Temat: Własne mieszkanie to luksus?

Gdzieś ostatnio czytałam, że w Polsce ludzie mają zbyt wysokie "ambicje" jeśli chodzi o mieszkanie. Chcieliby mieć na własność, a tymczasem mieszkanie wg autora artykułu to towar luksusowy i trzeba się pogodzić, że niektórzy całe życie będą wynajmować jeden pokój.

Jak to jest z Wami? Uważacie, że własne mieszkanie jest ważne, czy wszystko Wam jedno gdzie będziecie mieszkać? Wśród moich znajomych spotykam się z różnymi opiniami - są tacy, którzy  odejmują sobie od ust by spłacić kredyt, a są i tacy, którzy korzystają z życia i nie martwią się na zapas (zawsze przecież można wrócić do rodziców). Do której grupy Wy się zaliczacie?

Ja przyznam, że mam dość dzielenia mieszkania ze współlokatorami, że nie mogę go urządzić po swojemu, że nie opłaca się w nie inwestować, kupować mebli, lamp, a nawet zasłon czy dekoracji (bo gdzie ja to wszystko będę trzymać?). Poza tym czułabym się bezpieczniej mieszkając na swoim.
Niestety w naszym kraju własne mieszkanie to luksus. Niewiele osób może sobie pozwolić na mieszkanie bez kredytu a mieszkanie na kredyt będzie własne dopiero po spłacie ostatniej raty czyli za jakieś 20 - 30 lat. 
Pasek wagi
Też uważam, że to luksus w dzisiejszych czasach.

Niech mi ktoś jednak wytłumaczy, o co chodzi z tym, że mieszkanie będzie własne dopiero po spłacie kredytu ? Bo przecież kupując mieszkanie/dom na kredyt to kupujący jest właścicielem, może z tym mieszkaniem zrobić co zechce, remontować, sprzedać w każdej chwili, wynająć komuś, owszem bank wystawi mieszkanie na sprzedaż jeśli zaprzestanie się spłacać kredyt, ale przecież jeśli przestanie się płacić czynsz to też wyrzucają...
Idąc takim tokiem myślenia, jedynie własne "miejsce zamieszkania" mają ludzie którzy mają prywatne domy i to nie na kredyt, reszta nie ma nic swojego 
Pasek wagi
Mam własne mieszkanie. które kupili mi rodzice i daje mi to olbrzymie poczucie bezpieczeństwa, więc jest to dla mnie pewnego rodzaju "luksus".

Yenla napisał(a):

Też uważam, że to luksus w dzisiejszych czasach.Niech mi ktoś jednak wytłumaczy, o co chodzi z tym, że mieszkanie będzie własne dopiero po spłacie kredytu ? Bo przecież kupując mieszkanie/dom na kredyt to kupujący jest właścicielem, może z tym mieszkaniem zrobić co zechce, remontować, sprzedać w każdej chwili, wynająć komuś, owszem bank wystawi mieszkanie na sprzedaż jeśli zaprzestanie się spłacać kredyt, ale przecież jeśli przestanie się płacić czynsz to też wyrzucają...Idąc takim tokiem myślenia, jedynie własne "miejsce zamieszkania" mają ludzie którzy mają prywatne domy i to nie na kredyt, reszta nie ma nic swojego 

To że kupujący widnieje w księdze wieczystej jako właściciel nie oznacza że naprawdę nim jest. Owszem mieszkanie można remontować, wynająć ale już nie możesz go sprzedać bez wiedzy i zgody banku w którym zaciągnęłaś kredyt (jest on na hipotekę co oznacza że mieszkanie obciążone jest długiem), nie możesz takiego mieszkania zamienić na mieszkanie o mniejszej wartości rynkowej. Wystarczy że zmienią ci sie warunki domowe np przyjdzie dziecko na świat i bank od razu wzywa cię do w celu sprawdzenia twojej zdoloności kredytowej. Jeśli sie okaże, że jest ona niższa niż w umowie bank ma prawo do zażądać spłaty całego kredytu lub znaleść żyrantów do takiego kredytu. A najlepsze jest to że jeśli masz kredyt np na 30 lat a spłacisz już większość swojego zadłużenia i nie daj Boże stracisz pracę i przestaniesz spłacać raty, to bank może zabrać ci to mieszkanie a raty które do tej pory spłaciłaś przepadają na rzecz banku. Więc faktycznie właścicielem takiego mieszkania jest bank. A właściciel widniejący w księdze wieczystej staje się jedynie użytkownikiem. Tak naprawdę to ludzie którzy posiadają własne mieszkanie czy dom ale bez kredytu są pełnoprawnymi właścicielami a reszta nie posiada nic swojego. 

Pasek wagi

9magda6 napisał(a):

Ja jestem z tych co wolą mieć kredyt na głowie. Nie wyobrażam sobie mieszkać u obcych ludzi którzy nie wiadomo kiedy wypowiedzą umowę najmu a pewnie będzie to w najmniej oczekiwanym momencie. Remontować czyjeś mieszkanie żeby żyć w dobrych warunkach... Ehhh nie widzę tego. Mój brat tak żył na walizkach aż w końcu wziął kredyt i kupił mieszkanie za 45tysięcy i ratę ma tak wysoką jak wcześniej czynsz... I płaci za swoje a nie za czyjeś.My mamy to szczęście że mamy dom i nie mamy kredytów na głowie. Famme ja czekam na wpis z świeżymi zdjęciami nie tylko kuchni  :))) czekam i czekam  bardzo cierpliwie :))

Ja też wolę kredyt niż płacić za wynajem


Heheheh jeszcze chwilka:D:D , muszę jeszcze zawiesić 3 szafki w kuchni :) i wtedy porobię zdjęcia i wrzucę.

Albo w dumie kilka wrzucę za chwilkę :) ale bez kuchni :D
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.