- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 sierpnia 2010, 17:51
20 sierpnia 2010, 20:12
20 sierpnia 2010, 20:22
20 sierpnia 2010, 20:36
20 sierpnia 2010, 20:37
20 sierpnia 2010, 20:40
żal mi takich co ich rodzice kontrolują i mówią ze maja nie pic i nie palić;-/ masakra, napewno mają powody ze tak przypominają o tym
ja nigdy nie byłam pod kontrolą bo nigdy nie było ku temu powodu(no, ale wiadomo jaka dzisiejsza młodziez, he)
i mimo, iż rodzice wiedzą że lubie sobie wypić piwko czy cos mocniejszego w życiu takiej uwagi nie słyszałam, że mam nie pić lub nie palić;-/ nie wyobrazam sobie usłyszec takie cos
jednym słowem kontrola musi być bo pannience w wieku nastu lat rózne "głupstwa" mogą przyjsc do głowy a jednak rodzic za taka smarkule odpowiada
20 sierpnia 2010, 20:44
20 sierpnia 2010, 20:57
mnie zawsze rodzice mowili bedziesz miec 18 lat to bedziesz robic co chcesz, skonczylam 18 i sie zaczelo poki cie utrzymujemy to masz nas sluchac. Jak skonczylam szkole i poszlam na staz to wynajelam z moim kawalerke, nie byli zadowoleni ale comogli zrobic, nie bralam od nich kasy wiec nie mieli nic do powiedzenia i tak sie skonczylo ze teraz juz nic im nie mowie. Oni tez powiedzilei do mojej siostry po tym jak wynajelismy mieszkanie ze i tak mi nie beda mowic co mam robic bo i tak zrobie z moim po swojemu...
Za to przed mowilam gdzie ide i musialm wracac o ktorej kazali, jak przegielam to kara....Zakaz wyjscia... Pierwszy raz poszlam na dluzsza impreze ze znajomymi, ale ze wszytkie dziewczyny bylysmy niepelnoletnie to nasi koledzy chodizli po domach razem i mowili jaka sytuacja i ze oni nas odprowadza, pech chcial ze ostatni autobus sie nei zatrzymal i dopiero bylo. My wystraszone co teraz, oni tez bo to jeszcez nie byla moda komorek. Zadzwoili ze stacji benzynowej do wszystkich domow i powiedzieli jak sytuacja i ze przpraszaja. Na szczescie rodziece zrozumieli a ze taxi zlapali to dziewczynki mialy podwozke do domu, no jeden facet z nimi pojechal zeby nas pilnowac.
Czasami owszem klamalo sie ale teraz z perspektywy czasu widze ze nie jest to rozsadne rozwiazanie, wszystko jets ok jak sie nic nie stanie..
20 sierpnia 2010, 20:58