Temat: nr 2 w toalecie - pytanie?

Hej może to i głupie pytanie pewnie tak czy po wyproznieniu myjecie pupę czy tylko wycieracie papierem ,pytam się z czystej ciekawośći bo ja wycieram i potem podmywam  a jak jest z ta higienna u was ;-);-);-)
znowu taki beznadziejny temat.Co ci do tego ksiazke piszesz????

koralowaMi napisał(a):

Taritt napisał(a):

bede.szczupla napisał(a):

Taritt napisał(a):

O matko, rzeczywiście dzisiaj jest środa. Ja, debil. Kurrrr, a chciałam być zabawna. :(A wracając do tematu - jakby miała "to coś do podmywania się czego nazwy nie mogę sobie przypomnieć" to bym używała. To ma sens. W sensie to takie coś co pryska wodą, taki jakby mały kibelek. Jak to się nazywa? O-o
w sensie bidet ;D Tylko trzeba uważać, żeby nie pomylić go z kibelkiem jak w pamietnikach z wakacji ;D
Bidet! Dzięki! :DPodobno Japończycy mają takie kibelki, że jest zamontowany taki "spryskiwacz". I chyba  w krajach Arabskich też się podmywają, tak słyszałam. 
Poszłam kiedyś z kuzynką do lekarza w Wiedniu, i tam w łazience trafiłam na Panią która szorowała tyłek w zlewie -,- Oczywiście zorro była, w sensie że z tą burką czy inną szmatką na pyszczku...;|

Rozwaliłaś mnie 
Oj no to dobrze ze tyłek szorowala;-)

ewuniczka38 napisał(a):

znowu taki beznadziejny temat.Co ci do tego ksiazke piszesz????

Prace dyplomową na temat "Wpływ konsystencji kupy na wzrost zużywania wody wśród Polaków" ;p

koralowaMi napisał(a):

Taritt napisał(a):

bede.szczupla napisał(a):

Taritt napisał(a):

O matko, rzeczywiście dzisiaj jest środa. Ja, debil. Kurrrr, a chciałam być zabawna. :(A wracając do tematu - jakby miała "to coś do podmywania się czego nazwy nie mogę sobie przypomnieć" to bym używała. To ma sens. W sensie to takie coś co pryska wodą, taki jakby mały kibelek. Jak to się nazywa? O-o
w sensie bidet ;D Tylko trzeba uważać, żeby nie pomylić go z kibelkiem jak w pamietnikach z wakacji ;D
Bidet! Dzięki! :DPodobno Japończycy mają takie kibelki, że jest zamontowany taki "spryskiwacz". I chyba  w krajach Arabskich też się podmywają, tak słyszałam. 
Poszłam kiedyś z kuzynką do lekarza w Wiedniu, i tam w łazience trafiłam na Panią która szorowała tyłek w zlewie -,- Oczywiście zorro była, w sensie że z tą burką czy inną szmatką na pyszczku...;|
prawie bym życie straciła przez twój post bo że śmiechu udusilabym sie własną slina

ewuniczka38 napisał(a):

znowu taki beznadziejny temat.Co ci do tego ksiazke piszesz????
tak brakuje mi ostatni rozdział o higiennie;-);-);-) żart aby uśmiechu więcej było i radości w tym naszym życiu  to tyle

ewuniczka38 napisał(a):

znowu taki beznadziejny temat.Co ci do tego ksiazke piszesz????
Ej no, jest taka książka "Historia brudu". 
Czemu nie "Historia praktyk toaletowych"?
W sumie to mogłoby być ciekawe. 
Pasek wagi

koralowaMi napisał(a):

ewuniczka38 napisał(a):

znowu taki beznadziejny temat.Co ci do tego ksiazke piszesz????
Prace dyplomową na temat "Wpływ konsystencji kupy na wzrost zużywania wody wśród Polaków" ;p


to ciekawe czy ta kupa będzie rzadka albo gęsta:D ja stawiam na gęstą:D a te japońce i araby to na rzadko robią:P
a ja was szukałam w temacie z majtkami! :) dobra to skocze po coś do picia:)
Umarłam normalnie...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.