- Dołączył: 2013-02-13
- Miasto: Raj
- Liczba postów: 10655
12 kwietnia 2013, 21:45
Przydazylo wam sie w zyciu cos tak krepujacego, ze na sama mysl pala was policzki? Nie wstydzcie sie ;) Ja nikomu nie powiem ;)
Na lotnisku w Brukseli udalam sie za potrzeba w wiadome miejsce. Byl wieczor i pani sprzataczka myla podloge ;) Wpakowalam sie do kabiny...robie swoje w pozycji narciarza...i nagle otwieraja sie drzwi :D Nie wiem ktora z nas byla bardziej zdziwiona :D Popatrzyly my sobie w oczy przez kilka sekund...ja nie przerwalam...nieda sie przerwac :D Szczesliwie mam male szanse na spotkanie z ta kobieta ;) Mam nadzieje, ze ona cieplo mnie wspomina::D
Edytowany przez Marta11148 12 kwietnia 2013, 22:06
- Dołączył: 2006-04-22
- Miasto: Bora Borad
- Liczba postów: 1404
12 kwietnia 2013, 22:08
e tam ja was przebije;) uczelnia, chyba trzeci rok, wcześniej skończyłam zajecia na drugim kierunku i czekałam w takim kameralnym budynku na kolejne. Skorzystałam z toalety, pozycja "na Małysza", wychodzę, przechodzę przez korytasz i słyszę śmiech... szybko lustracja w łazience-papier około 1 m wystający zza spodni. Do dziś przed wyjściem z toalety publicznej skacze tyłem do lustra czy mi nic nie wisi:)
12 kwietnia 2013, 22:10
Taritt napisał(a):
Ja akurat teraz sobie nic nie mogę przypomnieć poza ściągnięciem zakonnicy welonu, bo chciałam zobaczyć, czy ma włosy (?). Ale to było w przedszkolu...
hahahahaha, aż się w głos roześmiałam :D
12 kwietnia 2013, 22:10
hahahahha leje dobry temat na poprawe humoru po ciezkim tygodniu ;d jutro praca na 9 i wroce styrana ale jestem pewna ze jak wroce i przeczytam reszte odpowiedzi to mi sie polepszy
12 kwietnia 2013, 22:11
Arletka85 napisał(a):
e tam ja was przebije;) uczelnia, chyba trzeci rok, wcześniej skończyłam zajecia na drugim kierunku i czekałam w takim kameralnym budynku na kolejne. Skorzystałam z toalety, pozycja "na Małysza", wychodzę, przechodzę przez korytasz i słyszę śmiech... szybko lustracja w łazience-papier około 1 m wystający zza spodni. Do dziś przed wyjściem z toalety publicznej skacze tyłem do lustra czy mi nic nie wisi:)
to i ja będę teraz patrzeć po tym co przeczytałam:D dobre:D
- Dołączył: 2009-05-20
- Miasto:
- Liczba postów: 15489
12 kwietnia 2013, 22:14
jak byłam dzieckiem to rodzicom siarę niezłą zrobiłam, musieli coś nagadywać na księży wcześniej bo jak kiądz zadał pytanie:
kim my jesteśmy ? (powinna paść odpowiedź: dziećmi bożymi)
to ja podniosłam pulchną łapkę i powiedziałam na cały kościół "złodziejami!" :D:D
Edytowany przez manru 12 kwietnia 2013, 22:14
- Dołączył: 2011-03-19
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 349
12 kwietnia 2013, 22:14
bedac studentka wraz z kolezanka czekalysmy na wykladowce, ktorego raz widzialysmy, a mial zrobic nam kolokwium. przechodzil pan uderzajaco podobny do pana profesora. kolezanka podeszla i zaczela go namawiac w kulturalny sposob aby odpuscil kolokwium. pan sie usmiechnal i powiedzial " z mila checia odwolam ale ja jestem studentem" :D
- Dołączył: 2009-05-20
- Miasto:
- Liczba postów: 15489
12 kwietnia 2013, 22:16
monikaszgs napisał(a):
bedac studentka wraz z kolezanka czekalysmy na wykladowce, ktorego raz widzialysmy, a mial zrobic nam kolokwium. przechodzil pan uderzajaco podobny do pana profesora. kolezanka podeszla i zaczela go namawiac w kulturalny sposob aby odpuscil kolokwium. pan sie usmiechnal i powiedzial " z mila checia odwolam ale ja jestem studentem" :D
ja się mojego wykładowcę spytałam czy to on :D w sensie jego nazwisko podałam wchodzac do pokoju i spytałam czy go zastałam :D a on do mnie "to pół roku chodzi pani na zajęcia i nie wie pani jak wyglądam"? :D
- Dołączył: 2013-04-04
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 1056
12 kwietnia 2013, 22:16
Albo "odruchy bezwarunkowe" inaczej.. była zima, przebieram nóżkami w szpileczkach i nagle nogi sobie ja sobie, wygrzmociłam się w samym centrum miasta, zamiast szybko wstać i iść dalej z szelmowskim uśmiechem zrobiłam sobie (siedząc na śniegu) śnieżkę po czym wstałam, rzuciłam ją przed siebie i poszłam dalej, że niby taki miałam właśnie zamiar, ludzie patrzyli na mnie jak na debila :D po chwili dopiero do mnie dotarło co zrobiłam.
- Dołączył: 2012-05-08
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 4215
12 kwietnia 2013, 22:16
Arletka85 napisał(a):
e tam ja was przebije;) uczelnia, chyba trzeci rok, wcześniej skończyłam zajecia na drugim kierunku i czekałam w takim kameralnym budynku na kolejne. Skorzystałam z toalety, pozycja "na Małysza", wychodzę, przechodzę przez korytasz i słyszę śmiech... szybko lustracja w łazience-papier około 1 m wystający zza spodni. Do dziś przed wyjściem z toalety publicznej skacze tyłem do lustra czy mi nic nie wisi:)
Haha, a ja myślałam, że to tylko w filmach coś takiego się dzieje :D
- Dołączył: 2011-03-19
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 349
12 kwietnia 2013, 22:17
kolejna historia z zycia studentki:p
czekalam pod jedna z sal aby zapytac sie kogos wychodzacego z niej z kim maja zajecia.
wyszedl pewien mlody chlopak, dlugo nie myslac podeszlam do niego i mowie:
" czesc z kim macie zajecia?"
on popatrzyl na mnie jak na ufo i odpowiedzial
" ze mna"
zamurowalo mnie, buraka puscilam niesamowitego:D