Temat: Najgorsze wspomnienia ze szkoły.

Jakie są wasze?

Szkoła jest obojętna. Podstawówka, gimnazjum, liceum, technikum, zawodówka. Do wyboru do koloru.
Hm.. w 1 gimnazjum  prześladował mnie chłopak z mojej klasy, mały knypek strasznie mnie wkurzał,wytykał wszystko,odciągał od kumpel na szczęście rok nie zdał i przeniósł się gdzie indziej .PALANT.
W podstawówce zwymiotowałam na koleżankę, wyszłam ze szkoły bez plecaka, pani kazała zrobić Zielnik do szkoły, powiedziała że to taki mix roślinek, to jej przyniosłam w siatce siano.. do dziś pamiętam jak pani nie mogła opanować śmiechu, a uczniowie nie dawali mi żyć. dużo było takich żenujących sytuacji. W gimnazjum spadłam ze schodów, zabierając przy okazji 3 inne osoby na podłogę ;/ zapomniałam spodni w szkole, jak się przebierałam z wf, postanowiłam zostać w legginsach. Pani się pytała kogo to spodnie, ale było mi tak wstyd, że nic się nie odezwałam. W liceum hmm, jakoś nic mi się nie przypomina. Troche taka ze mnie ofiara była :d ale za to ile wspomnień mam! ;P haha
Pasek wagi
gimnazjum ... poczułam ulgę jak poszłam do LO jednak  tam znowu cały czas na diecie byłam co nie wspominam dobrze .... studia wielkie jojo + trudności ze schudnięciem ... no a jeżeli to pomijając to gimnazjum było jednak najgorsze i za chiny bym tam nie chciała wrócić ... a podstawówka była najlepsza ;D

W gimnazjum dokuczano mi z powodu przyrostu wagi bo wcześniej byłam chudzinką a w gimnazjum zaczęłam tyć ...

A w przedszkolu raz zapomniałam majtek .. do dziś się z mamą śmiejemy bo jakim cudem mogłam bez nich pójść do pszedszkola? ! A miałam w tedy na sobie sukienkę

W gimnazjum znowu jeden chłopak mnie obraził to go tak popchnęłam że aż padł jak długi na podłogę .. a był sporo wyższy ode mnie ;p
w podstawówce zgniło mi jabłko w plecaku, śmierdziało ode mnie jabolem. Najpierw poszło na klasowego śmierdziela, sama się śmiałam okazało się że to mój plecak.
1 gimnazjum i wierszyk o mnie "z przodu deska z tyłu deska to jest wlasnie...........(imie i nazwisko" byłam wtedy baaaardzo chuda nie wazylam nawet 50 kg. a najlepsze jest to ze owy wierszyk wymyslil moj obecny chlopak ;) ot to ;)
Gdy byłam w drugiej klasie podstawówki, dziewczyny z klasy wyżej wepchnęły mnie do toalety i trzymały drzwi tak, żebym nie mogła wyjść.

(do teraz nie wiem o co im chodziło, bo nie znałyśmy się. w ogóle to była dziwna sytuacja - szkoła nic z tym nie zrobiła, a ja bałam się chodzić sama po szkole)
W przedszkolu siostra siedziała na oknie a ja ją wypchnęłam i wypadła, złamała rękę i ogólnie poobijana.
Wina poszła na kolegę nie wiem czemu.
 Ja nie potrafiłam się przyznać i nie wiem czemu to zrobiłam, chyba chciałam zobaczyć co się stanie.

Ludzie z liceum, nie ważne czy znali mnie osobiście, czy nie, mówili do siebie nawzajem, że jestem w ciąży (od razu mówię, że to nie było na złość, po prostu tak myśleli)

Udawałam, że się z tego śmieję, ale wiadomo, miłe to nie było...


Przypomniałam sobie jeszcze to, że pewen idiota z mojej klasy w II klasie podstawowki mnie pobił i skopał, na to patrzeli inni "koledzy" z klasy, śmiali się i podjudzali, bo wiedzieli, że jest powalony. A nie lubieli mnie, bo wyłam dosyć okrągła i do tego najwyższa w klasie.

Miałam 10lat gdy koledzy z klasy skopali mnie po lekcjach.Śmiali się kopiąc,że jestem gruba to i tak nic nie czuję.

street.angel napisał(a):

w podstawówce zgniło mi jabłko w plecaku, śmierdziało ode mnie jabolem. Najpierw poszło na klasowego śmierdziela, sama się śmiałam okazało się że to mój plecak.

Nieźle...
Ja w 'zerówce' poszłam do toalety a że, była na drugim końcu szkoły... zgubiłam się Chodziłam spanikowana po całej szkole szukając mojej sali aż, w końcu podeszła do mnie zakonnica prowadząca religię w starszych klasach i odprowadziła 'zgubę' do sali.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.