Temat: Wierzba płacząca - przesądy ...

Dobry wieczór!
Zwracam sie do Was z pytaniem nt. wierzby płaczącej rosnącej koło mojego domu ... otóż dziś odwiedziła mnie koleżanka i pierwsze co powiedziała, że mam natychmiast ściąć wierzbę bo ta przynosi pecha zasadzona koło domu ... czy ktoś coś słyszał na temat tego przesądu?? Z góry dziękuję ... 
wierzysz w Boga?
jeśli tak, to czemu wierzysz w przesądy?

9magda6 napisał(a):

Mówi się, że przynosi nieszczęście na gospodarzy, ale czy naprawdę? :) Nie wiem.


to samo słyszałam:O

Pasek wagi
raz na wozie raz pod wozem, nie wiem czy wierzba ma z tym coś wspólnego
Pasek wagi
“Wierzba odgrywała duże znaczenie w wierzeniach ludów pierwotnych, była drzewem magicznym i kultowym. Łatwo też symbolika wierzby jako drzewa specjalnego kultu została wchłonięta przez katolicyzm i jest stałym elementem w obrzędach wielkanocnych. Wierzba stanowiła w wiekach średnich symbol płodności zarówno na Litwie, jak i w Polsce, a także w innych krajach, np. w Rumunii. Wierzby związane są z gusłami, przesądami – to diabeł Rokita mieszka w dziuplastej wierzbie. Ma też wierzba ustaloną renomę jako drzewo lecznicze."

Więcej na temat symboliki możesz przeczytać tutaj: http://www.taraka.pl/index.php?id=wierzba2 
złego splotu zdarzeń wspołczuję,ale to na pewno nie wina wierzby, jakbyś przeczytała horoskopy na swój znak wstecz to tez bys stwierdziła ze sie sprawdziło, tak działa człowiek. Pierwsze słysze o wierzbie, ja mam nr domu 1 i tez obiło mi się o uszy że pod jedynkami cięzko się mieszka i jest cięzko ale to nie jest wina nr domu na pewno ;)

olenkawi napisał(a):

Mnie też to zdziwiło .... aczkolwiek od maja 2012 mam samego pecha: zmienilam prace - podobno na lepszą, gdzie okazała się niezłym obozem pracy, w sierpniu zmarł mój tata, we wrześniu miałam operację po źle zrobionej cesarce, od listopada poszukuje pracy (mam swój biznes, ale nie kreci sie tak jakbym chciała), w połowie listopada dowiedzialam sie o ciązy (bardzo radosna chwila), gdzie w lutym stracilam dzieciątko ... fatum czy co, nie potrafie tego wytłumaczyć i dlatego utkwily mi slowa mojej kolezanki ... 

naprawdę uważasz, że winne jest drzewo, a nie błąd lekarzy, choroba taty i zła decyzja odnośnie pracy?
takie magiczne myślenie nie uwolni Cię od kłopotów i ścięcie drzewa nic nie da.
życzę szczęścia i żeby wszystko się ułożyło, a drzewo niech rośnie sobie spokojnie :)
Pasek wagi

roogirl napisał(a):

Pewnie chce cię podkablować do wydziału ochrony środowiska żebyś zapłaciła karę za wycinkę :)

No pewnie dlatego ;). O przesądzie nie słyszałam, ale tak sobie myślę co by to było, jakby każdą wierzbę tak wycinali bo rośnie koło domu o_0
Przesądów jest od cholery..o wierzbie nie słyszałam, ale słyszałam ze nie daje się w prezencie noży. A znam też taki przypadek jak babka kupiła sobie rododendrona (kwiat) i po miesiącu jej mąż zmarł, jakaś znajoma tej babki też sobie posadziła tego kwiata i jej facet zaczął mieć problemy z sercem..ta jej nagadała i wywaliły te kwiaty...ja taki mam od 4 lat i pięknie rośnie:)i chłop cały...:) Wydaje mi się że to jakiś efekt placebo..cos sobie ktos wmówi i potem tak się dzieje..
to jest rododendron:)

no pięknie, a ja właśnie chciałam sobie wierzbę w ogrodzie posadzić!
Taaa, jasne...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.