Temat: Budżet studenta

Witam wszystkich
Chciałam Was zapytać, zwłaszcza studentów, ile kosztuje miesięczne utrzymanie się studenta?
Jeśli chodzi o mieszkanie, to już aktualnie wiem że zmieszczę się w 400 zł(łącznie z mediami) , a co do jedzenia to obiadki będę przywozić sobie od rodziców, pozostają śniadania itp.
Więc, ile kosztuje Wasze życie? Czy jest możliwym miesięczny budżet nieprzekraczający 700 zł ?
Pasek wagi

Atoss napisał(a):

Ja wydaję 1500 zł miesięcznie - w tym pokój w Krakowie (565 zł z Internetem), soczewki kontaktowe, dojazdy na uczelnię i do domu, kosmetyki, jedzenie, rozrywka, materiały na studia.


Oj to sporo... coraz bardziej trace nadzieje na zmieszczenie się w moim limicie :(
Pasek wagi

felia - wszystko zależy od tego, czy umiesz dobrze wydawać pieniądze. Jeśli kupujesz tanio, np. w biedronce, to na spokojnie zmieścisz się w 30-40 zł tygodniowo na jedzenie. Kserówki z zajęć - no na to faktycznie można wydać trochę kasy, ale w moim przypadku to 10 zł na 1,5 miesiąca. Podpaski jak mówią dziewczyny - no raz w miesiącu ok. 14 zł (jeżeli dwie paczki), więc tragedii nie ma. Imprezy, ciuchy, kosmetyki to już indywidualna sprawa

Pasek wagi
Ja na jedzenie miesięcznie przeznaczałam około 300 zł... 
Zależy jak na to spojrzysz...bo generalnie mogłabym dostawać mniej pieniędzy oraz np. jedzenie z domu - ja nie bawię się w słoiki i kupuję jedzenie w Krakowie i sama sobie przygotowuję posiłki - kupuję markowe produkty żywnościowe, nie oszczędzam na jakości tego, co jem. Mogłabym przywozić z domu część kosmetyków, ale kupuję je z tych właśnie kieszonkowych. Tutaj też markowe - ale w znakomitej większości z promocji :P Ksero kosztuje i nie ma się co oszukiwać. Do tego od czasu do czasu wyjście gdziekolwiek - również. Nie chodzę do teatru na premiery i nie jadam u Wierzynka. Można oszczędzać bardziej. Jeśli sytuacja by mnie do tego zmusiła, a ambicją mojego życia byłoby skończyć wymarzony kierunek to pewnie przykleiłabym koronę do głowy i biegała na zakupy do Biedronki i woziła obiady z domu (to pozorna oszczędność, bo jednak w domu ktoś to jedzenie kupuje, no i nie każda mama będzie stała w kuchni, żeby swojemu dorosłemu dziecku gotować - moja odmówiłaby). Bilet miesięczny to 47 zł. Bilet do domu w obie strony to 28 zł.
700zl starczy...do puki imprezy sie nie zaczna :D
Pasek wagi
Kwestia ksera - 10 zł to jakieś 100-150 skserowanych stron - moja jedna książka ma 600...

Atoss napisał(a):

Kwestia ksera - 10 zł to jakieś 100-150 skserowanych stron - moja jedna książka ma 600...

dlatego napisałam, że jestem świadoma, że na to idzie trochę kasy, ale JA osobiście wydaje 10 zł

Pasek wagi
ok, powiem tak, mi starcza 500zł miesiecznie to na spokojnie na samo jedzenie kosmetyki i zabawe:) z tym że ja na prawdę mało pije, tzn codziennie-co dwa dni ale mam słabą głowę i 2 piwa wiec spoko:)

agacik1988 napisał(a):

Twoje plany są zbyt optymistyczne. Obiadki od rodziców na cały tydzien? hehe :D Śniadania i to wszystko? Jak zabalujesz to i 200zł w tydzien stracisz. poza tym z czasem do domu jeździ się coraz rzadziej. Trzeba liczyć te 1000zł. Studia kosztują.

dokładnie.

Ja akademik 420, plus jedzenie i kosmetyki, ksera jakieś, kodeksy (jestem na administracji), czasem impreza . min 1100 mscznie wychodzi i mieszkam w Olsztynie.
No właśnie: materiały na studia, materiały do pisania, kosmetyki (u mnie z 80 zł na miesiąc to norma), bilet na komunikację itp. to wydatki konieczne, a nie fakultatywne. Trzeba je wliczyć w budżet.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.