Temat: Upadamy coraz niżej...:-(((

Nie mogę bez emocji czytać, jak coraz częściej sami sobie obniżamy jakość życia, szczególnie emocjonalnego. jak jeszcze niedawno ogólnoprzyjęte normy w dzisiejszych czasach są niczym. Choćby obecny teraz wątek o puszczaniu bąków. No nie mogę czytać, jak niektóre dziewczyny, kobiety uważają to za zupełnie normalne i jeszcze próbują wytłumaczyć pozostałym, że to z nimi jest coś nie tak. Nie mogę się zgodzić, kiedy mój znajomy czy partner idąc ze mną ulicą pluje. Takich przykładów, uznawanych tutaj na forum za normalność, jest więcej. Ja zostałam inaczej wychowana. Oczekuję szacunku i szanuje innych i takie zachowania są dla mnie nie do przyjęcia. Dlaczego pozwalamy, aby one zaczynały być codziennością i normalnością?
To, że w porównaniu z niektórymi forumowiczkami jestem już starszą panią (tak zostałam kiedyś nazwana, a może wyzwana) nie zmienia faktu, że są standardy i normy, które nie powinny zanikać mimo, że świat pędzi do przodu. Co myślicie na ten temat?
Pasek wagi

KotkaPsotka napisał(a):

dekanna1976 napisał(a):

.morena napisał(a):

Tym się różnimy od zwierząt, że możemy się kontrolować, ale jeśli ktoś nie chce to jego prywatna sprawa. 
Dlatego nie rozumiem o czym ta cala dyskusja.Ponawiam pytanie. Jak reaguje wasz partner kiedy wasz bak smierdzi?

Mój bąk puszczony przy partnerze w ciągu 1,5 roku śmierdział może z 5 razy. Jak zareagował? Nijak. Pytał co dobrego zjadłam bez niego że tak daje. 

MarzeniaSieSpelniaja napisał(a):

mój nie reaguje, ja nie reaguje na jego bąki poza tym one zaraz wietrzeją,że się tak wyrażę. Wiecie co na ulicy, przy kimś nie puszczam bąków, nie pluję, nie klnę, nie grzebie w nosie.Jednak we własnym domu mogę robić co chcę i to jest najfajniejsze.  A zdarza wam się chodzić nago w domu, czy to też nie przystoi damie.

Mi sie zdaza ale unikam tego bo uwazam ze to troche zle wplywa na zycie intymne. Ale sie nie wstydze, uwazam to za nromalne ale nie chce poprostu sie opatrzyc mojemu lubemu :D
Pasek wagi

MarzeniaSieSpelniaja napisał(a):

mój nie reaguje, ja nie reaguje na jego bąki poza tym one zaraz wietrzeją,że się tak wyrażę. Wiecie co na ulicy, przy kimś nie puszczam bąków, nie pluję, nie klnę, nie grzebie w nosie.Jednak we własnym domu mogę robić co chcę i to jest najfajniejsze.  A zdarza wam się chodzić nago w domu, czy to też nie przystoi damie.

No coś Ty!!!!!! Dama chodzi po domu w koszuli po kostki i golfie! Bezwstydna Ty, po WŁASNYM domu nago? Przecież dom nie ma być ostoją spokoju, relaksu, bezpieczeństwa, tylko miejscem jak każde inne gdzie trzeba się kontrolować w 100%, nie daj boże przekląć...


Ps. A na poważnie to pewnie że mi się zdarza, może nie tak chodzić jak np. zapomnieć wziąć sobie świeżych majtek, a że ja uważam że bez sensu jest robić milion razy jedną rzecz, więc nie zakładam ciuchów nie biegnę po majtki, nie rozbieram się i ubieram ponownie, tylko drę po te majty na golasa ;D Albo po seksie po cholerę się mam ubierać żeby iść do łazienki, rozebrać się znowu i wejść pod prysznic - zbieram szmaty i lecę pod prysznic z ciuchami pod pachą ;p

koralowaMi napisał(a):

dekanna1976 napisał(a):

koralowaMi napisał(a):

dekanna1976 napisał(a):

koralowaMi napisał(a):

dekanna1976 napisał(a):

Lovedresses napisał(a):

Ciekawe gdzie są przyjęte te normy o których pisałaś? Może coś mnie ominęło i jest to niezgodne z prawem? Weź nie rozśmieszaj i nie obrażaj innych kobiet których nawet nie znasz. To jak faceci plują publicznie czy bekają, jest nie na miejscu. Ale to, że ktoś puszcza bąki przy osobie z którą jest praktycznie 24/24 uważasz za coś dziwnego? Musisz mieć bardzo smutne życie jak coś zjesz, pewnie nie wychodzisz z toalety żebyś czasami nie puściła bąka :)
OOoo tak, jestem bardzo smutną kobietą z bardzo smutnym życiem, bo nie pierdzę przy moim mężu wtedy, kiedy mi się zachce. Nie ma to jak świetna dedukcja. Gratuluję.
Tu nie chodzi o bąki tylko o to że się tak strasznie przejmujesz pierdołami to co dopiero poważnymi rzeczami -,-
Dla mnie takie cytując ciebie "pierdoły" są nieodłącznymi składowymi całego życia. Więc biorę je pod uwagę tak jak inne sprawy w życiu.  Założyłam akurat wątek o tym, że pozwalamy sobie na coraz więcej poszerzając coraz bardziej przyjęte normy, bo akurat dzisiaj miałam taką sytuację, że młodzież na przystanku zachowywała się w ten sposób i wyglądało to na ich codzienne i normalne zachowanie. Przecież tak wiele wynosimy z domu, tak więc skoro w domu własnie zachowujemy się w ten sposób, to przechodzi na zachowanie poza domem. I to jest dla mnie niepokojące. 
Co robili? Bluzgali czy się całowali? To są dwie różne sprawy, bo robili to w miejscu publicznym. Jak by to robili w domu to by Ci o nie przeszkadzało, tak samo puszczanie bąków w na przystanku a w domu to też dwie różne rzeczy.
Pluli, pierdzieli i bekali. I dla mnie to nie są dwie rożne sprawy. Zachowanie w domu wiąże się dla mnie z zachowanie poza nim. Ja nie zmieniam się w zależności od tego czy mnie ktoś widzi czy nie. Wychowanie to wychowanie, bez względu na to, gdzie się jest. To jest oczywiście tylko moje zdanie i według takiej zasady żyję.
Piszesz że się nie zmieniasz w zależności czy ktoś cię widzi czy nie, mhm czyli bąków nie puszczasz w ogóle? Bo przecież w toalecie cię nikt nie widzi, ale przecież ty się zachowujesz tak samo niezależnie czy cię ludzie widzą czy nie -,-W moim domu ważne było poczucie bezpieczeństwa, dom to miała być ostoja spokoju, zaufania i wyluzowania. A nie jakimś obozem w którym rodzice na mnie krzyczeli bo puściłam bąka, czy beknęłam. I co jakoś doskonale wiem że przy ludziach pewnych rzeczy nie wypada. 

dekanna1976 napisał(a):

.morena napisał(a):

Tym się różnimy od zwierząt, że możemy się kontrolować, ale jeśli ktoś nie chce to jego prywatna sprawa. 
Autorko, masakra, dorosła kobieta a tak się pogrąża. Przeczytaj jeszcze raz wpis moreny. Jeśli jest to nasza prywatna sprawa to po jaką cholerę ten wątek i po jaką cholerę za wszelką cenę chcesz nas przekonać że jesteśmy niewychowane?

Masz najwięcej do powiedzenia w wątku, który według ciebie jest bez sensu. Zastanów się w takim razie czy chcesz się wypowiadać i brać udział w dyskusji, czy nie. Jeśli  wątek według ciebie jest po nic, to po cholerę się wypowiadasz?  Po to są właśnie fora, żeby dyskutować. I nikogo na silę do niczego nie przekonuję. Nie ma takiej siły na świcie. Wyrażam swoje zdanie i chcę w dyskusji na forum dowiedzieć się jakie jest podejście innych do tematu. Czy wystarczająco łopatologicznie ci wyjaśniłam czy znowu się do czegoś przyczepisz? pewnie do tego, że masz prawo się wypowiadać w wątku założonym bez sensu, itd. itd.
Pasek wagi

dekanna1976 napisał(a):

Masz najwięcej do powiedzenia w wątku, który według ciebie jest bez sensu. Zastanów się w takim razie czy chcesz się wypowiadać i brać udział w dyskusji, czy nie. Jeśli  wątek według ciebie jest po nic, to po cholerę się wypowiadasz?  Po to są właśnie fora, żeby dyskutować. I nikogo na silę do niczego nie przekonuję. Nie ma takiej siły na świcie. Wyrażam swoje zdanie i chcę w dyskusji na forum dowiedzieć się jakie jest podejście innych do tematu. Czy wystarczająco łopatologicznie ci wyjaśniłam czy znowu się do czegoś przyczepisz? pewnie do tego, że masz prawo się wypowiadać w wątku założonym bez sensu, itd. itd.

Matko Ty nie umiesz czytać ze zrozumieniem, wow Pokaż mi gdzie ja napisałam że ten wątek jest bez sensu? Proszę, no gdzie?? To Ty się zgodziłaś z wypowiedzią moreny, która napisała że jak ktoś się nie chce kontrolować to jego sprawa a Ty się z tym entuzjastycznie zgodziłaś, więc to TY przyznałaś się że wątek jest bezsensu. -,-

koralowaMi napisał(a):

dekanna1976 napisał(a):

Masz najwięcej do powiedzenia w wątku, który według ciebie jest bez sensu. Zastanów się w takim razie czy chcesz się wypowiadać i brać udział w dyskusji, czy nie. Jeśli  wątek według ciebie jest po nic, to po cholerę się wypowiadasz?  Po to są właśnie fora, żeby dyskutować. I nikogo na silę do niczego nie przekonuję. Nie ma takiej siły na świcie. Wyrażam swoje zdanie i chcę w dyskusji na forum dowiedzieć się jakie jest podejście innych do tematu. Czy wystarczająco łopatologicznie ci wyjaśniłam czy znowu się do czegoś przyczepisz? pewnie do tego, że masz prawo się wypowiadać w wątku założonym bez sensu, itd. itd.
Matko Ty nie umiesz czytać ze zrozumieniem, wow Pokaż mi gdzie ja napisałam że ten wątek jest bez sensu? Proszę, no gdzie?? To Ty się zgodziłaś z wypowiedzią moreny, która napisała że jak ktoś się nie chce kontrolować to jego sprawa a Ty się z tym entuzjastycznie zgodziłaś, więc to TY przyznałaś się że wątek jest bezsensu. -,-

Widzę, że nie dojdziemy do porozumienia, więc nie będę z tobą dalej dyskutować. Idę poćwiczyć :-)
Pasek wagi
No tak bo skończyły się argumenty. Idź, idź dotleń mózg, może wtedy dotrze do Ciebie jak bardzo sama sobie zaprzeczasz. 

koralowaMi napisał(a):

dekanna1976 napisał(a):

Masz najwięcej do powiedzenia w wątku, który według ciebie jest bez sensu. Zastanów się w takim razie czy chcesz się wypowiadać i brać udział w dyskusji, czy nie. Jeśli  wątek według ciebie jest po nic, to po cholerę się wypowiadasz?  Po to są właśnie fora, żeby dyskutować. I nikogo na silę do niczego nie przekonuję. Nie ma takiej siły na świcie. Wyrażam swoje zdanie i chcę w dyskusji na forum dowiedzieć się jakie jest podejście innych do tematu. Czy wystarczająco łopatologicznie ci wyjaśniłam czy znowu się do czegoś przyczepisz? pewnie do tego, że masz prawo się wypowiadać w wątku założonym bez sensu, itd. itd.
Matko Ty nie umiesz czytać ze zrozumieniem, wow Pokaż mi gdzie ja napisałam że ten wątek jest bez sensu? Proszę, no gdzie?? To Ty się zgodziłaś z wypowiedzią moreny, która napisała że jak ktoś się nie chce kontrolować to jego sprawa a Ty się z tym entuzjastycznie zgodziłaś, więc to TY przyznałaś się że wątek jest bezsensu. -,-
Jestem daleka od krytykowania tych ktore puszczaja baki przy swoimn partnerze. To wasza sprawa i mnie to nie obrzydza mnie to ani nei uwazam was za niewychowane. Ja wam tylko cos powiem. Wiecie czym sie kochanki od partnerek/zon roznia? Tym ze ich faceci najczesciej nie widuja w takich naturalnych sytuacjach. Kochanki sa na swoj sposob doskonale (na poczatku przynajmniej), zawsze zwarte gotowe i raczej nie puszczaja bakow. Nie chce was tu niczym straszyc ale mi to na przyklad daje troche do myslenia. Mimo ze ufam swojemu narzeczonemu i wiem ze by mnei nei zdradzil.
Dla niektorych z was to jest full natura i okazanie ze sobie ufacie i czujecie sie ze soba dobrze. 
Pasek wagi
Jak nie mam zwyczaju komentowania takich rzeczy,tak teraz to zrobię;choć nie mnie oceniać poziom intelektualny innych osób, i to,co robią sobie u siebie w domu[choć momentami nie wierzę w te ataki na autorkę wątku],bo to ich sprawa,ale jak czytam teksty w style 'od trzymania bąków rodzą się posrane pomysły' i inne to tak się zastanawiam;Serio?No rzeczywiście jest się czym chwalić,poczucie humoru poziomem sięga niemalże stratosfery.I tu chyba pojawia się odpowiedź na pytanie,co takiego się dzieje.
I tak jak ktoś tu już napisał;
Haters gonna hate.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.