Temat: Najwcześniejsze wspomnienie z dzieciństwa :)

Jakie jest Wasze najwcześniejsze wspomnienie z dzieciństwa? Jakaś dokładnie zapamiętana sytuacja? Zabawka? Ubranko?
Moim pierwszym wspomnieniem jest pewna sytuacja: niosłam na talerzyku galaretkę do pokoju, potknęłam się i przewróciłam, a galaretka wpadła pod wersalkę. Tupnęłam nogą i powiedziałam "fiźnada", co miało być zasłyszanym od mamy zwrotem używanym jak jej coś nie wyszło, mówiła wtedy "kurcze fiks kanada" . Przypomniało mi się, bo pamiętam, że była wtedy choinka czyli było to w okresie świątecznym - takim jak teraz. Miałam wtedy podobno około 3 latka.

studentka1986 napisał(a):

Powiem Ci, że ile razy zobaczę Mariana Opanię to będzie mi się to przypominało .

Dziadek mi to przypominał do naszego ostatniego spotkania ;)
Mialam moze z 4 latka, wujek ksiadz zawiozl mnie na plebanie do babci (byla tam gospodynia)- ja mialam wczesniej dlugie wlosy a scieli mi je do ucha- postawil mnie w kuchni a sam schowal sie za drzwiami. I pamietam to jak dzis moja babcia wypalila " znam to dziecko ale nie wiem czyje ono jest"- w pierwszej chwili mnie nie poznala:)
Ja pamiętam jak jadłam z mamą śniadanie i miałam taki malutki zestaw filiżanek w kolorze błękitnym od mojej chrzestnej i pamiętam zdziwienie, że mama ma duży brzuch. miałam okolo 2 lat, bo w dużym brzuchu mojej mamy była moja siostra, która urodziła się miesiąc przed moimi drugimi urodzinami.
ja pamiętam jak skakaliśmy w stodole na siano ale nie wiem ile lat miałam, domyslam się, że mało :d

ewuniczka38 napisał(a):

Mi utwalilo sie w pamieci cos czego do dzisiaj nie umiem wygasic z pamieci chociaz minelo od tego czasu dobre 45 lat jak nie wiecejMoj tato upil sie i awanturowal po pijaku mama uciekla z moimi dwoma siostrami do kolezanki w innym bloku.Miala do dyspozycji tylko dwie rece byla noc ja schowalam sie pod komoda (wtedy komody mialy nogi) Tak strasznie sie balam.Ojciec mnie nie znalazl i usnol.Nigdy tego nie zapomne chyba a tak bardzo bym chciala to wymazac z mojej pamieci.....
wspolczuje 
Kiedyś szłam z mamą na spacerek, nie wiem ile miałam lat 3 może 4., i na drodze leżała rękawiczka a ja na to: WICIA DECHENTA, co miało znaczyć rękawiczka zdechnięta. hehe jak sobie to nie raz przypomne, to mi się śmiać chce. Pamiętam też jak ukradłam moją kuzynke w wózku, hehe potem ciocia latała z domu do domu i szukała dziecka, kuzyna też ukradłam ale tego nie pamiętam, miałam pewnie 5-6 lat. masakra,.,..,

A ja pamiętam jak byłam mała to zawsze się ścigałam z dziadkiem kto pierwszy wypije mleko, w ogóle zawsze byłam ulubienicą dziadka. ;-)

A takie moje najwcześniejsze wspomnienie to chyba jak spadłam z trzepaka. Stałam sobie na nim i wszystko było w porządku, dopóki  moja siostra też nie zapragnęła na niego wejść. Trzepak był taki stary i niski, więc nie wytrzymał i się przewrócił.  Siostra zdążyła odskoczyć, a mnie przygniótł. Auć!

 

...



Pasek wagi
A ja pamiętam jak byłam w szpitalu (miałam jakieś 3-4latka) i mój brat przyniósł mi takie fajne wypukłe, pachnące naklejki ;d
Z tego samego pobytu w szpitalu pamiętam jeszcze jak bałam się zastrzyku, jak leżałam na sali z moim rówieśnikiem Oskarem, i jak wmawiałam mu, że zostanie moim mężem :D

studentka1986 napisał(a):

Kurcze ja mam jeszcze jedno takie wczesne (pewnie wcześniejsze niż to z galaretką, bo ledwo chodziłam), ale w sumie głupio pisać... Jak byłam mała to uwielbiałam tańczyć... Poszłam raz z rodzicami na pogrzeb i jak grali marsza żałobnego uciekłam pod trumnę na katafalku i zaczęłam odstawiać balety . W białej koronkowej sukience...

o cholera....

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.