- Dołączył: 2010-06-26
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 414
16 sierpnia 2010, 20:50
Jaki był wasz najgorszy moment gdy zdałyście/liście sobie sprawę że jesteście too fat?
Może ja zacznę, przykład pierwszy założyłam za ciasne spodnie(ledwo je dopięłam) i poszłam na rower, dzięki koleżance zaliczyłam glebę i pękły mi na całej długości wewnętrznej strony ud orzy wszystkich znajomych!
Przykład drugi- chciałam kupić spodnie i sprzedawczyni nie mogła dla mnie znaleźć rozmiaru więc zaporowadziła mnie do stoiska z odzieżą ciążową i powiedziała że z takim brzuchem tylko ciążówki będą na mnie dobre.
17 sierpnia 2010, 14:36
> Ludzie są podli. Ja nie miałam konkretnego moemntu
> kiedy zobaczyłam że jestem gruba, bo ludzie nigdy
> nie dawali mi o tym chociaż na chwilę zapomnieć.
> Ludzie potrafią śmiać mi się prosto w twarz,
> obrażając od najgorszych. Zazdroszczę wam
> dziewczyny, że możecie iść do sklepu i kupić
> normalne ciuchy nawet w tych większych rozmiarach.
> Na dziewczyny takie jak ja nie ma ubrań.
> Chciałabym, móc zmieścić się w ciążową sukienkę,
> ale nawet to nie wchodzi w grę. Wszystkie
> dziewczyny które ważycie 70 kg czy 60, a
> narzekacie- dostrzegajciue w końcu to co macie,
> jeśli chcecie to walczcie dalej i chudnijcie, ale
> spójrzcie w lutstro i pomyślcie że są dziewczyny
> które przeżyły jeszcze gorsze i bardziej
> upokarzające sytuacje.
tylko musisz spojrzec na to z trochę innej strony każda z opisanych sytacji była upokarzająca a dla osoby, która dotknęła szczególnie,
- Dołączył: 2010-06-09
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 380
17 sierpnia 2010, 14:43
Ja na szczęście jestem w środowisku, gdzie ludzie wiedzą, że przytyłam przez chorobę. Jednak jakbymi ktoś powiedział, że mam brzuch jak w ciąży to wyśmialabym jego niedoskonałości. Coś za coś. I na prawdę - ludzie potrafią byc chamscy, ale to nie znaczy, że my musimy się tym przejmować.
17 sierpnia 2010, 14:56
w sklepie:
po zapytaniu się czy byłyby tutaj na mnie spodnie, lalunia zmierzyła mnie swoim wzrokiem i z miną męczenia odpowiedziała "oj, nie mamy..."
potem moja matula się wpieniła i zaprowadziła mnie do sklepu 'dla puszystych'. po pierwsze o mało nie spaliłam się ze wstydu, po drugie myślałam, że zabiję, własną matkę za ten pomysł :D a po trzecie jak facet powiedział, że tutaj już są bardzo duże rozmiary typu 52 czy coś w ten deseń to nie wiedziałam co mam zrobić- czy się śmiać, czy może płakać.
- Dołączył: 2010-05-24
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 3291
17 sierpnia 2010, 15:04
a dla mnie najgorsza była moja studniówka. Nikt, zupełnie nikt nie poprosił mnie przez całą noc do tańca, (nie miałam swojego partnera, oczywiście, nikt nie miał ochoty ze mną isc!) i musiałm siedziec przy stoliku z kilkoma koleżankami i ich facetami i patrzeć jak się obściskują! to był koszmar. nigdy nie zapomnę tego.
- Dołączył: 2010-08-17
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 438
17 sierpnia 2010, 15:15
Pamiętam jak byłam trochę młodsza i byłam z mamą w sklepie spożywczym to kupiła mi mama batonika i ja sobie otworzyłam go i zaczełam jeść i wtedy babsko za kasy do mnie "ty kochanie to chyba lubisz jeść" dodam że sama warzyła ze 110 kg przynajmniej
17 sierpnia 2010, 15:25
postanowiłam zważyć się z chłopakiem i okazało się że ważę tyle co on. masakra od tej pory nigdy nie wróciłam do takiej wagi. brrr
- Dołączył: 2006-01-31
- Miasto: Mojemiejscenaziemi
- Liczba postów: 1981
17 sierpnia 2010, 15:40
Po urodzeniu pierwszego dziecka wróciłam do pracy po macierzyńskim razem z nadmiarem kilogramów.
I przyszła do mnie mama uczennicy w jakiejś tam sprawie (uczę w szkole).
Podeszła do mnie i mówi:
"Ojej... Prawie pani nie poznałam.
Wcześniej to była z pani taka dziewuszka, a teraz... Baba pełną gębą, prawdziwa mamuśka!"
Myślałam, że pod ziemię się zapadnę :(
- Dołączył: 2010-03-07
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 8
17 sierpnia 2010, 16:11
1. Kiedy siedziałam w przychodni z przyjaciółką, czekając na swoja kolej z wizytą do lekarza, pewna kobieta powiedziała do mnie: "Pani jest w ciąży, to ja Panią przepuszczę". Od razu odpowiedziałam jej, że nie jestem i chyba zrobiło się jej głupio, bo od razu zaczęła mnie przepraszać i usprawiedliwiać się słabym wzrokiem :|. Nie ukrywam, że mi również było głupio przy tych wszystkich pacjentach, którzy byli świadkami tej sytuacji. Miałam wówczas większy brzuch, ale nie przypuszczałam, że mogę wyglądać jak ciężarna:P.
2. Spotkałam się kiedyś ze znajomymi na piwko. Koło mnie siedziała malutka, zgrabniutka koleżanka, która wszyscy mężczyźni w byli zainteresowani. W pewnym momencie zaczepił naszą grupkę jakiś pijaczyna i zaczął prawić komplementy mojej "sąsiadce" obok, po czym zwrócił się do mnie i powiedział: "Dziewczyno! Schudnij a będziesz szczęśliwa!"... Wszyscy wybuchnęli śmiechem. Ja również, żeby nie pokazać, że mi się zrobiło trochę przykro...
- Dołączył: 2010-05-01
- Miasto: Bielsko-Biała
- Liczba postów: 254
17 sierpnia 2010, 16:22
a mi się jeszcze przypomniało jak kiedyś w szkole gadałyśmy z koleżankami i każda mówiła ile waży a gdy ja powiedziałam swoją wagę to moja kumpela powiedziała :"o, to tyle co mój stary". ale chyba nie chciała tego powiedzieć i zaczęła mnie przepraszać.
- Dołączył: 2010-06-26
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 414
18 sierpnia 2010, 20:05
Mi nikt nie powiedział że wyglądam jak w ciąży, za to w szkole wymyślili sobie na mnie i koleżankę przezwisko. Ona była wysoka i miała typowo chłopięcą figurę i bitna była że hoho ja byłam gruba więc wymyślili dla nas ksywkę "Straż Mięsa". Dla niej Straż a dla mnie Mięso...