się ze mną odchudzać by było mi raźniej, ze mną ćwiczy , wspiera i podnosi z dołka kiedy upadnę.Ja zawsze się dobrze czuje wśród jego przyjaciół,znajomych czy rodziny ....a wspomnę że byłam najgrubszą kobietą.

Rzuć go! Co za kretyn ! Przeciez Ty jesteś bardzo szczupłą! Wpędzi Cię w anoreksje może jeszcze! Ja jestem grubsza od Ciebie a mój chlopak niiiiiigdy nie powiedzial nic zlego na temat moj figury, odwrotnie ubostwia mnie wręcz...
"twój facet nie powinien Cie akceptować. On powinien za Tobą szaleć! " zaczerpnięte z "dlaczego mężczyźni kochają zołzy" - do namysłu ;)
a tak na szybko, ja bym mu po pierwsze powiedziała co w nim jest nieidealne (nawet jak Ci sie podoba cały, znajdz cos) a po drugie pokazała, że innym facetom sie podobasz. Tylko nie mów tego tak po prostu, ale niech zauwazy jak zerkają, uśmiechają sie itp. Moze da mu to do myslenia. Jesli nie da - zostaw go. Z tego co mówisz, długo sama nie będziesz a może znajdzie sie mniej burakowaty
Przejrzałam  twoje zdjęcia w pamiętniku i masz na prawdę świetną figurę dziwie się, że chłopakowi się nie podoba, żartuje sobie z Ciebie czy jak ?...
Powiedz mu, że jak chce niech spada na wieszaki :D

Sunflower1989 napisał(a):

"twój facet nie powinien Cie akceptować. On powinien za Tobą szaleć! " zaczerpnięte z "dlaczego mężczyźni kochają zołzy" - do namysłu ;)a tak na szybko, ja bym mu po pierwsze powiedziała co w nim jest nieidealne (nawet jak Ci sie podoba cały, znajdz cos) a po drugie pokazała, że innym facetom sie podobasz. Tylko nie mów tego tak po prostu, ale niech zauwazy jak zerkają, uśmiechają sie itp. Moze da mu to do myslenia. Jesli nie da - zostaw go. Z tego co mówisz, długo sama nie będziesz a może znajdzie sie mniej burakowaty

 

Czytałam-w moim przypadku okazało się że robie wszystko na opak ;) hehehe ale mój facet strasznie siewkurzał jak widział, że to czytam-chyba wiedział co go czeka :)

 

do autorki-nadal twierdzę, ze koleś  Ci po prostu dokucza (z miłości hihih) bo chętnie bym Ci zabrała to Twoje "grubactwo"

 

 

Powiedzialabym mu, ze jak mu nie pasuje to moze zmienic sobie dziewczyne i zeby raz na zawsze zamknal buzie, bo ja tez moze chcialabym miec w domu Brada Pitta
też zajrzałam do pamiętnika i jestem przerażona. On mówi serio!? jeśli tak, to nie wahaj się tylko go rzuć na łeb na szyję. Ja jestem o wiele 'większa' od Ciebie a od facetów słyszałam zawsze, ze jestem "mniam". Żaden nie powiedziałby mi w życiu że jestem gruba, jak już był temat, to mówili że przesadzam. To skoro ja przesadzam, to Ty powinnaś być całowana po stopach za takie ciało.

ziabcia napisał(a):

Sunflower1989 napisał(a):

"twój facet nie powinien Cie akceptować. On powinien za Tobą szaleć! " zaczerpnięte z "dlaczego mężczyźni kochają zołzy" - do namysłu ;)a tak na szybko, ja bym mu po pierwsze powiedziała co w nim jest nieidealne (nawet jak Ci sie podoba cały, znajdz cos) a po drugie pokazała, że innym facetom sie podobasz. Tylko nie mów tego tak po prostu, ale niech zauwazy jak zerkają, uśmiechają sie itp. Moze da mu to do myslenia. Jesli nie da - zostaw go. Z tego co mówisz, długo sama nie będziesz a może znajdzie sie mniej burakowaty
 Czytałam-w moim przypadku okazało się że robie wszystko na opak ;) hehehe ale mój facet strasznie siewkurzał jak widział, że to czytam-chyba wiedział co go czeka :)  

się nie dziwie, że sie bał ^^ z ciekawości - wypróbowałaś potem na nim? ;>
Niech spada na drzewo

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.