- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
6 kwietnia 2013, 17:40
Cześć.
Czy jest na forum ktoś kto przeżył włamanie?
Jestem przerażona tym ,co się dzieje na tym świecie!
Dookoła słyszę tylko od znajomych jak ktoś próbował się włamać do ich domu/mieszkania/samochodu ,albo udało się dostać do środka włamywaczom...
Jeśli tak to o jakiej porze dnia miało to miejsce? W jakich godzinach?
Dużo ukradli?
I najważniejsze dla mnie pytanie.... UDAŁO SIĘ ZŁAPAĆ WŁAMYWACZY???
Jeśli tak to w jakim czasie od włamania.
Odzyskaliście stracone przedmioty?
Długo baliście się zostawić mieszkanie puste? Np. kiedy trzeba było być w pracy?
Czy alarmy , monitoring na prawdę są skuteczne?
- Dołączył: 2006-11-14
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 3979
6 kwietnia 2013, 19:50
Ja przeżyłam już 3 włamania..
Pierwsze włamanie - do mojego domu rodzinnego. Włamywacze obserwowali dom, włamali się między godziną 10 a 12 (w dzień), kiedy ja akurat na te 2 godziny wyszłam. Ukradli pieniądze (około 4tys zł), aparat fotograficzny, nawigację samochodową, złotą biżuterię. Zniszczyli okno, przez które się włamali podważając łomem. Po tym włamaniu czułam się fatalnie. Uczucie, że ktoś grzebał w moich rzeczach, chodził po moim domu było straszne, nie do opisania. Przez długi czas bałam się sama zostać w domu.
Drugie włamanie - do samochodu. Złodzieje wybili boczną szybę od kierowcy. Ukradli akumulator :/
Trzecie włamanie - do mojej piwnicy już w nowym miejscu zamieszkania. Ukradli mój nowy rower, z zapięciem, koszykiem. Wszytko jeszcze było na gwarancji :( Do tego ukradli około 10 butelek ręcznie robionych nalewek, każda po około 1l. Było mi z tego powodu strasznie przykro, bo mój narzeczony sam te nalewki robił, wkładał w to wiele pasji, zainteresowania i czasu. Niektóre już pół roku stały i miały być otwarte dopiero na moje urodziny w kwietniu.. nie doczekały:(
Mam chyba pecha na złodziei. Niczego nie odnaleziono, sprawców też nie.
Juz sie ubezpieczyłam na wypadek kolejnego włamania.
- Dołączył: 2012-02-07
- Miasto:
- Liczba postów: 116
6 kwietnia 2013, 19:51
ja mieszkam na tzw strzezonym osiedlu,trzy miesiace temu w godzinach dziennych podczas naszej nieobecnosci ktos poprostu wylamal nam drzwi zabral dwa laptopy,i poda,zepsuty parata fotograficzny,hard drive z naszymi zdjeciami ,a takze moj pierscionek ktory w sumie nie byl wiele wart ale jako ze lezal na stole to go sobie ow pan zabral rowniez,na dodatek zabral podreczny bagaz ze schowka coby sobie wszystko zapakowac i spokojnie odejsc.Moj chlopak wrocil do domu a tu drzwi wylamane,zadzwonil po policje,zebrali odciski palcow ktore niestety okazaly sie moje ! a nie wlamywacza.Nigdy niczego nie odzyskalismy,wstawilismy nowe zamki,nie otwieram drzwi nikomu i tak sobie zyje w strachu bo sie okazuje ze pan ochroniarz siedzacy przy bramie zajmuje sie jedynie biurem przed moim blokiem a nie mieszkaniami i monitoringiem.Kamera owszem wisi przy wejsciowych drzwiach no ale niestey okazalo sie ze nie dziala..
6 kwietnia 2013, 19:57
ja mam dom, ale nie przeżyłem kradzieży w domu ale na podróży w Budapeszcie tak. Okradli prawie cały samochód. Zostawili lub nie zdążyli zabrać jednej dużej torby. Niech spróbują dom okraść, wejdą na własne życzenie!
- Dołączył: 2008-07-07
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 1446
6 kwietnia 2013, 20:05
Do nas do domu kiedyś ktoś się włamał przez drzwi balkonowe. Rano tata je zastał wyłamane łomem. Dzień wcześniej akurat wrócilismy z wakacji, więc prawdopodobnie włamywacz myślał, że nikogo nie ma. Dziwne jest to, że nic nie ukradł, a w pokoju do którego prowadzą te drzwi, na stole leżały kluczyki od samochodu i pilot od bramy garażowej. Tej samej nocy to samo zdarzenie miało miejsce u sąsiadów, z tym że tam dodatkowo podtruli psa, którego sąsiedzi posiadali, a pod ich balkonem było podstawione krzesło ogrodowe. Na naszym osiedlu było kilka włamań, ale teraz nic o takich wydarzeniach nie słychać od kilku lat. W każdym domu jest zainstalowany alarm i mimo iż on nie zapewnia 100% ochrony, to jakoś tak mieszka się bezpieczniej:P U nas są także rolety antywłamaniowe.
- Dołączył: 2008-02-15
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 10726
6 kwietnia 2013, 20:05
FammeFatale22 napisał(a):
Ewelina, zazdroszczę,że Wy zdążyliście i ich złapaliście.My takiego szczęścia nie mieliśmy, chociaż można powiedzieć,że było to szczęście w nieszczęściu, bo sąsiedzi zareagowali jak nas okradali. No,ale przybiegli pod nasz dom jak złodzieje z wyłączonymi światłami w samochodzie wyjeżdżali z drogi dojazdowej prowadzącej do nas...................... Jeden z włamywaczy został pod domem, czyli tamci mieli się rozpakować i wrócić po resztę;-/, boo zostawili torbę ze sprzętem budowlanym(naszym) odkurzacz (sąsiadów:-p)..... Wszystkie drzwi miałam pozdejmowane z zawiasów...No,ale złodziej uciekł, przeskoczył siatkę ogradzającą działkę i zwiał;-/ kilka minut przed przyjazdem policji......Ale,co ukradli to ich dziady ;-/
mój P. jest specem od zabezpieczeń i łapie sie za glowę jak to widzi, bo to jest najczęstszy bład. Ludzie mają super drzwi, po trzy hektory (zamki) w drzwiach z najwyższą klasą bezpieczeństwa....i zawiasy od zewnątrz ;/. 2 minuty i włamywacz jest w środku.
Ale normalni ludzie, którzy z tematem nie mają na codzień styczności, nie zdają sobie z tego sprawy.
bardzo Ci wspólczuję tego co się stało, ale mam nadzieję, że nie będziesz się bała tam mieszkać.
- Dołączył: 2012-06-19
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 3656
6 kwietnia 2013, 20:18
Mojej mamie ukradli samochód. Było to w nocy. Wszystkie prywatne rzeczy wyrzucali po drodze na autostradzie...
Inni zaś okradli nam piwnice, skąd ukradli rower, stepper i inne przyrządy do ćwiczeń, drogie felgi samochodowe
Edytowany przez alex156 6 kwietnia 2013, 20:21
- Dołączył: 2011-12-19
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 5949
6 kwietnia 2013, 20:19
faunaa napisał(a):
z 10lat temu wlamano nam sie do mieszkania ale wlamywacz ukradl tylko kurtki i buty z przedpokoju, cala rodzina byla na gorze, nasz blad bo nie zamknelismy drzwi na klucz ale na dole byl pies- spal :)niedawno porysowano nam zamek w drzwiach czyli ktos probowal sie wlamacteraz mieszkam ze swoim chlopakiem w mieszkaniu w ktorym sa czujniki ruchu blokada na balkon i cale mieszkanie jest na alarm w razie uruchomienia w ciagu paru min zjawia sie ochrona takze czuje sie bezpieczna
Z tym zjawianie się ochrony to różnie bywa. U sąsiadów przez cały dzień alarm wył. Ochrona przyjechała dopiero po kilkunastu telefonach sąsiadów, którzy nie mogli tego słuchać dłużej (dobrze, że na drzwiach mieli naklejkę firmy ochroniarskiej to wiadomo było gdzie dzwonić).
Co lepsze jak rozmawiałam z sąsiadami później to nawet nie raczyli ich poinformować, że nie chciało im się zareagować od godz. 10-tej rano do mniej więcej 19-tej, kiedy wykonaliśmy pierwszy telefon. Oczywiście po tym telefonie przyjechali dopiero po jakiejś 1,5 godziny.
6 kwietnia 2013, 20:21
.Ewelina.. napisał(a):
SecretCode napisał(a):
ja mam dom, ale nie przeżyłem kradzieży w domu ale na podróży w Budapeszcie tak. Okradli prawie cały samochód. Zostawili lub nie zdążyli zabrać jednej dużej torby. Niech spróbują dom okraść, wejdą na własne życzenie!
A później?
a później po stracie to na policję, ale jest foto w necie na którym parkingu zostawiliśmy samochód. Było to na własne życzenie. Ale nie ja prowadziłem a tata. Po powrocie kasę częściowo odzyskaliśmy a siostra musiała odkupić książki do biblioteki.
Co do zamków w drzwiach, nie wystarczą dobre zamki ale odpowiednie drzwi z blokadą po bokach, które we framudze załączają się lub wchodzą takie dwa grube bolce.
Edytowany przez SecretCode 6 kwietnia 2013, 20:23