Temat: Spanie z facetem a wysypianie sie.

Chcialam Was zapytac, czy spiac z facetem w jednym lozku wysypiacie sie?
Macie konflikty typu on zasypia przy telewizji a Wy nie mozecie zasnac przy dzwiekach?
Wstaje w nocy, budzi Was?

Jak to u Was wyglada? :-)

Ja przyznaje, ze moim przesypiam moze dwie noce w tygodniu,
ale glownie jest to dla mnie meczarnia. On idzie spac o 10, ja o 2-3,
on wstaje o 5 rano, a jeszcze wczesniej 10 razy wstaje sie napic, do lazienki...
Jak juz idziemy spac o tej samej porze, to wlacza sobie telewizor albo film, zeby zasnac.
Szlag mnie trafia :P Nigdy sie z nim nie wysypiam.
Ale musze przyznac, ze zdecydowanie lepiej mi sie przy nim zasypia, niz samej.

A Wy?
Jak sobie radzicie?
Ja się nie wysypiam jak go nie ma... :)
Pasek wagi
mi sie z moim super spi :) kladziemy sie razem :) tulimy sie i zasypiamy w tym samym czasie w nocy czasem jedno 2 szuka zeby sie przytulic ;) jestesmy zgrana para newet jak spimy ;D
Nie mam zadnych problemów z tym. Po cwiczeniach jestem tak padnięta, ze nawet telewizja mi nie przeszkadza...a wstaję przed nim, więc też nie ma problemu. W nocy nawet jak wstaje to robi to tak cichutko, ze nawet o tym nie wiem :)
Pasek wagi
Mój na początku też spał przy tv, ale ja przy gadaniu nie umiałam zasnąć i zaczynałam oglądać, ja zasypiałam przy muzyce. No i jak zamieszkalismy to przy muzyce najpierw (bo wczesnie chodzimy spać i jeszcze współlokatorzy nie śpią - więc trochę żeby dźwięki przygłuszyć), teraz - w sumie czasem z muzyką, coraz częściej w ciszy zasypiamy. Ja się wysypiam - poza przypadkami kiedy któreś choruje, bo się wierci czy takich pojedynczych przypadków. Ale jednak jak śpię sama to rzadziej się budzę :) mimo wszystko wolę spać z nim ;p
my od trzech lat śpimy w osobnych łóżkach strasznie mnie denerwują i rozbudzają najmniejsze odgłosy (czytaj: chrapanie) dlatego czekam aż mąż zaśnie, bo zasypiamy razem, a jak już śpi to idę do swojego łóżka i oboje jesteśmy zadowoleni, bo ja mam ciszę a jego nikt co chwilę nie budzi szturchaniem w bok
ja już się tak przyzwyczaiłam, że lepiej mi się śpi z nim i zasypia też, a kiedy muszę spać sama, to często się budzę w nocy i ciężko mi też zasnąć
w tygodniu tak nie ma bo idzie na rano wiec 22 lulu. w weekend jak jest kolega a jest od czasu do czasu to sie smieja do 5 rano i mnie wkurza . nawet jak facet samotnie nastawi kompa i gra to zasypiam normalnie
Pasek wagi
my jesteśmy zgrani :) zasypiamy podobnie, najczęściej on się przytula do moich pleców, a jak już zaśniemy to w nocy każdy znajduje swoją wygodną pozycje i nie ma zatargów o "to jest moja strona łóżka" ;)
obydwojgu nam też przeszkadza światło i dźwięki, więc nie ma mowy o mrugającej lampce od ładowarki czy telewizorze :)

.morena napisał(a):

Jak pracujemy to zasypiamy kolo 21-22, nie ma oglądania tv w sypialni. Każde ma też swoją kołdrę, nie ma problemu ściągania z drugiego :) łóżko jest duże i jest wystarczająco miejsca.  Jedyne co mi przeszkadza to pochrapywanie ale to się zdarza rzadko i nie jest to tak głośne jak warkot silnika :)A w weekend jak ktoś chce posiedzieć dłużej, to ogląda w salonie, ścisza, sypialnia zamykana na drzwi i nic nie słychać.


my też mamy dwie kołdry, czasami się zastanawiam jak ludzie mogą spać pod jedną, nawet największą O.o
Ja sie do chrapania przyzwyczaiłam, ale do telewizora i radia nie, więc musi być cisza.Jednak mi przeszkadza inna rzecz,którą on ciągle nie może przeboleć.Nie mogę zasnąć jak mnie dotyka podczas snu, zawijam sie w kokonik z kołdry i nie lubie jak mi ktos tam ingeruje.
Teraz mam kolejnego faceta w swoim brzuszku i też czasami nie daje pospać.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.