28 lutego 2013, 21:54
Najpierw chciałam się zapytać jak przestać się bać? Okropnie boję się pobierania krwi. Miałam 3 razy w życiu pobieraną krew i zawsze przy tym odchodzę od zmysłów. Widok igły, myśl o wbijaniu jej w żyłę i widok ten krwi mnie tak przeraża, że jak dziecko zaczynam płakać, drżeć, serce bije mi jak szalone a jak już dochodzi do tego, to mdleję. Wiem, że zachowanie jest co najmniej dziwne, ale nie wiem jak się z tym oswoić.. I mam pytanie do Was. Jak sobie poradzić ze strachem? Tym paraliżującym, naprawdę wręcz 'niebezpiecznym'. Macie jakieś sposoby?
I pytanie, które nagle mi się w głowie zrodziło, tak w celu 'pogaduszkowym', Czego się boicie?
- Dołączył: 2011-02-26
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1770
28 lutego 2013, 23:25
bedejedrna napisał(a):
Z takich innych rzeczy, mniej 'przyziemnych' boję się przeokrutnie.. zdrady. Bardzo się boję, że mój chłopak kiedyś mi powie, że zdradził i ma wyrzuty teraz. Albo się dowiem, że zdradza mnie z koleżanką. Przez to psują się moje relacje, bo przez swój strach staję się bardziej podejrzliwa, czytam o zdradach i jak tylko widzę te tematy o chłopakach-świniach na Vitalii to szaleję ze strachu. Jestem dziwna.
Ja po tym, jak na vitalii pojawiały się wpisy o ciążach i o problemach małżeńskich, zaczęłam mieć obsesję na punkcie porodów, tycia w ciąży i tego, że w przyszłości mój mąż zostawi mi na głowie cały dom i nie będzie mnie doceniał
![]()
Na szczęście już mi mija i przestałam o tym myśleć przez cały czas.
I w zasadzie tego chyba boję się najbardziej.. że nie poradzę sobie w dorosłym życiu, że będę złą żoną, matką, nie podołam codziennym obowiązkom.. Trochę tak, jakbym bała się żyć.
28 lutego 2013, 23:26
Pobieranie krwi nie robi na mnie żadnego wrażenia, za to boję się niektórych chorób, pająków, węży i... starości.
- Dołączył: 2010-10-25
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 419
28 lutego 2013, 23:39
Panicznie boje sie myszy, owadow takich jak pszczoly, pajaki, szerszenie itd. boje sie tez bardzo psow.. 4 razy zostalam ugryziona przez 4 rozne psy, i raz pies mnie probowal zaatakowac po tym jak wyskoczyl przez bramke. Wiec obcych psow, a szczegolnie takich bez panskich boje sie najbardziej.
28 lutego 2013, 23:41
biqdrop napisał(a):
Panicznie boje sie myszy, owadow takich jak pszczoly, pajaki, szerszenie itd. boje sie tez bardzo psow.. 4 razy zostalam ugryziona przez 4 rozne psy, i raz pies mnie probowal zaatakowac po tym jak wyskoczyl przez bramke. Wiec obcych psow, a szczegolnie takich bez panskich boje sie najbardziej.
Ja się myszy nie boję ale za to cholernie się ich brzydzę odkąd po mnie latały w nocy
- Dołączył: 2013-01-27
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 444
28 lutego 2013, 23:53
Co do pytania pierwszego to nie wiem, bo ja od zawsze uwielbiam pobieranie krwi. ;) A boję się pająków.
1 marca 2013, 00:05
burzy z poteznymi piorunami , silnego wiatru, boję sie przechodzić po ruchliwej ulicy gdy nie ma świateł, żuli się boję,
- Dołączył: 2012-05-08
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 4215
1 marca 2013, 00:08
Najbardziej boję się śmierci moich bliskich, wojny, ostatnio tego, że minie jeszcze dużo czasu zanim będę mogła założyć rodzinę. No i ciemności, z takich zagrożeń absurdalnych.
Co do pobierania krwi - kiedyś postanowiłam przełamać strach i pójść oddać krew, a tu mi lekarz powiedział, że nie mogę. I tyle było z mierzenia się ze strachem.
Edytowany przez Taritt 1 marca 2013, 00:09
- Dołączył: 2012-02-16
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 175
1 marca 2013, 00:09
ja okropnie boje sie ciemnosci i kiedy zostaje w domu na noc sama to ogarnia mnie paniczny strach. cisza w domu sprawia ze wylapuje kazdy najmniejszy szmer albo bywa tez ze odczuwam lekki powiew chlodu i wtedy szybko glowa pod koldre.nogi obwiniete zeby nie wystawaly.serce bije jak szalone i leze bez ruchu zaczynam sie modlic a potem wsluchuje w swoj wlasny oddech. aha mam czasami schizy ze powietrze sie rusza i zaraz zobacze czyjegos ducha. nie cierpie tez gdy sni mi sie smierc bliskiej osoby i budze sie w nocy przerazona. ja jutro ide morfologie robic .nigdy nie balam sie igiel choc jest to nieprzyjemne no ale trzeba sie badac.
- Dołączył: 2013-02-15
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 510
1 marca 2013, 00:32
Mam taką samą fobię jak Ty. Przeraża mnie myśl o pobieraniu krwi czy zwykłym szczepieniu. Ciągle tylko o tym myślę, a jak dochodzi do wizyty w gabinecie zabiegowym to padam na twarz. Pielęgniarki jak tylko mnie widzą to od razu zapraszają do nich do pokoju, gdzie mogę się spokojnie położyć, bo wiedzą, że zemdleję. Chociaż ostatnio byłam dzielna i jak każdy normalny czlowiek przyjęłam to "na siedząco". A, że wychodząc musiał mnie ktoś podtrzymać żebym nie padła to szczegół. Rodzice zawsze mówili, że z wiekiem strach przed igłami mi przejdzie, ale za kilka dni kończę 19 lat, a nadal panicznie się boję. Najgorsze jest tłumaczenie dlaczego nie chcę oddawać krwi. Ale w głębi serca mam nadzieję, że kiedyś się przełamię i zostanę honorowym dawcą. ;)
1 marca 2013, 00:49
Więc tak- mam popieraną krew co miesiąc lub 2 od 3 r.ż. i kiedyś jako maluch strasznie się tego bałam, nawet kiedyś raz skopałam pielęgniarkę i uciekłam z oddziału (miałam 5 lat) i wtedy rodzice zaczęli mi kupować prezenty za każde pobranie bez wrzasku, a to kredki, a to jakąś kolorowankę, a za podłączenie do kroplówki dostałam nawet klocki :D wtedy tak ze mną wygrywali - więc może Ty też tak zrób? Za każde "dzielne" pobranie krwi - nowe spodnie, kosmetyczka albo coś fajnego innego? Teraz odwracam się do ściany i... jęczę... wydaję z siebie takie pomruki przeplatane z "iiiiiii...." i... pomaga, a pielęgniaki mają ubaw :D