- Dołączył: 2012-11-12
- Miasto: Ząbki
- Liczba postów: 593
26 stycznia 2013, 19:59
Jak myślicie, co powiecie na takie podejście do tematu:
Pracodawca wychodzi z założenia, że człowiek gruby/otyły będzie gorszym pracownikiem ponieważ:
- ma mniejsza motywację do pracy, jeśli sam nie może się zmotywować, by wyglądać szczuplej i zdrowiej
- jest mniej wytrzymały i nie podoła wszystkim obowiązkom ze względu na nadwagę
- ludzie - generalizując - wolą patrzeć i obcować z ładnymi (szczupłymi) więc gruby pracownik nie będzie miała takiej klienteli jak szczupły...
Macie takie doświadczenia? Co myślicie o takim podejściu?
- Dołączył: 2012-10-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1856
26 stycznia 2013, 23:35
Nie spotkałam się raczej z czymś takim. Ale wiem też z obserwacji, że na dobrych uczelniach i dobrych kierunkach jest o wiele mniej otyłych osób, niż np. na ulicy. Nie przypominam sobie, by na moim roku (patrząc po sali wykładowej) były jakieś otyłe dziewczyny. Chodzi mi o to, że im człowiek ma większą świadomość siebie, i więcej inteligencji, czy siłę woli i nastawienie na sukces, tym rzadziej dochodzi do dużej wagi. (I nie gniewajcie się na mnie, większe panie, juz sam fakt, że tu jesteście, to znak, że macie tę świadomość ; ))
Edytowany przez BedeMama92 26 stycznia 2013, 23:38
- Dołączył: 2012-02-26
- Miasto:
- Liczba postów: 1839
26 stycznia 2013, 23:41
hejka, no niestety, chyba sporo ludzi czasem nieświadomie dsryminuje grubsze osoby
to jest silniejsze od nas chyba czasem że szczuplejsza osoba, ladniejsza budzi w nas wieksza sympatie
jeśli chodzi o szukanie pracowników to raczej ludzie patrzą jednak na doświadczenie, wykształcenie tudzież znajomości.... :/
ale to o czym piszesz to na pewno też gra rolę, szczególnie jeśli mówimy o kimś z dużą nadwagą, załóżmy 90 i więcej
bo raczej 70-80 kilo to jeszcze tak się nie postrzega ludzi, ta lekka nadwaga nie rzuca się w oczy i nie przeszkadza
ale wiesz dyskryminacja zawsze będzie, jak nie za gruba to ruda
jak nie ruda to glany ma na nogach i tatuaż
a bo ze wsi
bo ma kolca w nosie bo krzywe nogi.....
jak ktoś jest tak pusty żeby oceniać ludzi po wyglądzie to zawsze znajdzie coś żeby się przyczepić
ja wierzę że jednak większość pracodawców nie kieruje się uprzedzeniami
Edytowany przez Nesca85 26 stycznia 2013, 23:42
- Dołączył: 2012-06-01
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 6323
26 stycznia 2013, 23:46
Zanim otwarłam swoją firmę byłam najlepszym handlowcem w poprzedniej pracy i przy tym najgrubszym, klienci mnie lubili i kupowali ode mnie chętniej bo byłam pewna siebie także sądzę, że waga nie ma tu nic do rzeczy jeśli człowiek sam ze sobą się dobrze czuje i daje to odczuć otoczeniu.
- Dołączył: 2011-11-12
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 1341
26 stycznia 2013, 23:57
dekanna1976 napisał(a):
Pracodawca wychodzi z założenia, że człowiek gruby/otyły będzie gorszym pracownikiem ponieważ:- ma mniejsza motywację do pracy, jeśli sam nie może się zmotywować, by wyglądać szczuplej i zdrowiej
Jakoś większość szczupłych wcale nie musi się strasznie pilnować, żeby być szczupłymi, studentki wpitalają ciągle kebaby i pizze i mało która wykonuje jakiekolwiek ćwiczenia, a są szczuplutkie w większości, więc to odpada ;) Po prostu miały szczęście, że kiedyś może w dzieciństwie udało im się nie przytyć. Skąd może pracodawca wiedzieć jak duża jest motywacja szczupłych. Gdyby utrzymanie szczupłej sylwetki faktycznie było takie trudne, to by szczupłość coś znaczyła, a tak to nic nie znaczy w tej kwestii
Edytowany przez kejti1990 27 stycznia 2013, 00:00
- Dołączył: 2006-05-18
- Miasto: Efate
- Liczba postów: 3389
27 stycznia 2013, 03:30
Wiecie co? jak piszecie o estetyce, to mi się niedobrze robi. jak uważacie, że osoba otyła nie jest estetyczna, to co powiedziec o niepełnosprawnych? Chodzących o kulach, jeżdżących na wózku, zdeformowanych. Oni nie maja prawa pracować? Moze nie mają tez prawa zyc? Z taką mentalnością w naszym kraju to tylko położyć się pod pociąg.
- Dołączył: 2010-11-29
- Miasto: Toronto
- Liczba postów: 2512
27 stycznia 2013, 08:02
chociaz ja mam kolezanki ze dwie, naprawde maja powazna otyłosc za to buzki przesliczne i osobowosc,, pamietam dawniej imprezy my takie laseczki odpicowane ,makijaz ,fryzury........i kto miał najwieksze powodzenie wlasnie ta kolezanka ,tak umiała zagadac ,pogadac ze wszyscy do ktorych wzdychałam przez jakis czas i krepowalam sie nawet spojrzec nie dosc ze ona miała okazje poznac to jeszcze co jakis czas zmieniała faceta na coraz fajniejszego!Mysle ze oni nas sie krepowali ,a do niej na luzie ,,,,,,bo co im w sumie szkodziło!
- Dołączył: 2010-08-30
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 2226
27 stycznia 2013, 08:58
Wystarczy charyzma, przebojowość i silny charakter- wtedy nikt nie zwraca uwagi na nadwagę, naprawdę.
27 stycznia 2013, 09:04
pandemic napisał(a):
Wystarczy charyzma, przebojowość i silny charakter- wtedy nikt nie zwraca uwagi na nadwagę, naprawdę.
zgadzam sie w zupelnosci :)
27 stycznia 2013, 09:15
Nie byłam na żadnej rozmowie o pracę, więc nie wiem, ale krążą różne stereotypy o ludziach z nadwagą, w filmach najczęściej są pokazywani jako wredne babska, a ja póki co nie spotkałam sie z takim czymś. U mnie w szkole pracuje Pani, która nie ma nadwagi- jest otyła a jest świetną kobietką- pogodną i uczynną :)
27 stycznia 2013, 09:21
Moze i troche prawdy jest, ale bez przesady ! nie nazwala bym tego dyskryminacja, znam sporo osob ktorzy sa przy kosci, a pracuja w duzych korporacjach, jak ma sie doswiadczenie to wygladam rzecz drugorzędna, schudnac zawsze mozna ;D