- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 marca 2013, 21:54
20 marca 2013, 22:28
20 marca 2013, 22:29
Rozwaliłaś mniePoszłam kiedyś z kuzynką do lekarza w Wiedniu, i tam w łazience trafiłam na Panią która szorowała tyłek w zlewie -,- Oczywiście zorro była, w sensie że z tą burką czy inną szmatką na pyszczku...;|Bidet! Dzięki! :DPodobno Japończycy mają takie kibelki, że jest zamontowany taki "spryskiwacz". I chyba w krajach Arabskich też się podmywają, tak słyszałam.w sensie bidet ;D Tylko trzeba uważać, żeby nie pomylić go z kibelkiem jak w pamietnikach z wakacji ;DO matko, rzeczywiście dzisiaj jest środa. Ja, debil. Kurrrr, a chciałam być zabawna. :(A wracając do tematu - jakby miała "to coś do podmywania się czego nazwy nie mogę sobie przypomnieć" to bym używała. To ma sens. W sensie to takie coś co pryska wodą, taki jakby mały kibelek. Jak to się nazywa? O-o
20 marca 2013, 22:31
już nigdy na arabów nie powiem, że to brudasy wowBidet! Dzięki! :DPodobno Japończycy mają takie kibelki, że jest zamontowany taki "spryskiwacz". I chyba w krajach Arabskich też się podmywają, tak słyszałam.w sensie bidet ;D Tylko trzeba uważać, żeby nie pomylić go z kibelkiem jak w pamietnikach z wakacji ;DO matko, rzeczywiście dzisiaj jest środa. Ja, debil. Kurrrr, a chciałam być zabawna. :(A wracając do tematu - jakby miała "to coś do podmywania się czego nazwy nie mogę sobie przypomnieć" to bym używała. To ma sens. W sensie to takie coś co pryska wodą, taki jakby mały kibelek. Jak to się nazywa? O-o
20 marca 2013, 22:31
Mnie wtedy też, bo szłam do kibla z zamiarem napicia się wody (w Wiedniu w kranach jest pitna woda), ale przeszła mi chęć, w sumie nagle mi się dużo śliny zrobiło w ustach to ugasiłam pragnienie ;DRozwaliłaś mniePoszłam kiedyś z kuzynką do lekarza w Wiedniu, i tam w łazience trafiłam na Panią która szorowała tyłek w zlewie -,- Oczywiście zorro była, w sensie że z tą burką czy inną szmatką na pyszczku...;|Bidet! Dzięki! :DPodobno Japończycy mają takie kibelki, że jest zamontowany taki "spryskiwacz". I chyba w krajach Arabskich też się podmywają, tak słyszałam.w sensie bidet ;D Tylko trzeba uważać, żeby nie pomylić go z kibelkiem jak w pamietnikach z wakacji ;DO matko, rzeczywiście dzisiaj jest środa. Ja, debil. Kurrrr, a chciałam być zabawna. :(A wracając do tematu - jakby miała "to coś do podmywania się czego nazwy nie mogę sobie przypomnieć" to bym używała. To ma sens. W sensie to takie coś co pryska wodą, taki jakby mały kibelek. Jak to się nazywa? O-o
20 marca 2013, 22:31
Edytowany przez manru 20 marca 2013, 22:31
20 marca 2013, 22:32
Wycieram, myję i perfumuję.P.S. Czy ktoś może napić się ze mną flaszki?
20 marca 2013, 22:33
właśnie się zorientowałam ze przez przypadek trafiłam na stronę główną mojej siłowni hehe z przystojnym treneremhttp://www.fitfabric.pl/images/fit/banners/news/otwarcie/news10.jpg
20 marca 2013, 22:34
W sumie to.... jak ktoś ma zwyczaj jeść kebaba z barów prowadzonych przez Turków.... to teraz chyba mu przejdzie....Chociaż z drugiej strony podcieranie też się coś może zdarzyć. Ale jak pupę myją, to ręce pewnie też.... :DMnie wtedy też, bo szłam do kibla z zamiarem napicia się wody (w Wiedniu w kranach jest pitna woda), ale przeszła mi chęć, w sumie nagle mi się dużo śliny zrobiło w ustach to ugasiłam pragnienie ;DRozwaliłaś mniePoszłam kiedyś z kuzynką do lekarza w Wiedniu, i tam w łazience trafiłam na Panią która szorowała tyłek w zlewie -,- Oczywiście zorro była, w sensie że z tą burką czy inną szmatką na pyszczku...;|Bidet! Dzięki! :DPodobno Japończycy mają takie kibelki, że jest zamontowany taki "spryskiwacz". I chyba w krajach Arabskich też się podmywają, tak słyszałam.w sensie bidet ;D Tylko trzeba uważać, żeby nie pomylić go z kibelkiem jak w pamietnikach z wakacji ;DO matko, rzeczywiście dzisiaj jest środa. Ja, debil. Kurrrr, a chciałam być zabawna. :(A wracając do tematu - jakby miała "to coś do podmywania się czego nazwy nie mogę sobie przypomnieć" to bym używała. To ma sens. W sensie to takie coś co pryska wodą, taki jakby mały kibelek. Jak to się nazywa? O-o