- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 maja 2013, 12:04
Edytowany przez KotkaPsotka 27 maja 2013, 12:05
27 maja 2013, 13:25
są tutaj dwa aspekty sprawy
1. narzeczony jest skąpcem... jeśli zauważasz u niego tą cechę molestuj go o pierścionek
2. nie ma kasy - wtedy nie molestuj...
z drugiej strony... ja chyba żałuję, że mój dał mi pierścionek jakiś czas po zaręczynach. Poniekąd nauczyłąm go, że bardzo mało się od niego wymaga... i żałuję tego
27 maja 2013, 13:37
Tylko ze obraczki sa dwie a pierscionek dostaje tylo kobieta...pierścionek nic nie zmienia jeśli chodzi o uczucie ,ale dla mnie to troche jak ślub bez obrączek,bez urazy...ja jestem po zaręczynach, mój by mi sie nie oświadczył z pustą ręką,ale gdyby jednak to przyjełabym oswiadczyny bo go kocham i chcę spedzić z nim resztę życia. Pierscionek rzecz nabyta moze nie miał kasy Twój,jeszcze Ci to wynagrodzi. Chyba ze dobitnie dajesz mu do zrozumienia że go nie chcesz.Bo uwazal ze to zbedny wydatek, bo nie chcial mnie "kupowac", bo chce zebysmy mieli piekne super obraczki na slubie, bo nie chcial kupic takeigo ktory mi sie nie spodoba, bo uwaza ze to nei jest okazja do tego i ze sa inne na ktore wolalby mi cos dac. Bo dla niego wazne jest to ze sie kochamy i nie potrzeba do tego jakiegos symbolu.ale właściwie dlaczego nie kupil ci żadnego pierścionka? Przecież nie trzeba od razu wydawać tysiaka, można ładny kupić już za 100zł.
27 maja 2013, 13:44
No wiesz...ja i mój mąż tez doskonale pamiętamy nasze zaręczyny z pierścionkiem. A to, ze tylko kobieta cos dostaje...no cóż, taka tradycja...a potem tez tylko kobieta zachodzi w ciążę , dźwiga brzuch przez 9 miesięcy i wydaje na świat dziecko w bolach...mam nadzieje, ze wiesz o co mi chodzi. A to, ze nigdy nie oczekiwałaś pierścionka...mysle,ze jesteś po prostu dobrze wychowana kobietka, której honor by na to nie pozwolił. A jedna z vitalijek ma racje. Może Twój narzeczony jest skąpy, bo jeśli tak jest ( Ty z pewnością wiesz czy tak jest czy nie), to uwierz mi, ze niejeden raz sprawi Ci przykrość. A jak u Was jest z drobnymi świętami typu urodziny, imieniny, dzień kobiet ? Mam na myśli jego stosunek do obdarowywania Cię przyjemnościami, prezentami, etc. I nie mam tu na myśli mercedesa i drogiej biżuterii, tylko tego, czy pamięta a jego pamięć nie ogranicza się tylko do złożenia życzeń?Ale ja mu nigdy nie mowilam ze chce pierscionek. I do nie rozumie czemu ja mialabym go dostac z tej okazji a on co? On dostaje mnie za ten pierscionek, tak;)? Jakbym dostala to bym sie nei obrazila ale jek go nei ma to mi to zupelnei roznicy nie robi. W sumie to gorzej by bylo jakby same oswiadczyny byly dretwe, pürzewidywalne itd. A bylo tak ze napewneo do konca zycia to zapameitamy a pierwscionek mi wisi. Tylko nei wszyscy to potrafia zrozumiec i jeszcze mi cos wcisnas probuja:/Piszesz tylko o tym co on chce: Bo uwazal, bo nie chciał,bo chce....a bierze pod uwagę to czego Ty chcesz?Tylko ze obraczki sa dwie a pierscionek dostaje tylo kobieta...pierścionek nic nie zmienia jeśli chodzi o uczucie ,ale dla mnie to troche jak ślub bez obrączek,bez urazy...ja jestem po zaręczynach, mój by mi sie nie oświadczył z pustą ręką,ale gdyby jednak to przyjełabym oswiadczyny bo go kocham i chcę spedzić z nim resztę życia. Pierscionek rzecz nabyta moze nie miał kasy Twój,jeszcze Ci to wynagrodzi. Chyba ze dobitnie dajesz mu do zrozumienia że go nie chcesz.Bo uwazal ze to zbedny wydatek, bo nie chcial mnie "kupowac", bo chce zebysmy mieli piekne super obraczki na slubie, bo nie chcial kupic takeigo ktory mi sie nie spodoba, bo uwaza ze to nei jest okazja do tego i ze sa inne na ktore wolalby mi cos dac.ale właściwie dlaczego nie kupil ci żadnego pierścionka? Przecież nie trzeba od razu wydawać tysiaka, można ładny kupić już za 100zł.
Edytowany przez KotkaPsotka 27 maja 2013, 13:47
27 maja 2013, 13:49
Zawsze dostaje prezenty na urodziny i na gwiazdke. Dnia kobiet ani imienin nie obchodze, wlaentynek tez nie. Dostaje tez kwiatki bez okazji albo inne rzeczy, tak od serca (a bo gdzies widzial i o mnie pomyslal ze mi sie spodoba). Nie skapi na mnie pieniedzy. No ok mercedesa nie dostalam od niego;) ale ja nie chce i nawet sobie nie zycze nieziemsko drogich upominkow.Jesli pierscionek jest tradycja to ja zgodnie z tradycja powinnam byc dziewica do slubu a po nim siedziec domu i o niego dbac. O moze wlasnie tak powiem kolezance;)!No wiesz...ja i mój mąż tez doskonale pamiętamy nasze zaręczyny z pierścionkiem. A to, ze tylko kobieta cos dostaje...no cóż, taka tradycja...a potem tez tylko kobieta zachodzi w ciążę , dźwiga brzuch przez 9 miesięcy i wydaje na świat dziecko w bolach...mam nadzieje, ze wiesz o co mi chodzi. A to, ze nigdy nie oczekiwałaś pierścionka...mysle,ze jesteś po prostu dobrze wychowana kobietka, której honor by na to nie pozwolił. A jedna z vitalijek ma racje. Może Twój narzeczony jest skąpy, bo jeśli tak jest ( Ty z pewnością wiesz czy tak jest czy nie), to uwierz mi, ze niejeden raz sprawi Ci przykrość. A jak u Was jest z drobnymi świętami typu urodziny, imieniny, dzień kobiet ? Mam na myśli jego stosunek do obdarowywania Cię przyjemnościami, prezentami, etc. I nie mam tu na myśli mercedesa i drogiej biżuterii, tylko tego, czy pamięta a jego pamięć nie ogranicza się tylko do złożenia życzeń?Ale ja mu nigdy nie mowilam ze chce pierscionek. I do nie rozumie czemu ja mialabym go dostac z tej okazji a on co? On dostaje mnie za ten pierscionek, tak;)? Jakbym dostala to bym sie nei obrazila ale jek go nei ma to mi to zupelnei roznicy nie robi. W sumie to gorzej by bylo jakby same oswiadczyny byly dretwe, pürzewidywalne itd. A bylo tak ze napewneo do konca zycia to zapameitamy a pierwscionek mi wisi. Tylko nei wszyscy to potrafia zrozumiec i jeszcze mi cos wcisnas probuja:/Piszesz tylko o tym co on chce: Bo uwazal, bo nie chciał,bo chce....a bierze pod uwagę to czego Ty chcesz?Tylko ze obraczki sa dwie a pierscionek dostaje tylo kobieta...pierścionek nic nie zmienia jeśli chodzi o uczucie ,ale dla mnie to troche jak ślub bez obrączek,bez urazy...ja jestem po zaręczynach, mój by mi sie nie oświadczył z pustą ręką,ale gdyby jednak to przyjełabym oswiadczyny bo go kocham i chcę spedzić z nim resztę życia. Pierscionek rzecz nabyta moze nie miał kasy Twój,jeszcze Ci to wynagrodzi. Chyba ze dobitnie dajesz mu do zrozumienia że go nie chcesz.Bo uwazal ze to zbedny wydatek, bo nie chcial mnie "kupowac", bo chce zebysmy mieli piekne super obraczki na slubie, bo nie chcial kupic takeigo ktory mi sie nie spodoba, bo uwaza ze to nei jest okazja do tego i ze sa inne na ktore wolalby mi cos dac.ale właściwie dlaczego nie kupil ci żadnego pierścionka? Przecież nie trzeba od razu wydawać tysiaka, można ładny kupić już za 100zł.
27 maja 2013, 13:52
27 maja 2013, 14:18
27 maja 2013, 14:27
Bo uwazal ze to zbedny wydatek, bo nie chcial mnie "kupowac", bo chce zebysmy mieli piekne super obraczki na slubie, bo nie chcial kupic takeigo ktory mi sie nie spodoba, bo uwaza ze to nei jest okazja do tego i ze sa inne na ktore wolalby mi cos dac. Bo dla niego wazne jest to ze sie kochamy i nie potrzeba do tego jakiegos symbolu..
27 maja 2013, 14:31
27 maja 2013, 14:32
27 maja 2013, 14:36
Nie przejmuj się- ja wprawdzie pierścionek dostałam, śliczny, za 60zł srebrny z cyrkonią. Nie noszę pierścionków, więc mój mąż kupił mi taki właśnie symboliczny i ten wielki och ach symbol bez którego podobno nie ma zaręczyn leży teraz nie wiadomo gdzie.Z kolei ostatnio koleżanka skomentowała, że mój ślub jest dla niej nieprawdziwy, bo cywilny ślub to nie ślub. Do jasnej cholery, co mam iść w białej sukience i przed księdzem miłość i wierność ślubować? Od kilku lat nie postawiłam nogi w kościele, więc dla mnie ślub kościelny nie ma żadnej wartości, żadnego znaczenia. I nie bawi mnie wydawanie tysięcy na chlańsko i obżeranie się rodziny, która nawet nie pamięta o mnie w Święta Bożego Narodzenia, zresztą vice versa. Niektórym ludziom ciężko jest pojąć, że są osoby, których piękne wspomnienia, niezapomniane przeżycia nie są uzależnione od biżuterii i litrów wódki na stole.