- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
12 kwietnia 2013, 21:45
Edytowany przez Marta11148 12 kwietnia 2013, 22:06
12 kwietnia 2013, 22:35
O ja mam jeszcze, ale to mój kumpel z roboty odwalił;p
Pracujemy w pizzerii, i to zazwyczaj ja podaję pizzę, ale byłam zajęta, więc zrobił to kucharz. Ludzie siedzą przy stoliku, pizza na miejscu, podaje im talerz z pizzą i zamiast" smacznego" powiedział "do widzenia" :D hahahaa, ja nawet to pisząc się śmieję :D:D
12 kwietnia 2013, 22:35
12 kwietnia 2013, 22:36
Przypomniało mi się jeszcze coś, co nie było wtopą ale było dla mnie bardzo złym przeżyciem. Od 3 klasy podstawówki podkochiwałam się w ministrancie, chodziłam do kościoła na każdą msze, odprowadzałam go nawet do domu. W 5 klasie jechaliśmy na wycieczkę i on usiadł w autobusie za mną. Zaczepiał mnie cały czas, wiecie takie końskie zaloty. Odwróciłam się, kiedy pytał czy chce z nim chodzić a on na nosie miał ogromne zielonego gila.. Miłość przeszła mi w jednej sekundzie, możecie sobie wyobrazić tą traumę? 3 lata byłam zakochana a jeden gil złamał moją miłość raz na zawsze. :D
12 kwietnia 2013, 22:37
12 kwietnia 2013, 22:37
no ja też z butami miałam wpadki:D kiedyś bardzo się śpieszyłam, a miałam w domu dwie pary japonek jedne stare takie domowe, drugie nowe. Maszeruje na przystanek jestem już prawie przy nim patrze a ja mam na nogach dwa różne buty:P na weselu siostry na którym byłąm starszą podczas tańczenia pękł mi rozporek z tyłu w sukience...yy pończochy na wierzchu i łudzę się że tylko je było widać:D
haha, a ja kiedyś na egzamin pojechałam w domowych kapciach :D
12 kwietnia 2013, 22:38
Edytowany przez chucky1990 12 kwietnia 2013, 22:45
12 kwietnia 2013, 22:39
12 kwietnia 2013, 22:40
12 kwietnia 2013, 22:42
Akcja nr 3 - wypadła mi bateria w telefonie i wkładając ją tam spowrotem, przestawiły mi się godziny. Ja niczego nieświadoma : nastawiłam sobie budzik na 7.00 żeby zebrać się do szkoły. Wychodzę na przystanek (środek zimy!) a tam żywej duszy - zero jakiegokolwiek luda. Stoje tam pół godziny jak jakiś debil, wreszcie zniechęcona wracam do domu. Rozbieram się i mimo woli patrzę na zegar w kuchni a tam - 3.15 w nocy
12 kwietnia 2013, 22:42
chyba nam przechodnie nawet miłego wieczoru życzyli jak przechodzili przez nas robiąc duży krok (nie podnieśliśmy się) :DAle kultura musi być :Dha hahhh ja się kiedyś na ścieżce w lesie w nocy kochałam z chłopakiem a tu sobie młodzi ludzie idą, jeszcze z tej ziemi im dobry wieczór powiedziałam:Ddla mnie to co piszecie to nie sa jakies wtopy życiowe, raczej powód do skrępowania przez chwilę a potem śmiechuRaz z chłopakiem zebrało nam się na czułości kiedy bylismy na spacerze akurat niedaleko lasku , skręcilismy do niego na małą miłość oralną i w trakcie przyłapała nas jakaś starsza pani która wyprowadzała psa :P Dobrze , ze mnie nie znacie ani ze wiecej nie spotkalam tej kobiety , stanela zszokowana a po chwili uciekła :D