Temat: Najwcześniejsze wspomnienie z dzieciństwa :)

Jakie jest Wasze najwcześniejsze wspomnienie z dzieciństwa? Jakaś dokładnie zapamiętana sytuacja? Zabawka? Ubranko?
Moim pierwszym wspomnieniem jest pewna sytuacja: niosłam na talerzyku galaretkę do pokoju, potknęłam się i przewróciłam, a galaretka wpadła pod wersalkę. Tupnęłam nogą i powiedziałam "fiźnada", co miało być zasłyszanym od mamy zwrotem używanym jak jej coś nie wyszło, mówiła wtedy "kurcze fiks kanada" . Przypomniało mi się, bo pamiętam, że była wtedy choinka czyli było to w okresie świątecznym - takim jak teraz. Miałam wtedy podobno około 3 latka.
Ja najwcześniej pamiętam sytuację, gdy miałam 3 lata. Przyszłam do kuchni ze szklaną miseczką cukierków, chciałam poczęstować mamę i babcię, ale wyślizgnęła mi się i potłukła w drobny mak. Mama tak się zdenerwowała, pamiętam jak mnie zbiła. ; < (do dziś mam przed oczami ten twardy klapek, którym mnie biła). I pamiętam, jak babcia chciała mnie bronić i płakała.
No i kolejne wspomnienie również z babcią. Miałam może 4 latka. Stałyśmy razem w wejściu do jej pokoju i oglądałyśmy program "Idź na całość", na Polsacie, cały czas pamiętam, jak rozsuwała się czerwona kurtyna. ;d
Ja mam wspomnienie, jak niosłam z holu do kuchni miskę z masą na ciasto dla mamy :)
Pasek wagi
Moje najwcześniejsze to wizyta u fotografa. Siedziałam na takim wielkim fotelu i wyłam jak szalona. Pan mi przynosił różne samochodziki i zabawki na pocieszenie, a ja dalej się darłam. W końcu mama stwierdziła, że szkoda czasu i żeby robił jak jest to będę miała pamiątkę. No i mam to zdjęcie do dziś.
Pasek wagi
pamiętam jak mama kupowała mi buty, takie traperki, i się zastanawiałam bardzo które chcę

I coś co mnie prześladuje do dziś - pamiętam jak mama zapinając mi kurtkę (jeszcze ją mam, zielona, przeciwdeszczowa) przycięła mi zamkiem brodę 

Pamiętam jak byłam z rodzicami na wyborach w 2000, ale słabo, tylko przebłysk

No i z przedszkola, tak jak miałam 5 lat to już pamiętam dużo :) Co jadałam, co robiliśmy, wszystko całkiem dokładnie. Wcześniej to nie bardzo. Jedyne niejasne wcześniejsze wspomnienie dotyczy turkusowych, włochatych nauszników - mam w nich nawet zdjęcie, będąc małym berbeciem. Pamiętam jak w nich chodziłam. Drugie to jak wypiłam bardzo dużo śmietanki 36 i wymiotowałam po tym, i raz jak weszłam na szafę, musiałam mieć ze 4 lata. Moje ubrania były zawsze wysoko a ja chciałam coś wyciągnąć :) I moja mama się przestraszyła jak weszła do pokoju ^^ Na szczęście byłam bardzo lekka wtedy, bo znam przypadek co na dziecko szafa spadła.
jak przeczytalam ktorys z postow o tym ze autorka wychowywala sie z samymi chlopakami to mi sie przypomniala jeszcze jedna sytuacja. przez pierwsze 5lat zycia mieszkalam w wielkim domu z rodzicami, bratem, ciotka, wujkiem ich 4synami i dziadkami. wiec ja jedyna dziewczyna i 5chlopakow. przy domu mielismy taki maly sad, i tam z kuzynami ukrywalismy sie przed rodzicami, a nasza ulubiona zabawa bylo sciaganie majtek i podziwianie narzadow plciowych, tak gdzies w okolicach 3-4lat naogladalam sie sporo siusiakow mych kuzynow ;) a pozniej na poczatku podstawowki tez ogladalismy sie nawzajem dziewczyny z chlopakami w lazience na przerwach ukrywajac sie strasznie by ktorys z nauczycieli czasem nas nie nakryl
 A ja pamiętam jak miałam może ze 2latka i wujek wziął mnie na jabłka na wieś a mojej mamie nic nie powiedział ,że mnie bierze i wszyscy w domu mnie szukali i wybuchła panika a później jak wróciliśmy do domu  to dostał ścierą od swojej mamy no i niezły ochrzan od mojej
Dobre . Cóż, przynajmniej w latach późniejszych nie byłaś zdziwiona, że chłopcy nie mają tego samego co dziewczynki.
Może nie najwcześniejsze, bo mam wrażenie, że o czymś zapomniałam, ale jedno z tych, które są dla mnie bardzo ważne ;)
Biegałam po podwórku przed domem dziadków, ciągnęłam samochodzik z przyczepką i wymachując rączką krzyczałam ' Marian Opania Marian Opania.. '  Niby błahe, a warte zapamiętania, bo wiąże się z zabawą z dziadkiem- ukochanym dziadziusiem.. 
Powiem Ci, że ile razy zobaczę Mariana Opanię to będzie mi się to przypominało .
Super temat:D:D:D

Ja pamiętam jak miałam 2,5-3 latka jakoś, mój brat rok więcej i bawiliśmy się w chowanego, Mama była w pracy, a my siedzieliśmy z ojcem. I ojciec schował mnie na szafie i położył się w drugim pokoju i zasnął, a mojemu bratu się znudziło szukanie po paru minutach i poszedł sobie na podwórko do dziadków, a ja siedziałam na tej szafie ponad 3 godziny do póki Mama nie wróciła i nie zrobiła ojcu awantury:P
Kamienny sen:D:D:D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.