- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
4 kwietnia 2013, 20:35
4 kwietnia 2013, 21:29
A ja jestem współlokatorką-widmo Ale co zrobić, ostatnio zalatana jestem i jak wchodzę do domu to nie chce mi się nawet rozmawiać z dziewczynami Ja mieszkałam ze straszną bałaganiarą - miała największy pokój i dosłownie cały był zawalony, były tylko dwie ścieżki - do łózka i biurka. Poza tym lubiła zbierać zepsute jedzenie - lodówka była tego pełna! Najfajniejszy był tort, który trzymała pół roku - wiecie, prezent na urodziny.Mieszkałam z chłopakiem, który nie rozumiał idei wynoszenia śmieci - jak kiedyś został sam na weekend to wróciliśmy i śmietnik był pełen po brzegi. Oczywiście nie miałyśmy zamiaru tego wyrzucać. On tak sobie dokładał i dokładał śmieci przez kilka następnych dni aż zaczęłyśmy wołać na śmietnik Azor W końcu jak poszedł je wyrzucić, to wyrzucił razem z koszem Którego nie odkupił swoją drogą...Mieszkałam też z chłopakiem, który nie umiał NIC zrobić. Na prawdę, jak się wprowadził to poprosił nas, żebyśmy poszły z nim do Biedronki, bo on nie wie co tam jest Płakał codziennie mamie przez telefon, aż w końcu rzucił studia. A najlepsze było, że na uniwersytecie strasznie chojraczył! Serio, pobił się nawet z kimś i był znany z tekstów o wielkości swojego przyrodzenia XDDuuużo innych jeszcze było, coś mam pecha do współlokatorów...
4 kwietnia 2013, 21:46
4 kwietnia 2013, 21:56
haha!no u mnie tak samo teraz - jak mowilam, mieszkam z kolesiem ktorego widzialam 3 razy i on sprzata po sobie naczynia, ale chyba nie slyszal o wynoszeniu smieci... wyobrazcie sobie ze bylam na 2 tygodnie w domu, wracam a tu w kuchni przepelniony kosz, a obok 4 pelne worki na smieci smrod niesamowity!! do tego co mnie wkurza, nigdy nie umyl jeszcze lazienki, NIGDY nie odkurzal. Nie obchodzi mnie co ma w swoim pokoju ale o przedpokoj czy kuchnio-salon moglby dbac. W ogole takie "wspolne" rzeczy jak mydlo, srodki czystosci, worki na smieci, papier toaletowy kupuje tylko ja kiedys postanowilam, ze "zmusze" go do kupna papieru i nosilam swoj do lazienki przez 2 tygodnie :D i potem bralam i wyobrazcie sobie ze 2 tygodnie nie kupil papieru :/ to samo z plynem do naczyn :/ jak ja nie kupie to nie ma
4 kwietnia 2013, 22:10
umarłam...w ogóle wprowadziłam się, myślałam, że go nie ma i tak po 3 dniach pukam do niego do pokoju a on otwiera i do mnie "CO?" a ja "eeeee nic? chciałam się zapoznać" :D a on "AHA, cześć" i od tamtej pory chyba raz gadaliśmy przez 3 minuty :P
4 kwietnia 2013, 22:57
4 kwietnia 2013, 23:14
4 kwietnia 2013, 23:35
4 kwietnia 2013, 23:50
5 kwietnia 2013, 02:33
A ja jestem współlokatorką-widmo Ale co zrobić, ostatnio zalatana jestem i jak wchodzę do domu to nie chce mi się nawet rozmawiać z dziewczynami Ja mieszkałam ze straszną bałaganiarą - miała największy pokój i dosłownie cały był zawalony, były tylko dwie ścieżki - do łózka i biurka. Poza tym lubiła zbierać zepsute jedzenie - lodówka była tego pełna! Najfajniejszy był tort, który trzymała pół roku - wiecie, prezent na urodziny.Mieszkałam z chłopakiem, który nie rozumiał idei wynoszenia śmieci - jak kiedyś został sam na weekend to wróciliśmy i śmietnik był pełen po brzegi. Oczywiście nie miałyśmy zamiaru tego wyrzucać. On tak sobie dokładał i dokładał śmieci przez kilka następnych dni aż zaczęłyśmy wołać na śmietnik Azor W końcu jak poszedł je wyrzucić, to wyrzucił razem z koszem Którego nie odkupił swoją drogą...Mieszkałam też z chłopakiem, który nie umiał NIC zrobić. Na prawdę, jak się wprowadził to poprosił nas, żebyśmy poszły z nim do Biedronki, bo on nie wie co tam jest Płakał codziennie mamie przez telefon, aż w końcu rzucił studia. A najlepsze było, że na uniwersytecie strasznie chojraczył! Serio, pobił się nawet z kimś i był znany z tekstów o wielkości swojego przyrodzenia XDDuuużo innych jeszcze było, coś mam pecha do współlokatorów...
5 kwietnia 2013, 02:47