- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 marca 2013, 22:13
6 marca 2013, 14:39
Mszcząc się na kimś, zniżasz się do jego poziomu. Warto? Myślę, że nie. A uwierz, że nic bardziej tego kogoś nie zaboli, niż ignorancja z Twojej strony.
6 marca 2013, 14:44
Masakra, sami swieci i niepokalani tutaj sa, teoretycznie latwo jest mowic o unoszeniu sie honorem i nie znizaniu do poziomu. Ale wyobrazmy sobie sytuacje- jestescie na piwku z boskim facetem, pierwsza randka a tu wpada psiapsiolka-zmijka i z zazdrosci o tego faceta dorzuca ci jakis wredny komentarz (o twojej wadze, celulicie, tradziku, albo o nowym leku na rzezaczke- i mruga do ciebie znaczaco... cokolwiek) a potem znika. Mozna sie wtedy nie znizac , i unosic honorem, ale facet juz stracony, bo sie nasluchal i widzi cie jako syfilityczna, pryszczata, tlusta babe. Daleko mi do damy, dalabym w pysk az by makijaz chlustal po scianach.Ogolnie jaesli chodzi o zemste to odczekuje jakis czas i czekam na okazje zeby sie odegrac... czasem nie musze, bo zycie to robi za mnie, a ja obserwuje i sie smieje ...
6 marca 2013, 14:46
Jesteś geniuszem zła . Sama bym tak nie zrobiła , ale jestem pod wrażeniem takiego wyrachowania :PZdradził mnie chłopak. Rozstaliśmy się. Chciał wrócić do mnie więc się zgodziłam. Starał się, chodził jak w zegarku. Inny człowiek. Oświadczył się (przyjęłam pierścionek). Byliśmy na imprezie razem, poznałam fajnego chłopaka, z którym chciałam zrealizować moją zemstę (od dawna planowaną zresztą). Tańczyłam z nim całą noc i patrzyłam jak mój "narzeczony" to znosi, a na koniec mu powiedziałam że zrywam zaręczyny. Widziałam jak cierpiał ale miałam to w dupie. A pierścionek sprzedałam
6 marca 2013, 15:00
boże jak już macie być wredne to nic nie piszcie . jak mnie to wkurza każdy tu kogoś umoralnia jak by sam był kurde jakimś ideałem chodzącym co nigdy nikomu nie zrobił na złość, nawet języka nie pokazał w dzieciństwie. myślałam, że nie ma ideałow jak widać na VItalii są.
6 marca 2013, 17:14
Ciężko uwierzyć, że istnieją tacy ludzie, którzy nie robią innym świństw nawet z zemsty? Czyli co, ukrywać to, żeby inni nie poczuli się mniej święci? A przecież to jest forum, tu się dyskutuje i każdy wypowiada swoje zdanie.Masakra, sami swieci i niepokalani tutaj sa, teoretycznie latwo jest mowic o unoszeniu sie honorem i nie znizaniu do poziomu. Ale wyobrazmy sobie sytuacje- jestescie na piwku z boskim facetem, pierwsza randka a tu wpada psiapsiolka-zmijka i z zazdrosci o tego faceta dorzuca ci jakis wredny komentarz (o twojej wadze, celulicie, tradziku, albo o nowym leku na rzezaczke- i mruga do ciebie znaczaco... cokolwiek) a potem znika. Mozna sie wtedy nie znizac , i unosic honorem, ale facet juz stracony, bo sie nasluchal i widzi cie jako syfilityczna, pryszczata, tlusta babe. Daleko mi do damy, dalabym w pysk az by makijaz chlustal po scianach.Ogolnie jaesli chodzi o zemste to odczekuje jakis czas i czekam na okazje zeby sie odegrac... czasem nie musze, bo zycie to robi za mnie, a ja obserwuje i sie smieje ...
6 marca 2013, 17:15
I tu się podpisuje! Na każde pytanie - przynajmniej 90% odpowiedzi to albo umoralnienia albo wysmiewanie... Żal...boże jak już macie być wredne to nic nie piszcie . jak mnie to wkurza każdy tu kogoś umoralnia jak by sam był kurde jakimś ideałem chodzącym co nigdy nikomu nie zrobił na złość, nawet języka nie pokazał w dzieciństwie. myślałam, że nie ma ideałow jak widać na VItalii są.
6 marca 2013, 19:44
7 marca 2013, 13:16
Dziewczyny, nie oceniajmy tutaj. To wszystko zależy od sytuacji.Ciężko jest np. powiedzieć dla kobiety którą mąż zostawia z dwójką dzieci dla jakiejś studentki, żeby podniosła głowę, miała klasę czy żeby zachowywała się jak dama. Ona głęboko gdzieś będzie miała takie porady bo jej świat legnie w gruzach, będzie się tylko martwiła jak sama wychowywać, pracować i dbać o wszystko. Z kolei gdy mowa o zatargach z jakimiś koleżankami czy przyjaciółmi to rzeczywiście - szkoda nerwów. Ja wolę nic nie mówić lub powiedzieć bezpośrednio.