Temat: Najwieksza wtopa zycia ;) Lub cos krepujaco- rozsmieszajacego ;)

Przydazylo wam sie w zyciu cos tak krepujacego, ze na sama mysl pala was policzki? Nie wstydzcie sie ;) Ja nikomu nie powiem ;)


Na lotnisku w Brukseli udalam sie za potrzeba w wiadome miejsce. Byl wieczor i pani sprzataczka  myla podloge ;) Wpakowalam sie do kabiny...robie swoje w pozycji narciarza...i nagle otwieraja sie drzwi :D Nie wiem ktora z nas byla bardziej zdziwiona :D Popatrzyly my sobie w oczy przez kilka sekund...ja nie przerwalam...nieda sie przerwac :D  Szczesliwie mam male szanse na spotkanie z ta kobieta ;) Mam nadzieje, ze ona cieplo mnie wspomina::D
Pasek wagi
 Z serii żałosnych sytuacji to rok temu zamiast na wykład powędrowaliśmy do jednej z osób na pokój, szybkie 4 piwka tak mnie załatwiły, że wracając pekaesem pół godziny spałam na ramieniu babki obok. Nie chcę sobie wyobrażać jak musiało ode mnie czuć, a jeszcze czekając na autobus poszłam z kumplem do galerii pochodzić po sklepach dziecięcych i z biżuterią. Pamiętam tylko jak wszystko wylatywało mi z dłoni, bo oczywiście nie byłabym sobą, gdybym oglądając nie brała wszystkiego do ręki. 
Było lato, miałam spódniczkę na wiązanie, idę sobie centrum miasta chodnikiem, zadowolona, nagle słyszę jak ktoś za mną biegnie i woła 'haalo, coś pani zgubiła' patrzę, a tu (całkiem przystojny) koleś 30 metrów dalej biegnie do mnie z moją spódniczką :D tak sobie szłam 30 przez miasto w topie i w majtkach :D

topsecretgirl napisał(a):

Było lato, miałam spódniczkę na wiązanie, idę sobie centrum miasta chodnikiem, zadowolona, nagle słyszę jak ktoś za mną biegnie i woła 'haalo, coś pani zgubiła' patrzę, a tu (całkiem przystojny) koleś 30 metrów dalej biegnie do mnie z moją spódniczką :D tak sobie szłam 30 przez miasto w topie i w majtkach :D

hahaha
jaki rycerz z niego
buhahaha, zaplułam monitor :D

Haalo, COŚ pani zgubiła    haha, no nie mogę
moja? pojechałam z kolezanką do niemiec na zakupy, zeby było taniej. nie znałyśmy niemieckiego. kupiłam w sklepie pastę do zębów, zadowolona,ze tyle oszczędziłam. nałożyłąm na szczoteczkę i... to był klej do protez. kilka godzin usuwałąm
zdarzyło mi się też raz w liceum pójść siku i nie podnieść klapy, sikam sobie na małysza, patrzę jakaś mokra podłoga, nie spojrzałam jak wchodziłam do kabiny czy klapa otwarta no i ją umoczyłam ;d

MusicDiii napisał(a):

Umieram ze śmiechu :DJa mam głupi nawyk mówienia "wzajemnie" jak ktoś mi składa życzenia na urodziny :P Potem udaję, że nic nie mówiłam i tak z drugą osobą stoimy i mamy "poker face" :D

Lepiej! Na ślubie kuzyna, kiedy przyszedł czas składania życzeń młodej parze, przyszła kolej na mnie. Kuzyn tam jeszcze z kimś kończył rozmawiać, więc podeszłam najpierw do jego żony, składałam jej długo życzenia, po czym "przeniosłam się" do niego. Buzi buzi i nagle zrobiła się chyba taka atmosfera, jak przy łamaniu się opłatkiem. Kuzyn chciał zażartować i mówi do mnie "noo... to wszystkiego najlepszego, zdrowia...", a ja odpowiedziałam tylko "nawzajem" i odeszłam... Ale mi głupio potem było... 
Raczej niewtoapa będzie ale się podzielę. Dawno dawno temu, rodzice i proboszcz zindoktrynowali mnie i zostałem ministrantem. Wówczas zaprosił mnie na plebanię pewien proboszcz pobliskiej parafii. Nigdy u niego nie byłem. Działo się to około 20 lat temu. 3 tygodnie temu dowiedziałem się, że wykorzystywał seksualnie ministrantów. Niech teraz mi ktoś powie że bóg istnieje roześmieje mu się w twarz.

grzesiek75 napisał(a):

Raczej niewtoapa będzie ale się podzielę. Dawno dawno temu, rodzice i proboszcz zindoktrynowali mnie i zostałem ministrantem. Wówczas zaprosił mnie na plebanię pewien proboszcz pobliskiej parafii. Nigdy u niego nie byłem. Działo się to około 20 lat temu. 3 tygodnie temu dowiedziałem się, że wykorzystywał seksualnie ministrantów. Niech teraz mi ktoś powie że bóg istnieje roześmieje mu się w twarz.

no bardzo nie na temat, panie malkontencie i bardzo nas to nie obchodzi, nie psuj zabawy
1. Było lato, miałam na sobie dość luźną spódniczkę. Zobaczyłam, że tramwaj zaraz mi odjedzie z przystanku - więc ruszyłam biegiem. Wpadłam do tramwaju, drzwi się zatrzasnęły, a mnie spadła spódniczka do kostek, odsłaniając grube dupsko w majtkach z myszką miki:(

2. Na początku bycia z moim chłopakiem to głównie ja do niego przychodziłam, często kochaliśmy się mimo, że za ścianą była jego mama - ale staraliśmy się robić to cicho. Po jakimś czasie chłopak postanowił "oficjalnie" powiedzieć mamie, że jesteśmy razem, a ona na to "Sądząc po odgłosach, to już od jakiegoś czasu" (na szczęście to powiedziała żartem, bo inaczej to bym chyba umarła:P)
Pasek wagi

maharet17 napisał(a):

1. Było lato, miałam na sobie dość luźną spódniczkę. Zobaczyłam, że tramwaj zaraz mi odjedzie z przystanku - więc ruszyłam biegiem. Wpadłam do tramwaju, drzwi się zatrzasnęły, a mnie spadła spódniczka do kostek, odsłaniając grube dupsko w majtkach z myszką miki:(2. Na początku bycia z moim chłopakiem to głównie ja do niego przychodziłam, często kochaliśmy się mimo, że za ścianą była jego mama - ale staraliśmy się robić to cicho. Po jakimś czasie chłopak postanowił "oficjalnie" powiedzieć mamie, że jesteśmy razem, a ona na to "Sądząc po odgłosach, to już od jakiegoś czasu" (na szczęście to powiedziała żartem, bo inaczej to bym chyba umarła:P)

jak z bridgiet jonas :D
jakby tak zebrać te wszystkie wpadki to by niezły film można było nakręcić:D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.