- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
25 maja 2013, 07:51
Edytowany przez Tyga. 25 maja 2013, 08:01
25 maja 2013, 13:35
25 maja 2013, 13:52
Współczuję, nie sądzę, że on się zmieni, powiem więcej, gdy związek będzie trwał już kilka lat, dojdą jakieś kryzysy to mamusia będzie go pocieszała i będą razem przeciw Tobie (bo na pewno będzie się jej zwierzał z Waszych spraw).
25 maja 2013, 13:54
mam syna :) i będe wredna teściową hahahaha no ale macie racje ta relacja matka - syn nie jest do końca normalna. Jego matka nie może sie pogodzic, że nie ma juz małego synka ale walka z tym nic nie da jesli chłopak sam tego nie ogarnie, że cos tu nie tak. Taka tesciowa całe życie będzie sie wpieprzaćTak...tez o tym pomyslalam! Mam nadzieje, zenie masz syna!Idąc twoim tokiem rozumowania to w pryszłości będziesz taka sama jak ta opisana teściowa...Matke ma sie jedna a dziewczyne zawsze można zmienic i jesteś jeszcze zbyt niedojrzała emocjonalnie, żeby to zrozumieć. Dobrze, że uczy go obowiązków a nie choduje pod dachem pasożyta, który by tylko leżał z Tobą w łóżku i bąki zbijał. Sama sie zainteresuj i zapytaj czy w czymś nie pomóc kiedy tam jesteś. Drugi aspek to taki, że jego matka może byc powaznie chora skoro bierze tyle leków, napewno jeszcze nie wiesz wszystkiego. A trzecia sprawa to taka, że matka jest bardzo związana z synem i nie jest łatwo sie jej pogodzic z tym, że wkrótce może sie z domu wyprowadzić. Nie walcz z nią bo tej walki nie wygrasz.
25 maja 2013, 13:55
Nie zgadzam się z ani jednym słowem. Pomaganie rodzinie - tak, ale również z umiarem. Trzeba umieć rozdzielić obowiązki rodzinne od WŁASNEGO życia i spraw, bo na dłuższą metę się nie da żyć w sposób, w jaki żyje teraz autorka. Co innego, gdyby jego matka nie strzelała fochów nie wiadomo o co i umiała pójść na jakiś kompromis, ale ona ewidentnie robi sceny. Wrócił na ten dzień matki, siedziała obrażona, on jest praktycznie na każde jej skinienie, nawet jeśli jest to zbędne - to jest według Ciebie zdrowa, normalna relacja matka-syn?Matke ma sie jedna a dziewczyne zawsze można zmienic i jesteś jeszcze zbyt niedojrzała emocjonalnie, żeby to zrozumieć. Dobrze, że uczy go obowiązków a nie choduje pod dachem pasożyta, który by tylko leżał z Tobą w łóżku i bąki zbijał. Sama sie zainteresuj i zapytaj czy w czymś nie pomóc kiedy tam jesteś. Drugi aspek to taki, że jego matka może byc powaznie chora skoro bierze tyle leków, napewno jeszcze nie wiesz wszystkiego. A trzecia sprawa to taka, że matka jest bardzo związana z synem i nie jest łatwo sie jej pogodzic z tym, że wkrótce może sie z domu wyprowadzić. Nie walcz z nią bo tej walki nie wygrasz.
25 maja 2013, 13:59
25 maja 2013, 14:09
Edytowany przez tatooman 25 maja 2013, 15:30
25 maja 2013, 14:30
25 maja 2013, 14:44
25 maja 2013, 14:48
25 maja 2013, 14:59