Temat: Problem z rodzicami-chłopak

Mam chłopaka z którym znam się od dzieciństwa był moim najlepszym przyjacielem, moi rodzice znają sie z jego bardzo dobrze. Jestesmy razem juz 4 miesiące problem w tym ze moi rodzice nie zgadadzają się zebym została u niego na noc. Ostatnio jak ich pytałam czy mogę zostac to prawili mi kazanie na temat ze jestem niepełnoletnia co moze sie stac itp wiecie chyba o co chodzi. Mam 17 lat on 19 jak przekonac rodziców ? Powiedziec im ze zostaje u koleżanki na noc ??  


piszecie ze głupio tak krecic sie po jego domu ze rodzice itp ale on mieszka sam jest 1 rok na studiach i ma swoje mieszkanie 
według mnie [chociaż też mam 17lat] rodzice mają rację. boją się i troszczą o Ciebie, chociaż teraz nie zdajesz sobie z tego sprawy. wiesz, co mogą mieć na myśli kiedy mówisz, że "idziesz spać do swojego chłopaka"? no właśnie.. ja radziłabym, żebyście z chłopakiem dali sobie jeszcze trochę czasu, według mnie nie ma się gdzie spieszyć, ale Ty i tak zrobisz jak będziesz chciała :)
moja mama pozwalała nocowac chłopakowi u mnie i ja u niego tez bez problemu spałam, nasi rozdzice pozwalali jezdzic samym na weekendy i wakacje do domku w gorach :D mieli do nas bardzo duze zaufanie :D  i nigdy nic nie wykombinowalismy, po 3 latach majac 18 lat rozstalismy sie, i prawda jest taka ze nigdy nie uprawialismy seksu :D  

Taritt napisał(a):

Wiadomo, czego się boją - i trudno im się dziwić ;)W sumie pierwszy raz mój chłopak u mnie spał jak miałam 19 lat i to tylko dlatego, że wcześnie rano wyjeżdżaliśmy pod namioty (w sumie też spanie razem :D). A potem jakoś poszło. Tak szczerze to jakbym miała 17letnią córkę, to też bym jej nie pozwoliła. 
ja mam 17 lat i u moich wgl by nie przeszło nocowanie chłopaka u mnie 
ja pamietam jak mialam jakies 19lat to spalam u chlopaka, ale on w innym pokoju mial spac. A rodzice itak uwazali ze ja już  jestem "po tym" ,mimo ze nic takiego sie nie dzialo
Pasek wagi

Azzurraaa napisał(a):

moja mama pozwalała nocowac chłopakowi u mnie i ja u niego tez bez problemu spałam, nasi rozdzice pozwalali jezdzic samym na weekendy i wakacje do domku w gorach :D mieli do nas bardzo duze zaufanie :D  i nigdy nic nie wykombinowalismy, po 3 latach majac 18 lat rozstalismy sie, i prawda jest taka ze nigdy nie uprawialismy seksu :D  

To nie zawsze jest kwestia zaufania, a zasad jakie panują w rodzinie :) A dopóki mieszkam pod dachem moich rodziców i utrzymują mnie, mają też prawo wymagać, żebym tych zasad przestrzegała. 

mycha8909 napisał(a):

wiekszosc mlodych to przechodzilo i przechodzi ja niestety musialam niezle krecic;/
  haha prawda niestety :)  ja mimo pelnoletnosci mialam zawsze problem z ojcem , prawie jak z filmu - jak moj chlopak do mnie przychodzil, to ojciec sie rzucal radio naprawiac, albo oliwic zawiasy w drzwiach ... kiedy dostalam zaproszenie na sylwestra (calonocnego) zaczal sie burzyc, ze mloda dziewczyna sam na sam z chlopakiem na noc itd, wiec go uswiadomilam krotko, ze po pierwsze seks mozna uprawiac nie tylko w nocy ale i w dzien, po drugie pigulki biore juz drugi rok wiec ani nie zrobie nic czego nie robilam juz wczesniej, ani on nie zostanie mlodym dziadkiem, na tym sie skonczyly dyskusje i wlazenie do mojego pokoju bez pukania...
Wybacz jesteś z nim 4 miesiące i się dziwisz że rodzice się nie zgadzają? Zastanów się czy puściłabyś własne dziecko na taki nocny wypadzik??
 prawda jest taka, ze jak dziewczyna bedzie chciala cos zbroic to i tak to zrobi , nie musi zostawac na noc, nie wiem czemu wszysc sie tu tak oburzaja na zostawanie na noc... moja sasiadka nigdy nie zostawala z chlopakiem na noc , nawet nie mogli siedziec zamknieci w pokoju sam na sam bo jej matka byla bardzo religijna i ciagle huczala o grzechu ... a dziewczyna i tak zaciazyla. Jak ? Zrobili to w bramie ... oczywiscie wszytsko bylo ok bo ona u niego nie spala  
to nie chodzi o to ze 'bzykac' mozna sie kiedykolwiek
po to są rodzice by strzec jakis zasad moralnych, kultury itd.
wyprowadzisz sie z domu, bedziesz sama zarabiala - bedziesz decydowala co i z kim robisz.
Poki co zyjesz z rodzicami na ich zasadach na szczescie.
nie rozumiem co ma kultura do spania u chlopaka, a jak slysze o zasadach moralnych to mi sie siersc jezy na grzbiecie... podsumowujac: grzeszyc mozesz tylko w dzien, a na noc grzecznie wracac do domu amen

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.