Temat: Zawód przedszkolanki pytania

Hej dziewczyny :) Chciałam was zapytac wlasnie o ten zawod, jakie sa zarobki i ogolnie gdzie najlepiej pracowac, prywatne przedszkola czy panstwowe ?:) Mam zamiar wybrac sie na pedagogike przedszkolna i chce wiedziec czy ogolnie taki zawod jak dla kobiety sie oplaca ;p Chce skonczyc studia na poczatku pewnie licencjat a moze kiedys magisterka :) Mysle nad tym zawodem bo lubie dzieci i nie wydaje mi sie zeby praca w przedszkolu byla jakas mega meczaca, napewno nie da sie tego porownac do 8 godzin spedzonych na magazynie w huku. Wiem ze na poczatku zarobki beda niskie ale po kilku latach ile sie tak mniej wiecej zarabia ? Moja znajoma w warszawie majac tylko mature zgarnia okolo 2000 tys ale w internecie naczytalam sie ze nie jest tak fajnie z zarobkami ;p 
ok dziekuje :)
Wydaje się praca łatwa, lekka i przyjemna, ale jak widzę zachowanie dzieci, albo historie z przewijaniem, sprzątaniem, myciem itp to nie jest tak łatwo i przyjemnie ;/
Moja mama jest po pedagogice przedszkolnej i pracuje od jakichś 20 lat w tym zawodzie. 
Ma najwyższy stopień nauczyciela dyplomowanego i dzięki temu zarabia teraz jakieś 3 tysiące na rękę miesięcznie. Wcześniej nie było tak dobrze. Z tym że mieszka w dość małym mieście (jakieś 30 tys mieszkańców) więc pewnie w większych miastach jest inaczej. W tamtych realiach to bardzo dobra pensja.
Dochodzą do tego wszystkiego takie zalety jak krótkie godziny pracy (4-5 godzin dziennie jedna zmiana), wszelkie wakacje, ferie itd, więc całkiem fajnie.
Jeśli lubisz dzieci, to na pewno dobry wybór. Moja mama lubi do tego stopnia, że nie przyjęła posady dyrektorki kiedy padła taka propozycja, bo nie wyobraża sobie siedzieć za biurkiem i zajmować administracją. Swoją drogą teraz doszło tego sporo, nie tylko dla dyrekcji, ale i same nauczycielki mają masę papierkowej roboty przez szanowną panią minister edukacji pożal się boże. Takie kwiatki jak "zakaz nauki" - śmieszne i bez sensu. Do tego bez przerwy uzupełniają bezsensowne tabelki, jakieś ankiety, jest tego masa.
Cóż, każda praca ma swoje wady zalety :)
Pasek wagi
Byłam dwa tygodnie na kolonii z dziećmi i już pierwszego dnia byłam wykończona i chciałam wracać.

Jeśli sądzisz, że to nie jest męcząca praca, to jesteś w ogromnym błędzie.

No i należy mieć wykształcenie wyższe.
Praca w przedszkolu jest cholernie męcząca!
Ja chodzę na wolontariat do przedszkola i zastanawiałam się także nad tymi studiami, ale ta praca wcale nie jest lekka.
Zarobki nie są zbyt wysokie, ciężko jest się samemu utrzymać.
Pasek wagi
oj zdziwiłabyś się jak bardzo męcząca jest to praca,a porównanie z 8 godz pracy w gdzieś tam jest bardzo niefortunne.....a poza tym,nie ma zawodu przedszkolanki...
Ja również jestem nauczycielem i pracuję w przedszkolu. Ostatnio byłam na ciekawym szkoleniu, na którym pokazano nam wyniki pewnych badań. Wynika z nich, że 25 godz. tygodniowo pracy w przedszkolu jest równe 60 godz pracy niezwiązanej  z oświatą. Wynika to z tego, że w ciągu godziny nauczyciele 200 razy podejmuje decyzje i 15 razy rozwiązuje konflikt co jest wyczerpujące emocjonalnie. Ja podczas studiów pracowałam w różnych miejscach np. w hurtowni papierniczej gdzie prócz wypisywania faktur musiałam rozładowywać towar i w biurze, gdzie miałam bardzo odpowiedzialne stanowisko w dziale kadr. I mogę śmiało powiedzieć, że  jest to najcięższa praca jaką wykonuję. Mimo to lubię ją, tylko strasznie denerwuje mnie postrzeganie tego zawodu przez społeczeństwo (nic nie robimy, mamy za dużo wolnego itp.) W pierwszych latach szczególnie ciężko się do tego dystansować. Warto wspomnieć również o trudnościach na  jakie napotyka młody nauczyciel w środowisku. Nauczycielki to żmije plujące jadem, plotkujace i rzucające sobie kłody pod nogi. Trzeba miec szczęście, żeby trafić na fajne grono. Ja po pierwszym roku popadłam w depresję i musiałam ratowac się antydepresantami przez "koleżanki". Od dyrekcji usłyszałam, że "to normalne, że młodemu nauczycielowi rzuca się kłody pod nogi i sprawdza się czy da sobie rade". Dałam sobie radę ale jakim kosztem. Trzeba być silnym psychicznie bo praca w przedszkolu to harówa.
szczerze...jeżeli jakimś cudem uda Ci się dostać pracę w tym zawodzi, to nie będziesz sie zarobkami martwić :/
byle była praca, nawet za 700 zł...
Pasek wagi
Bardzo ciężko jest dostać pracę w tym zawodzie bez znajomości. Coś o tym wiem bo sama jej szukam od kiedy zaczełam swoje studia. W tym roku je kończe i nic a podania roznosze co jakiś czas. Łatwiej jest w przedszkolu państwowym pracujesz 5 godzin dziennie i do domu a w prywatnym robisz wszystko, nawet myjesz okna i sprzątasz i to ponad 8 godzin dziennie.Moja znajoma pracuje w przedszkolu, razem zaczęlyśmy studia i na początku zarabiała 1100 zł, po zrobieniu licencjata i I stopnia awansu zawodowego dostała podwyżkę i zarabia teraz prawie 2000 zł. A że w tym roku bronimy magisterkę po wakacjach czeka ja kolejna podwyżka o 300 zł. Więc zarobki sa całkiem nie złe. Dodam że pracuje w państwowym przedszkolu i dostała się tam właśnie przez znajomości ona bez studiów po studium 2 letnim które kiedyś tam zrobiła i dużo podań młodych dziewczyn po studiach i wybrano ją. Ale fakt faktem że to jej powołanie bo świetnie sobie radzi z dziećmi, które ja uwielbią, po prostu lubi to. Dzieci to czują. 
I fakt tak jak wyżej pisała jakaś dziewczyna to towarzystwo w pracy to same kobiety, które czasami naprawde potrafią być zazdrosnymi plotkarami.
Koleżanka przed ciążą pracowała jako pomoc przedszkolna. 1800-2000 zł netto (studia niby skończone, ale praca nie obroniona). Ponoć ciężko.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.