18 lutego 2013, 20:47
Jakie są wasze?
Szkoła jest obojętna. Podstawówka, gimnazjum, liceum, technikum, zawodówka. Do wyboru do koloru.
Edytowany przez kilogramsamozlo 18 lutego 2013, 20:51
- Dołączył: 2012-07-03
- Miasto: Włodawa
- Liczba postów: 5878
18 lutego 2013, 22:23
Hm.. w 1 gimnazjum prześladował mnie chłopak z mojej klasy, mały knypek strasznie mnie wkurzał,wytykał wszystko,odciągał od kumpel na szczęście rok nie zdał i przeniósł się gdzie indziej .PALANT.
- Dołączył: 2012-05-12
- Miasto: Opole
- Liczba postów: 645
18 lutego 2013, 22:31
W podstawówce zwymiotowałam na koleżankę, wyszłam ze szkoły bez plecaka, pani kazała zrobić Zielnik do szkoły, powiedziała że to taki mix roślinek, to jej przyniosłam w siatce siano.. do dziś pamiętam jak pani nie mogła opanować śmiechu, a uczniowie nie dawali mi żyć. dużo było takich żenujących sytuacji. W gimnazjum spadłam ze schodów, zabierając przy okazji 3 inne osoby na podłogę ;/ zapomniałam spodni w szkole, jak się przebierałam z wf, postanowiłam zostać w legginsach. Pani się pytała kogo to spodnie, ale było mi tak wstyd, że nic się nie odezwałam. W liceum hmm, jakoś nic mi się nie przypomina. Troche taka ze mnie ofiara była :d ale za to ile wspomnień mam! ;P haha
18 lutego 2013, 22:43
gimnazjum ... poczułam ulgę jak poszłam do LO jednak tam znowu cały czas na diecie byłam co nie wspominam dobrze .... studia wielkie jojo + trudności ze schudnięciem ... no a jeżeli to pomijając to gimnazjum było jednak najgorsze i za chiny bym tam nie chciała wrócić ... a podstawówka była najlepsza ;D
W gimnazjum dokuczano mi z powodu przyrostu wagi bo wcześniej byłam chudzinką a w gimnazjum zaczęłam tyć ...
A w przedszkolu raz zapomniałam majtek .. do dziś się z mamą śmiejemy bo jakim cudem mogłam bez nich pójść do pszedszkola? ! A miałam w tedy na sobie sukienkę
![]()
W gimnazjum znowu jeden chłopak mnie obraził to go tak popchnęłam że aż padł jak długi na podłogę .. a był sporo wyższy ode mnie ;p
Edytowany przez b020fd39b58eacd99eb111966ec47e3c 18 lutego 2013, 22:47
- Dołączył: 2013-01-26
- Miasto: Nowy Jork
- Liczba postów: 13
18 lutego 2013, 22:45
w podstawówce zgniło mi jabłko w plecaku, śmierdziało ode mnie jabolem. Najpierw poszło na klasowego śmierdziela, sama się śmiałam okazało się że to mój plecak.
- Dołączył: 2013-01-11
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 1512
18 lutego 2013, 22:56
1 gimnazjum i wierszyk o mnie "z przodu deska z tyłu deska to jest wlasnie...........(imie i nazwisko" byłam wtedy baaaardzo chuda nie wazylam nawet 50 kg. a najlepsze jest to ze owy wierszyk wymyslil moj obecny chlopak ;) ot to ;)
18 lutego 2013, 23:02
Gdy byłam w drugiej klasie podstawówki, dziewczyny z klasy wyżej wepchnęły mnie do toalety i trzymały drzwi tak, żebym nie mogła wyjść.
(do teraz nie wiem o co im chodziło, bo nie znałyśmy się. w ogóle to była dziwna sytuacja - szkoła nic z tym nie zrobiła, a ja bałam się chodzić sama po szkole)
- Dołączył: 2013-02-03
- Miasto: Rzeki
- Liczba postów: 191
18 lutego 2013, 23:09
W przedszkolu siostra siedziała na oknie a ja ją wypchnęłam i wypadła, złamała rękę i ogólnie poobijana.
Wina poszła na kolegę nie wiem czemu.
Ja nie potrafiłam się przyznać i nie wiem czemu to zrobiłam, chyba chciałam zobaczyć co się stanie.
18 lutego 2013, 23:10
Ludzie z liceum, nie ważne czy znali mnie osobiście, czy nie, mówili do siebie nawzajem, że jestem w ciąży (od razu mówię, że to nie było na złość, po prostu tak myśleli)
Udawałam, że się z tego śmieję, ale wiadomo, miłe to nie było...
Przypomniałam sobie jeszcze to, że pewen idiota z mojej klasy w II klasie podstawowki mnie pobił i skopał, na to patrzeli inni "koledzy" z klasy, śmiali się i podjudzali, bo wiedzieli, że jest powalony. A nie lubieli mnie, bo wyłam dosyć okrągła i do tego najwyższa w klasie.
Edytowany przez RiRiR 18 lutego 2013, 23:13
- Dołączył: 2010-05-20
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 2879
18 lutego 2013, 23:14
Miałam 10lat gdy koledzy z klasy skopali mnie po lekcjach.Śmiali się kopiąc,że jestem gruba to i tak nic nie czuję.
18 lutego 2013, 23:15
street.angel napisał(a):
w podstawówce zgniło mi jabłko w plecaku, śmierdziało ode mnie jabolem. Najpierw poszło na klasowego śmierdziela, sama się śmiałam okazało się że to mój plecak.
Nieźle...
![]()
Ja w 'zerówce' poszłam do toalety a że, była na drugim końcu szkoły... zgubiłam się
![]()
Chodziłam spanikowana po całej szkole szukając mojej sali aż, w końcu podeszła do mnie zakonnica prowadząca religię w starszych klasach i odprowadziła 'zgubę' do sali.
Edytowany przez mogeichce 18 lutego 2013, 23:19