Temat: za male ubrania

też tak mam

mam w szafie ciuchy przekroju rozmiarów 36-42, z czego najwięcej 38 i 40

Witaj w clubie mam taką specjalną półkę ,,rzeczy po schudnięciu'' :)

Ja jestem bardzo szybka do wydawania rzeczy zarówno za małych jak i za dużych. Nie powiem kilka razy zdażylo mi się żalować, że coś oddałam bo nagle okazywało się, że ta wlaśnie rzecz była by potrzebna ale dalej robię to samo. Nie zostawiłam sobie raczej za małych rzeczy z wyjątkiem jednej pary jeansów, które miałam na sobie raptem kilka razy i chyba z 2-3 bluzek, które uwielbiałam. Reszta poszła do ludzi. Natomiast teraz zdarza mi się kupować coś na wyrost, jeszcze za małe (oczywiście nie kilka rozmiarów tylko np. o rozmiar) jeśli coś mi się wyjątkowo spodoba i jest w dobrej cenie.

pamiętam jak nosilam rozmiar 40 to długo nie mogłam się pogodzić z moim nowym 'JA" i w szafie królowały ciuchy w rozmiarze 38 ;p więc w sumie większość cisnęła mnie w tyłek a ja z uporem się w nie pakowałam :P ale docelowo jednak schudłam więc część z nich noszę nadal :) a część co była stara i znoszona wywaliłam

ja mam sporo takich ubrań;p w sumie moja cała szafa jest w przedziale 36-38...fakt niektórych bluzek po prostu nie noszę, bo pomomo, że w nie wchodzę to wyglądam w nich trochę jak baleron bo opinają mnie np. za bardzo;p także dużo rzeczy w mojej szafie czeka na zrzucenie paru cm;p

też mam kilka mniejszych rzecz, chociaż ostatnio dużo oddałam

Troche oddalam.. troche zostawilam :)

ja mam kilka takich rzeczy, najfajniejsze są spodnie które mi mama kiedyś kupiła( tak naprawdę to są jedyne spodniedla mnie które mama sama wybierała) sa bardzo fajne, mam nadzieje że jeszcze je kiedyś założę. Mam też sukienke do której potrzebne mi jest jakieś -5kg. Schudnę i wcisnę się w tą cholere hehe

Ja chomikuję... Nie umiem jakoś wydawać ciuchów. :D Czekają nawet po kilka lat na swoje 5 minut :D Ach, ale do tego uwielbiam kupować nowe...