- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
12 kwietnia 2013, 21:45
Edytowany przez Marta11148 12 kwietnia 2013, 22:06
12 kwietnia 2013, 22:17
Albo "odruchy bezwarunkowe" inaczej.. była zima, przebieram nóżkami w szpileczkach i nagle nogi sobie ja sobie, wygrzmociłam się w samym centrum miasta, zamiast szybko wstać i iść dalej z szelmowskim uśmiechem zrobiłam sobie (siedząc na śniegu) śnieżkę po czym wstałam, rzuciłam ją przed siebie i poszłam dalej, że niby taki miałam właśnie zamiar, ludzie patrzyli na mnie jak na debila :D po chwili dopiero do mnie dotarło co zrobiłam.
12 kwietnia 2013, 22:18
12 kwietnia 2013, 22:18
12 kwietnia 2013, 22:19
kolejna historia z zycia studentki:p czekalam pod jedna z sal aby zapytac sie kogos wychodzacego z niej z kim maja zajecia.wyszedl pewien mlody chlopak, dlugo nie myslac podeszlam do niego i mowie:" czesc z kim macie zajecia?" on popatrzyl na mnie jak na ufo i odpowiedzial" ze mna"zamurowalo mnie, buraka puscilam niesamowitego:D
hahaha dobre ;-)
12 kwietnia 2013, 22:22
12 kwietnia 2013, 22:24
jak byłam dzieckiem to rodzicom siarę niezłą zrobiłam, musieli coś nagadywać na księży wcześniej bo jak kiądz zadał pytanie:kim my jesteśmy ? (powinna paść odpowiedź: dziećmi bożymi)to ja podniosłam pulchną łapkę i powiedziałam na cały kościół "złodziejami!" :D:D
12 kwietnia 2013, 22:24
Ja kilka lat temu byłam z rodzicami i siostrą nad jeziorem pod namiotami. Na końcu pola był taki barak z toaletami i prysznicami. Wstałam raniutko załatwić potrzebę. Kiedy skończyłam zauważyłam, że nie ma papieru! Czekałam 10 minut licząc , że ktoś mnie uratuje. W akcie desperacji oderwałam sobie KIESZEŃ od dresów i nią podtarłam :D zadowolona otwieram drzwi a tam siostra z papierem w ręku "może potrzebujesz"?
Rodzice opowiadają to na każdej możliwej imprezie a zanim pójdę do toalety pytają czy mam kieszeń w zapasie :D
12 kwietnia 2013, 22:27
12 kwietnia 2013, 22:27
A, przypomniałam sobie ostatnią!Byłam ostatnio w H&M i oglądałam staniki no i idę sobie dalej i patrzę "O, cóż to za zakątek stanikowy, myślałam, że już więcej nie ma", no i idę sobie wzdłuż tych staników do zakątka, a kątem oka widzę, że ktoś właśnie z tego zakątka wychodzi. No to robię krok w tył - ta osoba też, przesuwam się w lewo - ta osoba też, w końcu podnoszę wzrok z tych staników mówiąc "O, przepraszam", a tu lustro, a zakątek to odbicie tych samych staników, które oglądam. Najdebilniejsze było to, że pomyślałam sobie przez ułamek sekundy "O, pani ma taki sam płaszcz jak mój".
12 kwietnia 2013, 22:27