- Dołączył: 2009-10-20
- Miasto: -
- Liczba postów: 3619
20 grudnia 2012, 15:02
Jakie jest Wasze najwcześniejsze wspomnienie z dzieciństwa? Jakaś dokładnie zapamiętana sytuacja? Zabawka? Ubranko?
Moim pierwszym wspomnieniem jest pewna sytuacja: niosłam na talerzyku galaretkę do pokoju, potknęłam się i przewróciłam, a galaretka wpadła pod wersalkę. Tupnęłam nogą i powiedziałam "fiźnada", co miało być zasłyszanym od mamy zwrotem używanym jak jej coś nie wyszło, mówiła wtedy "kurcze fiks kanada"
![]()
. Przypomniało mi się, bo pamiętam, że była wtedy choinka czyli było to w okresie świątecznym - takim jak teraz. Miałam wtedy podobno około 3 latka.
Edytowany przez studentka1986 20 grudnia 2012, 15:11
20 grudnia 2012, 15:17
ja miałam 1,5 roku i pamiętam jak stałam w łazience na pokrywie od kibelka a mama robiła pranie we frani...
A ja patrzyłam jak to się tam kręci i uparcie chciałam wrzucić tam szmacianą lalkę
![]()
Drugie wspomnienie to też okolice 2 lat - jak moja mama oparzyła się kawą - odpadło dno od szklanki. Ale tu nie pamiętam samego zdarzenia, ale to że mnie ojciec owinął kurtką- nie ubrał, a owinął, zabrał pod pachę i biegł do auta :D I pamiętam najdokładniej właśnie to, ze mnie niesiono i telepało mną na każdą stronę
20 grudnia 2012, 15:18
hmm najwczesniejsze to pamietam jak mama mnie "lulała" na podusi i śpiewała bądz czytała... podobno mialam wtedy 2 latka, inne pamietam z okresu 4 latek ...będąc na strychu znalazłam swoje ubrana z dziecinstwa i szok..je pamietam jak je mialam,nosiłam na sobie a one taki malutkie!!!! szok...
tak mnie teraz naszło...mój chłopak gdy pytam o dziecinstwo mowi ż enie pamięta:(( twierdzi że nawet swojej komusi świetej nie pamieta///a przeciez ma sie wteedy 9 lat:( to normalne?
- Dołączył: 2012-08-20
- Miasto: Rogalowa
- Liczba postów: 999
20 grudnia 2012, 15:18
A ja pamiętam jak spadałam ze schodów jak miałam 2 lata. Wszystko w spowolnionym tempie :))
Druga sytuacja to tak trochę przez mgłe jak wujek trzymał mnie na rękach, on wtopiony w ścianę jak kameleon, ja wyglądałam jakbym wisiała w powietrzu. Zrobili nawet zdjęcie wtedy. Śmiesznie to wyglądało :) Dokładnie pamiętam wtedy jak babcia się smiała, jak wyglądała, że miala czerwony fartuch. Miałam wtedy na pewno mniej niz 2 lata, może z 1,5 roku.
Dziwne jest to, że pamięta się takie rzeczy, a to było tak dawno
![]()
- Dołączył: 2011-09-08
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 27068
20 grudnia 2012, 15:21
studentka1986 napisał(a):
Matyliano przykro mi... Mam nadzieje, że kolejne były lepsze.
spoko :) potem bylo tez sporo fajnych :)
20 grudnia 2012, 15:22
Pamiętam, że któregoś dnia tata wrócił z pracy i zapytał:
- Gdzie jest E.?(czyli ja)
Na co moja mama poważnym tonem:
-Weszła do szafy i udaje, że jedzie pociągiem.
Rzeczywiście miałam przez jakiś czas fazę na włażenie do szafy.
O, no i jeszcze pamiętam, że na stypie po pogrzebie mojego wujka zwymiotowałam pod stół. Moja mama akurat nakładała sobie twarożek na talerz. Trzochę jej współczuję... i w sumie innym współbiesiadnikom też.
20 grudnia 2012, 15:22
aaa, i kolejne już w okolicy trzech lat
wielki moj wrzask z łazienki: Aeśka sie o o o iłaaaaa
podpatrzyłam dziadka golącego się brzytwą i pianą, namydliłam sobie wszytko łącznie z włosami i gdzies w policzek się uciełam. Panika była, bo twarz miałam całą w kremie a krem cały we krwi i nie było widać czy jestem cala pocharatana czy co. Skaleczenie było ledwie co i dostałam jedyne poważne manto w życiu i to od własnego dziadka
- Dołączył: 2012-09-06
- Miasto: -
- Liczba postów: 16694
20 grudnia 2012, 15:24
Hm, chyba widok kuchni w pierwszym domu, a konkretnie sam fakt, ze był w niej balkon, z którego patrzyło się na jakąś łąkę, trawy...
Miałam około 3-4 lata pewnie.
W sumie naprawdę mało pamiętam z dzieciństwa i okresu wczesnej podstawówki.
- Dołączył: 2009-10-20
- Miasto: -
- Liczba postów: 3619
20 grudnia 2012, 15:24
Kurcze ja mam jeszcze jedno takie wczesne (pewnie wcześniejsze niż to z galaretką, bo ledwo chodziłam), ale w sumie głupio pisać... Jak byłam mała to uwielbiałam tańczyć... Poszłam raz z rodzicami na pogrzeb i jak grali marsza żałobnego uciekłam pod trumnę na katafalku i zaczęłam odstawiać balety
![]()
. W białej koronkowej sukience...
Edytowany przez studentka1986 20 grudnia 2012, 15:25
20 grudnia 2012, 15:25
ja pamiętam jak mama gdy miałam 2.5 roku przyniosła mi lalkę w czerwonym ubranku byłam zachwycona :D
20 grudnia 2012, 15:26
studentka1986 napisał(a):
Kurcze ja mam jeszcze jedno takie wczesne (pewnie wcześniejsze niż to z galaretką, bo ledwo chodziłam), ale w sumie głupio pisać... Jak byłam mała to uwielbiałam tańczyć... Poszłam raz z rodzicami na pogrzeb i jak grali marsza żałobnego uciekłam pod trumnę na katafalku i zaczęłam odstawiać balety . W białej koronkowej sukience...
o hardkor! kurde, nie wiem czemu ale się uśmiałam jak sobie to wyobraziłam
![]()
mam zryte poczucie humoru