- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
28 lutego 2013, 16:15
28 lutego 2013, 17:38
Dlatego nie rozumiem o czym ta cala dyskusja.Ponawiam pytanie. Jak reaguje wasz partner kiedy wasz bak smierdzi?Tym się różnimy od zwierząt, że możemy się kontrolować, ale jeśli ktoś nie chce to jego prywatna sprawa.
28 lutego 2013, 17:40
mój nie reaguje, ja nie reaguje na jego bąki poza tym one zaraz wietrzeją,że się tak wyrażę. Wiecie co na ulicy, przy kimś nie puszczam bąków, nie pluję, nie klnę, nie grzebie w nosie.Jednak we własnym domu mogę robić co chcę i to jest najfajniejsze. A zdarza wam się chodzić nago w domu, czy to też nie przystoi damie.
28 lutego 2013, 17:41
mój nie reaguje, ja nie reaguje na jego bąki poza tym one zaraz wietrzeją,że się tak wyrażę. Wiecie co na ulicy, przy kimś nie puszczam bąków, nie pluję, nie klnę, nie grzebie w nosie.Jednak we własnym domu mogę robić co chcę i to jest najfajniejsze. A zdarza wam się chodzić nago w domu, czy to też nie przystoi damie.
Edytowany przez koralowaMi 28 lutego 2013, 17:44
28 lutego 2013, 17:42
Piszesz że się nie zmieniasz w zależności czy ktoś cię widzi czy nie, mhm czyli bąków nie puszczasz w ogóle? Bo przecież w toalecie cię nikt nie widzi, ale przecież ty się zachowujesz tak samo niezależnie czy cię ludzie widzą czy nie -,-W moim domu ważne było poczucie bezpieczeństwa, dom to miała być ostoja spokoju, zaufania i wyluzowania. A nie jakimś obozem w którym rodzice na mnie krzyczeli bo puściłam bąka, czy beknęłam. I co jakoś doskonale wiem że przy ludziach pewnych rzeczy nie wypada.Pluli, pierdzieli i bekali. I dla mnie to nie są dwie rożne sprawy. Zachowanie w domu wiąże się dla mnie z zachowanie poza nim. Ja nie zmieniam się w zależności od tego czy mnie ktoś widzi czy nie. Wychowanie to wychowanie, bez względu na to, gdzie się jest. To jest oczywiście tylko moje zdanie i według takiej zasady żyję.Co robili? Bluzgali czy się całowali? To są dwie różne sprawy, bo robili to w miejscu publicznym. Jak by to robili w domu to by Ci o nie przeszkadzało, tak samo puszczanie bąków w na przystanku a w domu to też dwie różne rzeczy.Dla mnie takie cytując ciebie "pierdoły" są nieodłącznymi składowymi całego życia. Więc biorę je pod uwagę tak jak inne sprawy w życiu. Założyłam akurat wątek o tym, że pozwalamy sobie na coraz więcej poszerzając coraz bardziej przyjęte normy, bo akurat dzisiaj miałam taką sytuację, że młodzież na przystanku zachowywała się w ten sposób i wyglądało to na ich codzienne i normalne zachowanie. Przecież tak wiele wynosimy z domu, tak więc skoro w domu własnie zachowujemy się w ten sposób, to przechodzi na zachowanie poza domem. I to jest dla mnie niepokojące.Tu nie chodzi o bąki tylko o to że się tak strasznie przejmujesz pierdołami to co dopiero poważnymi rzeczami -,-OOoo tak, jestem bardzo smutną kobietą z bardzo smutnym życiem, bo nie pierdzę przy moim mężu wtedy, kiedy mi się zachce. Nie ma to jak świetna dedukcja. Gratuluję.Ciekawe gdzie są przyjęte te normy o których pisałaś? Może coś mnie ominęło i jest to niezgodne z prawem? Weź nie rozśmieszaj i nie obrażaj innych kobiet których nawet nie znasz. To jak faceci plują publicznie czy bekają, jest nie na miejscu. Ale to, że ktoś puszcza bąki przy osobie z którą jest praktycznie 24/24 uważasz za coś dziwnego? Musisz mieć bardzo smutne życie jak coś zjesz, pewnie nie wychodzisz z toalety żebyś czasami nie puściła bąka :)Autorko, masakra, dorosła kobieta a tak się pogrąża. Przeczytaj jeszcze raz wpis moreny. Jeśli jest to nasza prywatna sprawa to po jaką cholerę ten wątek i po jaką cholerę za wszelką cenę chcesz nas przekonać że jesteśmy niewychowane?Tym się różnimy od zwierząt, że możemy się kontrolować, ale jeśli ktoś nie chce to jego prywatna sprawa.
28 lutego 2013, 17:47
Masz najwięcej do powiedzenia w wątku, który według ciebie jest bez sensu. Zastanów się w takim razie czy chcesz się wypowiadać i brać udział w dyskusji, czy nie. Jeśli wątek według ciebie jest po nic, to po cholerę się wypowiadasz? Po to są właśnie fora, żeby dyskutować. I nikogo na silę do niczego nie przekonuję. Nie ma takiej siły na świcie. Wyrażam swoje zdanie i chcę w dyskusji na forum dowiedzieć się jakie jest podejście innych do tematu. Czy wystarczająco łopatologicznie ci wyjaśniłam czy znowu się do czegoś przyczepisz? pewnie do tego, że masz prawo się wypowiadać w wątku założonym bez sensu, itd. itd.
28 lutego 2013, 17:50
Matko Ty nie umiesz czytać ze zrozumieniem, wow Pokaż mi gdzie ja napisałam że ten wątek jest bez sensu? Proszę, no gdzie?? To Ty się zgodziłaś z wypowiedzią moreny, która napisała że jak ktoś się nie chce kontrolować to jego sprawa a Ty się z tym entuzjastycznie zgodziłaś, więc to TY przyznałaś się że wątek jest bezsensu. -,-Masz najwięcej do powiedzenia w wątku, który według ciebie jest bez sensu. Zastanów się w takim razie czy chcesz się wypowiadać i brać udział w dyskusji, czy nie. Jeśli wątek według ciebie jest po nic, to po cholerę się wypowiadasz? Po to są właśnie fora, żeby dyskutować. I nikogo na silę do niczego nie przekonuję. Nie ma takiej siły na świcie. Wyrażam swoje zdanie i chcę w dyskusji na forum dowiedzieć się jakie jest podejście innych do tematu. Czy wystarczająco łopatologicznie ci wyjaśniłam czy znowu się do czegoś przyczepisz? pewnie do tego, że masz prawo się wypowiadać w wątku założonym bez sensu, itd. itd.
28 lutego 2013, 17:52
28 lutego 2013, 17:53
Matko Ty nie umiesz czytać ze zrozumieniem, wow Pokaż mi gdzie ja napisałam że ten wątek jest bez sensu? Proszę, no gdzie?? To Ty się zgodziłaś z wypowiedzią moreny, która napisała że jak ktoś się nie chce kontrolować to jego sprawa a Ty się z tym entuzjastycznie zgodziłaś, więc to TY przyznałaś się że wątek jest bezsensu. -,-Masz najwięcej do powiedzenia w wątku, który według ciebie jest bez sensu. Zastanów się w takim razie czy chcesz się wypowiadać i brać udział w dyskusji, czy nie. Jeśli wątek według ciebie jest po nic, to po cholerę się wypowiadasz? Po to są właśnie fora, żeby dyskutować. I nikogo na silę do niczego nie przekonuję. Nie ma takiej siły na świcie. Wyrażam swoje zdanie i chcę w dyskusji na forum dowiedzieć się jakie jest podejście innych do tematu. Czy wystarczająco łopatologicznie ci wyjaśniłam czy znowu się do czegoś przyczepisz? pewnie do tego, że masz prawo się wypowiadać w wątku założonym bez sensu, itd. itd.
28 lutego 2013, 17:56
28 lutego 2013, 17:57