- Dołączył: 2010-08-22
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 458
24 sierpnia 2010, 21:49
Witam i uprzedzam, że to będzie długie
Planuję iść na zarządzanie, albo bezpieczeństwo wewnętrzne, tylko nie wiem, czy na tryb dzienny, czy zaoczny.
Moje niezdecydowanie bierze się stąd, że wielu studentów tuż po zakończeniu edukacji nie ma pracy - bo większość potencjalnych pracodawców wymaga doświadczenia (o ironio ;)
Natomiast na studiach zaocznych można połączyć pracę i naukę.
Ale.......
Z tego co słyszałam ci "zaoczni" są uważani za gorszych i studentów, i pracowników (ze względu na nie przykładanie się do nauki, posiadanie mniej wiedzy niż ci z dziennych, "ludzie nie dostający się na dzienne")
Ile w tym prawdy - nie mam pojęcia?
Zastanawiałam się też, czy robiąc licencjat dzienne, a magisterkę zaocznie na koniec ma się wpisane, że było się studentem jakiego trybu?
Mam nadzieję, że znajdzie się chociaż jedna osoba, która potrafiłaby odpowiedzieć na moje pytania?
- Dołączył: 2008-08-18
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 2959
25 sierpnia 2010, 16:53
Ach i jeszcze jedno, studenci zaoczni wbrew pozorom mają bardzo udane życie towarzyskie! Przecież zaoczne są około co 2 tygodnie! w wolny weekend można przecież spotkać się ze znajomymi!
A i niejednokrotnie na zjeździe szliśmy na imprezę lub piwo z ludźmi z grupy. Może mniej się zżyliśmy niż dzienni, ale umiemy cieszyć się życiem, zdobyśmy tą samą wiedzę co dzienni, a nasze CV jest dużo bardziej urozmaicone, bo większość z nas wykorzystała ten czas na zdobycie doswaidczenia bądź odbycie stażu!
A dodatkowo mamy pieniądze na swoje utrzymanie!
A w mojej sytuacji wiedziałam, żę jak chce studiować , to mogłam liczyć tylko na siebie, więc musiałam pracować.
Nie wyobrażam sobie być jeszcze 5 lat na utrzymaniu rodziców. Aczkolwiek tu nie będę polemizować, bo to też zależy od statusu rodziców.
- Dołączył: 2010-08-22
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 458
25 sierpnia 2010, 17:00
motylek - wydaje mi się, że taką opinię studenci zaoczni mogą mieć ze względu na to, że większość tych studentów to ludzie, którzy nie dostali się wcześniej na studia (z tego co słyszałam).
Hm..na czym mi najbardziej zależy? Własnie na przyszłości, ale jednocześnie nie chcę od razu rzucać się na głęboką wodę (czyli ze szkoły średniej na pracę i naukę), bo pewnie nie dałabym rady.
Dziewczyny po dziennych i zaocznych jednocześnie: podsumowując cały tok nauki - polecacie taki system? Lepiej jest najpierw "wyszaleć się" a dopiero później przejść na poważniejsze tory?
- Dołączył: 2010-08-22
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 458
25 sierpnia 2010, 17:02
motylek - na pewno zaoczni mają czas na znajomych, ale mój problem polega na tym, że przeniosę się do nowego, dużego miasta, gdzie nie będę nikogo znać. Boję się, że jak od razu pójdę na zaoczne to nikogo lepiej nie poznam, a nie chcę być samotnikiem ; )
- Dołączył: 2010-08-15
- Miasto: kra
- Liczba postów: 263
25 sierpnia 2010, 17:18
Dzienne sa lepszym rozwiązaniem, jesli chodzi tylko o naukę.
Ale gdybyś miała sie przenieść do innego miasta, to musiałabys tez sporo płacić za mieszkanie i wyzywienie, a na zaocznych miałabys tylko zjazdy co 2 tyg - więc ostatecznie byłyby tańsze niż stacjonarne.
- Dołączył: 2010-08-20
- Miasto:
- Liczba postów: 62
25 sierpnia 2010, 17:18
motylek119 ja myślę, że tu nie chodzi o brak szacunku dla zaocznych, fakt faktem jest tam część ludzi, która po prostu nie dostała sie na studia dzienne, ale życie szybko weryfikuje, że wiedza szkolna ma się nijak do realiów studenckich i często szkolni prymusi bardzo szybko odpadają ze studiów podczas gdy "przeciętni" znacznie lepiej się sprawdzają; ja mam duży szacunek dla osób, które poza tym, że studiują podejmują się jeszcze pracy w pełnym wymiarze godzin i potrafią to wszystko ze sobą pogodzić i masz racje, że student zaoczny ma więcej pracy bo musi wiele rzeczy sam odnaleźć i znacznie więcej nauczyć się we własnym zakresie. Nie zmienia to faktu, że jeśli ktoś mnie pyta jakie studia mu polecam to zdecydowanie dzienne, właśnie między innymi dlatego, że jest więcej godzin wykładów no i nie trzeba za nie płacić, a przynajmniej jeśli chodzi o mój kierunek pozwalają one na pracę, na upartego nawet w pełnym wymiarze godzin. Wydaje mi się więc, że życie jest "lżejsze" jeśli wybiera się studia dzienne, choć nie mam własnego doświadczenia jeśli chodzi o zaoczne więc to tylko takie teoretyzowanie.
- Dołączył: 2010-08-22
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 458
25 sierpnia 2010, 17:38
Czubnowa - idąc na studia z całą pewnością będę musiała przenieść się na stałe do innego miasta, więc dojazdy odpadają.
Jeżeli chodzi o utrzymanie - dziadkowie oraz rodzice zobowiązali się do pomocy, więc o to nie muszę(jak na razie) się martwić.
Na zaocznych zależy mi przede wszystkim dlatego, że nasłuchałam się już tyle o bezrobotnych studentach, że momentami zastanawiam się, czy opłaca się w ogóle studiować (i myślę o stażach, praktykach).
Jasne, jeśli ktoś jest przedsiębiorczy, otwarty, odważny, ma kontakty i tak dalej - znajdzie pracę po każdych studiach.
Nie twierdzę, że mi brak tych wszystkich cech, ale wiadomo - po dobrym doborze studiów i trybie jest po prostu łatwiej....
- Dołączył: 2010-06-09
- Miasto: -
- Liczba postów: 5619
25 sierpnia 2010, 17:40
"mając 20 lat nie ciągnę kasy od rodziców, bo według mnie to wstyd i chyba strach przed dorosłością ?!"
Famous , to zdanie mnie niesamowicie uraziło. Jak dla mnie, studia dzienne to żaden powód do wstydu, czy tym bardziej strach przed dorosłością. To raczej powód do dumy i chęć wyższego wykształcenia...Tylko mam na myśli tu studia dzienne niepłatne. Bo jeżeli ktoś idzie dajmy na to na malarstwo na Frycza w Krk i traktuje to jako główny kierunek to już faktycznie jest( z całym szacunkiem dla wszystkich) wstyd.
- Dołączył: 2010-08-15
- Miasto: kra
- Liczba postów: 263
25 sierpnia 2010, 17:43
To ja bym wybrała jednak dzienne jesli nie ma problemów z finansami ;)
Po pierwsze pracodawcy jednak patrzą na to czy studiowałaś stacjonarnie czy nie - i stwierdzam tu po prostu fakt.
Po drugie na dziennych masz możliwość spotykania i poznawania nowych ludzi.
Na zaocznych często ludzie mają problemy z wyrwaniem sie z pracy na egzaminy, bo często są w środku tygodnia.
No i mając więcej zajęć więcej sie dowiesz, bo zajęcia z żywym wykładowcą dają więcej niż uczenie się z książki.
Edytowany przez Czubnowa 25 sierpnia 2010, 17:44
- Dołączył: 2008-08-18
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 2959
25 sierpnia 2010, 18:02
"To ja bym wybrała jednak dzienne jesli nie ma problemów z finansami ;)
Po pierwsze pracodawcy jednak patrzą na to czy studiowałaś stacjonarnie czy nie - i stwierdzam tu po prostu fakt.
Po drugie na dziennych masz możliwość spotykania i poznawania nowych ludzi.
Na zaocznych często ludzie mają problemy z wyrwaniem sie z pracy na egzaminy, bo często są w środku tygodnia.
No i mając więcej zajęć więcej sie dowiesz, bo zajęcia z żywym wykładowcą dają więcej niż uczenie się z książki."
po 1. Gdybyś była pracodawcą i przyszła by do ciebie osoba po studiach dziennych z "gołym" CV, i przyszła osoba po tych samych studiach zaocznych z doświadczeniem zawodowym, to co byś wybrała??
po 2. Na moim kierunku moze z 2 razy egzamin odbył się w środku tygodnia, a wykłądowcy tak nam poszli na rękę że dopasowywali do nas godziny tychze egzaminów. Prawie zawsze egzaminy odbywały się w weekendy!
po 3.Wierz mi, że my też mieliśmy żywych wykładowców ;) i niejednokrotnie porównywaliśmy notatki z dziennymi i mieliśmy często słowo w słowo ten sam materiał.
- Dołączył: 2010-08-15
- Miasto: kra
- Liczba postów: 263
25 sierpnia 2010, 18:16
Trochę bawi mnie mówienie, że się liczy doświadczenie w pracy w czasie studiów.
To zależy jaka to była praca, bo jak nie związana ze studiami to licho da, chyba że chcemy pracować dalej na tym stanowisku a studia robimy żeby mieć wyższe wykształcenie.
Ja bym wybrała osobę, która ma większą wiedzę i nie zwracałabym uwagi czy dana osoba pracowała w czasie studiów czy nie - chyba że była to praca na stanowisku które miałabym do zaoferowania.
I ja studiuję i zaocznie i dziennie, więc wierz mi - mam porównanie ;)
Wiem jak wyglądają zajęcia, i egzaminy.