Temat: Świat bez mężczyzn byłby pełen szczęśliwych i grubych kobiet

Cześć Dziewczyny!

Właśnie przeczytałam ten artykuł , który Wam szczerze polecam i padło w nim zdanie j.w. w temacie. Zgadzacie się ? Czy gdyby nie było parcia na wygląd 'dla kogoś' - dla mężczyzny, partnera, męża, a nawet i tak ot - dla obcych, nieznanych nam facetów to czy szalałybyśmy tak na punkcie własnej sylwetki? Żeby być dla niego atrakcyjną, żeby go pociągać, żeby się nie oglądal za innymi, żeby nie żałował, że inne lepiej wygladają a w domu ma grubą żonę, żeby odbudować wiarę w siebie po zdradzie, żeby mu udowodnić, żeby żałował, żeby zazdrościł itd. itp. - tyle powodów przestałoby istnieć ... :)

Pasek wagi
Oj nie zgadzam się z tym.

A na bezludnej wyspie to bym salto ćwiczyła, bieganie po plaży i tańczyła bo nikt nie widzi i mam dużo przestrzeni do tego. Niektóre lubią sport ( patrz ja) więc jakbym ćwiczyła na bezludnej wyspie z pasji i nie jadłabym tam fast foodów, bo ich tam nie ma, tylko bym się zdrowo odżywiała to pewnie byłabym szczupła. Więc nie można zakładać, ze na bezludnej wyspie byłabym gruba:P Nie mierz ludzi swoją miarą:P
Ja nawet na bezludnej wyspie chciałabym być taka chuda jak jestem. Źle się czuję sama z sobą powyżej określonych cyferek w obwodach.
kobiety nie robia tego dla facetow, tylko dla innych kobiet. No i dla siebie.
Ja osobiscie zle bym sie czula z chociazby minimalna nadwaga, chociaz na brak powodzenie nie narzekalam noszac rozmiar 42 jak i 36. Mezczyni naprawde nie maja wagi w oczach, poza tym jesli kobieta robi cos tylko ze wzgledu na mezczyzne, to stoi na z gory przegranej pozycji.
Haha, padlam. Cos w tym jednak jest
Nie zgadzam się . 
Prędzej odchudzamy się dla tego ze koleżanka nosi rozmiar mniejszy od nas niż żeby faceci zwracali na nas uwagę.
A tak po za tym jak byłam panną to ważyłam 56-58 kg i nie miałam problemu z utrzymaniem wagi , znacznie przytyłam jak zamieszkałam z facetem ( obecnym mężem) w tedy zaczęły się wspólne kolacyjki , pieczenia ciasta w weekendy , a jak się nie chciało gotować jedzenie na wynos typu pizza.
Pasek wagi

9magda6 napisał(a):

Niby każda odchudza się dla SIEBIE, ale pewnie gdybyście były na bezludnej wyspie bez szansy powrotu do cywilizacji to żadna z was by nie ćwiczyła i nie odchudzała się :) Taka moja myśl.

Co ty, chciałabym się dobrze czuć na tej bezludnej wyspie, uczucie lekkości daje szczęście ;) Pewnie, że bym się odchudzała, całe życie mam być obciążona fałdami tłuszczu? Przecież to się robi tylko dla siebie. Tak samo jak nie chodzę w bluzkach bez rękawka, a golę sobie pachy, bo mi tak lepiej :P
Zupełnie się nie zgadzam z tematem, bo nie rozumiem, co mają akurat mężczyźni do odchudzania. Jeszcze rozumiem, że ktoś ma kompleksy (choć i to mi ciężko zrozumieć ;)), tak że wstydzi się pokazać swoje fałdy ludziom, ale nie że jednej konkretnej płci, dlaczego? Przecież kobiety nawet często są bardziej krytyczne. Może to stereotyp, ale kojarzy mi się że kobieta prędzej niż facet skrytykuje kobietę "o ale grubaska". Powiem tylko tyle, że ja to robię dla zdrowia, a opinie ludzi na temat mojego wyglądu mam głęboko ;) Gdyby mnie pociągali faceci to znając ich naturę specjalnie bym nie chudła, żeby być pewna, że trafiłam na takiego, co kocha mnie za 'wnętrze', a jakby mi coś wspominał, że się ogląda za szczupłymi, bo ja taka nieatrakcyjna, to dostałby kopa w dupę i więcej by mnie nie zobaczył :P Mnie tam kręcą zaokrąglone laski, nawet te troszkę bardziej, także z powodu atrakcyjności nie trzeba się odchudzać.
Pasek wagi
a pytanie czy Wy to robicie dla KOGOŚ czy dla siebe ?Bo ja to robie dla siebie w chwili gdy zobaczyłam wagę jakbym ducha zobaczyła dotarło do mnie że jest tragicznie 
Na bezludnej wyspie byłybyśmy szczupłe bo jadłybyśmy zdrowe jedzenie, miałybyśmy dużo ruchu (za mięskiem trzeba się nabiegać, albo i przed nim uciekać).
Wg mnie rzadko która by ćwiczyła żeby być szczupłą. Tak, możliwe że się mylę, to po prostu moje skromne zdanie

grupciaa napisał(a):

a pytanie czy Wy to robicie dla KOGOŚ czy dla siebe ?Bo ja to robie dla siebie w chwili gdy zobaczyłam wagę jakbym ducha zobaczyła dotarło do mnie że jest tragicznie 

a jakbyś tej wagi i lustra nie miała ? ja podczas pobytu w Sierra Leone lustra nie miałam przez prawie 4mce - gdzieś tam w przelocie w jakimś odbiciu mogłam sie czasem widziec ale to tam bylo nic - nie patrzyłam wtedy na siebie pod względem sylwetki :) i bycie chuda - co zobaczyłam po powrocie do domu wcale mnie szczęśliwą tam nie czyniło - za to po powrocie jak najbardziej.
Pasek wagi

9magda6 napisał(a):

Na bezludnej wyspie byłybyśmy szczupłe bo jadłybyśmy zdrowe jedzenie, miałybyśmy dużo ruchu (za mięskiem trzeba się nabiegać, albo i przed nim uciekać).Wg mnie rzadko która by ćwiczyła żeby być szczupłą. Tak, możliwe że się mylę, to po prostu moje skromne zdanie
no ja na pewno bym nie ćwiczyła, haha :)
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.