- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 marca 2013, 22:13
6 marca 2013, 11:32
Mszcząc się na kimś, zniżasz się do jego poziomu. Warto? Myślę, że nie. A uwierz, że nic bardziej tego kogoś nie zaboli, niż ignorancja z Twojej strony.
6 marca 2013, 12:39
Olanie kogoś to najlepsza zemsta Wszelkie złośliwości pokazuja, że masz jeszcze jakiś interes do tej osoby i myślisz o niej. Jeśli naprawdę ktoś mi zrobił świństwo to mu dziękuję za znajomość i fajne momenty i mówię otwarcie, że z kimś takim nie zamierzam mieć już więcej nic wspólnego. Wnioski niech sobie wyciągają sami.
6 marca 2013, 13:08
boże jak już macie być wredne to nic nie piszcie . jak mnie to wkurza każdy tu kogoś umoralnia jak by sam był kurde jakimś ideałem chodzącym co nigdy nikomu nie zrobił na złość, nawet języka nie pokazał w dzieciństwie. myślałam, że nie ma ideałow jak widać na VItalii są.
6 marca 2013, 13:16
6 marca 2013, 13:36
6 marca 2013, 13:42
Dla mnie takie "zabawy" sa bezsensu. Ewentualnie gdyby mąż mnie zostawił, po prostu zrobiłabym sie na bóstwo na sprawę rozwodową, żeby wiedział co stracił. ;)
6 marca 2013, 13:44
tja... a on by przyszedl w towarzystwie chudej blond 18tki z oczkami jak gwiazdy i nogami do szyi... twoje bostwo by zdechlo po drodze...Dla mnie takie "zabawy" sa bezsensu. Ewentualnie gdyby mąż mnie zostawił, po prostu zrobiłabym sie na bóstwo na sprawę rozwodową, żeby wiedział co stracił. ;)
6 marca 2013, 13:51
Poderwać 18stke to nie problem :) Zawsze znajdzie się ładna, pusta blachara. Akurat na sprawę rozwodową i kilka numerków. Nic więcej.tja... a on by przyszedl w towarzystwie chudej blond 18tki z oczkami jak gwiazdy i nogami do szyi... twoje bostwo by zdechlo po drodze...Dla mnie takie "zabawy" sa bezsensu. Ewentualnie gdyby mąż mnie zostawił, po prostu zrobiłabym sie na bóstwo na sprawę rozwodową, żeby wiedział co stracił. ;)
Edytowany przez kachagrubacha.wroclaw 6 marca 2013, 13:53
6 marca 2013, 14:04
Zdradził mnie chłopak. Rozstaliśmy się. Chciał wrócić do mnie więc się zgodziłam. Starał się, chodził jak w zegarku. Inny człowiek. Oświadczył się (przyjęłam pierścionek). Byliśmy na imprezie razem, poznałam fajnego chłopaka, z którym chciałam zrealizować moją zemstę (od dawna planowaną zresztą). Tańczyłam z nim całą noc i patrzyłam jak mój "narzeczony" to znosi, a na koniec mu powiedziałam że zrywam zaręczyny. Widziałam jak cierpiał ale miałam to w dupie. A pierścionek sprzedałam