- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
9 maja 2013, 10:19
Edytowany przez Mumtaz 9 maja 2013, 13:51
9 maja 2013, 14:38
A co złego jest w nagości? Że chłopiec zobaczy, że pani ma cycki i cipkę? 1. Jak chłopiecjest duży, znaczy może sam pójść do męskiej szatni. 2. mamusia może poprosić o pomoc kogoś z obsługi męskiej, żeby chłopcu pomógł skoro jest taka pruderyjna i nie chce żeby synek oglądał cycki w wieku lat kilku (jakby jej cycków nie oglądał podczas karmienia nigdy) 3. I takie mamuśki hodują seksualne kaleki z chłopców robiąc z nagości coś złego i krępującego :-)W kostiumie, w sumie tylko się lekko się moczę, a w domu się myję porządnie.U nas np. wiele matek z chłopcami przychodzi do damskiej i nie wiem czy jakaś pani chciałaby żeby jej synek patrzył na mnie nagą... Ale to moje zdanie
9 maja 2013, 14:41
Dokładnie, u mnie w domu nagość to był temat tabu. Ale nie w każdym domu tak jest - mój facet mówił, że kiedyś był na basenie w męskiej części i byli ojcowie z dziećmi - z córkami również i kąpali się przy nich nago.O ile taki neutralny stosunek do nagości wyniosą z domu ... jeśli rodzice będą się zakrywać i wstydzić przed dziećmi to nic się nie zmieni.... Chyba jeszcze kilka pokoleń nam zajmie dojście do tego, ze nagość nie równa się wyuzdanie, może pokolenie moich wnuków będzie traktowało nagość naturalnie i nie będzie robiło afery z pójścia pod prysznic czy do sauny nago.
U mnie w domu było tak samo jak u Ciebie, nigdy nie widziałam rodziców nago, a temat nagości i seksu był absolutnym tabu.
Ja natomiast staram się zachowywać zdrowe granice - staram się nie paradować nago po domu, ale jak mi tak wyjdzie, to łażę i ani mąż, ani dzieci nie są zszokowani, dla nich mama to mama, nieważne czy ubrana czy goła :)
Córki też czasami włażą do łazienki jak mąż bierze prysznic, a że nie mamy zasłonki to wszystko widać. I mąż nie zakrywa się z krzykiem, a one nie czują się zażenowane. Dla nas nagość jest normalna, nie patologiczna.
9 maja 2013, 14:42
W kostiumie... Jestem wstydzioch
9 maja 2013, 14:44
9 maja 2013, 14:47
U mnie w domu było tak samo jak u Ciebie, nigdy nie widziałam rodziców nago, a temat nagości i seksu był absolutnym tabu.Ja natomiast staram się zachowywać zdrowe granice - staram się nie paradować nago po domu, ale jak mi tak wyjdzie, to łażę i ani mąż, ani dzieci nie są zszokowani, dla nich mama to mama, nieważne czy ubrana czy goła :)Córki też czasami włażą do łazienki jak mąż bierze prysznic, a że nie mamy zasłonki to wszystko widać. I mąż nie zakrywa się z krzykiem, a one nie czują się zażenowane. Dla nas nagość jest normalna, nie patologiczna.Dokładnie, u mnie w domu nagość to był temat tabu. Ale nie w każdym domu tak jest - mój facet mówił, że kiedyś był na basenie w męskiej części i byli ojcowie z dziećmi - z córkami również i kąpali się przy nich nago.O ile taki neutralny stosunek do nagości wyniosą z domu ... jeśli rodzice będą się zakrywać i wstydzić przed dziećmi to nic się nie zmieni.... Chyba jeszcze kilka pokoleń nam zajmie dojście do tego, ze nagość nie równa się wyuzdanie, może pokolenie moich wnuków będzie traktowało nagość naturalnie i nie będzie robiło afery z pójścia pod prysznic czy do sauny nago.
Edytowany przez Mumtaz 9 maja 2013, 14:53
9 maja 2013, 14:47
Edytowany przez D0LLy 9 maja 2013, 14:47
9 maja 2013, 14:47
Edytowany przez monada 9 maja 2013, 14:48
9 maja 2013, 14:58
Edytowany przez funnygames 9 maja 2013, 14:59
9 maja 2013, 15:01
Kiedyś kobiety chciały być damami, zasłaniały nawet kostki u nóg, a dziś?każda jedna paradowałaby nago wszędzie gdzie by się dało