- Dołączył: 2009-05-20
- Miasto:
- Liczba postów: 15489
20 marca 2013, 21:46
Dobra vitalia wieczorową pora, było pytanie o majtki, było o orgazm, ja mam spokojniejsze. Umówiłam się z pewnym panem na dwie randki, pierwsza była miła ale nic ponad to, postanowiłam mu dać drugą szansę, a nuż coś zaiskrzy. No i zaiskrzyło, tylko nie tak jak powinno bo pod koniec wieczoru się na mnie pogniewał i rozstaliśmy się pocałunkiem w policzek i "dziękuję za spotkanie, to pa". Ja myślałam, ze mu tak niemiło powiedziałam (nie celowo) że juz wiecej się nie odezwie a on do mnie wydzwania i pyta kiedy bedę miała czas, kiedy możemy się zobaczyć. Przy pierwszej rozmowie telefonicznej powiedziałam mu, ze chyba sam zauważył ze raczej do siebie nie pasujemy i że mamy inne podejście do wielu spraw, inne zainteresowania itp. a on nadal nie odpuszcza. Wbrew temu jaka potrafię być niemiła na vitalii
![]()
nie potrafię być chamska wobec kogoś kto jest dla mnie miły i jest mną tak zainteresowany. Nie bardzo wiem co mam robić? Nie odbierać więcej telefonów i całkowicie go olać, znowu mu powiedzieć tylko dobitniej zeby się odczepił? Co byśie na moim miejscu zrobiły? Dawno nie randkowałam...
- Dołączył: 2009-05-20
- Miasto:
- Liczba postów: 15489
20 marca 2013, 22:01
Milay napisał(a):
Dobitniej powiedzieć żeby się odczepił. Do facetów trzeba najprościej, bo oni rozumieją tylko jasne i wyraźne sygnały. Pogrywanie z nim nic nie da, bo będzie się zastanwiał czy chcesz go spławić czy może wolisz, żeby o Ciebie powalczył. To jest naprawdę dziwna płeć, a nachalny egzemplarz to już koszmar
czasem mam wrażenie, ze im bardziej chce sie kogoś pozbyć tym bardziej go to zachęca, ale kurde na tym spotkaniu na prawdę było beznadziejnie na koniec, byłam po jakiś dwóch drinkach i juz miałam dosyć jego marudzenia i mu nagadałam ze potrafi tylko marudzić zamiast zrobić coś ze swoim życiem itd.
masochista jakiś
pewnie w końcu będę musiała mu powiedziec prosto z mostu, na razie jakieś wymówki wmyślałam i miałam nadzieję że sprawa sama przycichnie (typowo męska taktyka)
Edytowany przez manru 20 marca 2013, 22:03
20 marca 2013, 22:04
A potem jeszcze Ci zacznie smarkać w rękaw ze szlochem, że jesteś zła, bo "dałaś mu nadzieję". Jak wiesz, że nie na rękę Ci dalsza znajomość z nim, to utnij to wszystko jak najszybciej :) miałam kiedyś analogiczną sytuację i nikomu tego nie życzę
20 marca 2013, 22:09
te wymówki on może potraktować że 'zgrywasz niedostępną'
![]()
krótko i na temat :)
- Dołączył: 2012-05-08
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 4215
20 marca 2013, 22:11
manru napisał(a):
Milay napisał(a):
Dobitniej powiedzieć żeby się odczepił. Do facetów trzeba najprościej, bo oni rozumieją tylko jasne i wyraźne sygnały. Pogrywanie z nim nic nie da, bo będzie się zastanwiał czy chcesz go spławić czy może wolisz, żeby o Ciebie powalczył. To jest naprawdę dziwna płeć, a nachalny egzemplarz to już koszmar
czasem mam wrażenie, ze im bardziej chce sie kogoś pozbyć tym bardziej go to zachęca, ale kurde na tym spotkaniu na prawdę było beznadziejnie na koniec, byłam po jakiś dwóch drinkach i juz miałam dosyć jego marudzenia i mu nagadałam ze potrafi tylko marudzić zamiast zrobić coś ze swoim życiem itd.masochista jakiśpewnie w końcu będę musiała mu powiedziec prosto z mostu, na razie jakieś wymówki wmyślałam i miałam nadzieję że sprawa sama przycichnie (typowo męska taktyka)
Pewnie sobie wziął do serca, że jak kobieta mówi "nie", to myśli "tak".
Nie pozostaje nic innego jak urwać kontakt, bo się nie odczepi.
20 marca 2013, 22:13
ty niemiła? nimiłych tutaj nie widziałaś :D
powiedz, że Twój mąż wychodzi za tydzień z więzienia - u mnie to zawsze działa.
nie no, tak serio to nie wiem jak Ci pomóc sama mam problem ze spławianiem i zawsze szukam jakichś głupich wymówek - może tak jak radzą dziewczyny - zbierz się w sobie i mu to telefonicznie...powiedz?
w sumie to nie wiem po co produkowałam tego posta :)
- Dołączył: 2009-05-20
- Miasto:
- Liczba postów: 15489
20 marca 2013, 22:14
ja już mu raz powiedziałam, ehh chyba rzeczywiście będę musiała być chamska
- Dołączył: 2012-01-30
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 8220
20 marca 2013, 22:21
Jak czytelnego i jasnego sygnału nie będzie chciał zrozumieć, to można sobie chyba pozwolić na szyderstwo. To zwykle działa bardzo trzeźwiąco i nadziejobójczo.
- Dołączył: 2009-05-20
- Miasto:
- Liczba postów: 15489
20 marca 2013, 22:24
pewnie tak, ale ja mam ten problem, ze na prawdę jestem za miła, nie potrafiłabym tak kogoś sponiewierać tylko dlatego że ma dobry gust ;) (i skłonności masochistyczne najwyraźniej)
20 marca 2013, 22:36
kiedyś słyszałam, że żeby zniechęcić kobietę w trzech słowach wystarczy powiedzieć 'masz ładne wąsy'(Luby mi tak powiedział, ale nie uciekłam, więc to nie jest reguła) - może wypal jakiś taki tekst np. ładnie stoisz jak widły w gnoju.
nie no, a tak serio - to szydercze stwierdzenie - dobry pomysł.