Temat: natrętne ekspedientki

Hej dziewczyny!

Ale jestem wkurzona!
Czy was wkurza natręctwo ekspedientek? Np.przypuśćmy gdy idę z koleżanką do jakiegoś sklepu np z obuwiem czy gazetami to sprzedawczynie od razu się przyglądają, patrzą na ręce jakbyśmy miały coś ukraść, w sklepie jest kilka osób, to i tak przyczapia się do nas i gapią się na nas.. Dziś się wkurzyłam, bo sytuacja się powtarza i powiedziałam "niech pani się nie boi nic nie ukradniemy, jeśli będziemy czegoś potrzebować to się spytamy"..
Ale gdy idę z mamą sytuacja jest kompletnie inna...
Po to są kamery, sklepy samoobsługowe żeby robić zakupy z jakąś wolnością.

Czy jestem przewrażliwiona, że jej tak powiedziałam? Coś ze mną nie tak? To trochę irytujące.
Moja koleżanka też to odczuwa i wychodzimy z takiego sklepu od razu, zresztą to jest w wiekszość sklepów w których jesteśmy tak traktowane.

Dodam że mam 18lat.

passoasecret napisał(a):

minutka3 napisał(a):

passoasecret napisał(a):

Arletka85 napisał(a):

passoasecret Chwali się to, że Ci się udało. Podziwiam, zazdroszczę, ja chyba nie mam w sobie tyle odwagi by zaryzykować, może kiedyś. Nie uprawnia Cię to jednak do obrażania jak to mówisz "podawców" czy innych pracowników fizycznych.
Osoba, która podaje towar jest podawcą, osoba, która prowadzi negocjacje handlowe jest sprzedawcą taka różnica. To nie obraza tylko naprostowanie krzywego wyobrażenia słowa "sprzedawca" - pracowałam od początku kariery jako sprzedawca więc znam wartość tego słowa i zawodu. Tym bardziej nikogo nie obrażam śmiać mi się chce, że ktoś potrzebuje pomocy natrętnych podawców bo ja jej nie potrzebuję i jest to moja subiektywna opinia.
Pierwsze słysze taki termin. Możesz podać jakiś słownik jako źródło? 
ubogi zasób słownictwa widzę...sięgnij po słownik choćby pwn, jak można mieć taką niewiedzę i błaznować na forum?

Jedyną osobą która błaznuje tutaj jesteś Ty.

passoasecret napisał(a):

minutka3 napisał(a):

passoasecret napisał(a):

Arletka85 napisał(a):

passoasecret Chwali się to, że Ci się udało. Podziwiam, zazdroszczę, ja chyba nie mam w sobie tyle odwagi by zaryzykować, może kiedyś. Nie uprawnia Cię to jednak do obrażania jak to mówisz "podawców" czy innych pracowników fizycznych.
Osoba, która podaje towar jest podawcą, osoba, która prowadzi negocjacje handlowe jest sprzedawcą taka różnica. To nie obraza tylko naprostowanie krzywego wyobrażenia słowa "sprzedawca" - pracowałam od początku kariery jako sprzedawca więc znam wartość tego słowa i zawodu. Tym bardziej nikogo nie obrażam śmiać mi się chce, że ktoś potrzebuje pomocy natrętnych podawców bo ja jej nie potrzebuję i jest to moja subiektywna opinia.
Pierwsze słysze taki termin. Możesz podać jakiś słownik jako źródło? 
ubogi zasób słownictwa widzę...sięgnij po słownik choćby pwn, jak można mieć taką niewiedzę i błaznować na forum?

http://sjp.pwn.pl/szukaj/podawca

A rozumiem, że człowiek który wykłada towar w sklepie jest wg CIebie wykładowcą? 

Idź sie napij meliski złotko bo chyba Ci nerwy puszczaja, to pewnie ta ciaza. 

Wiecie co? Ja myślę, że Passoasecret faktycznie ma lepsze życie - przynajmniej ode mnie. Bo jednak zawsze będę myśleć o dobru innych, a nie tylko swoim własnym. Może jestem skazana na nudne, biedne, normalne, przeszczęśliwe życie.
Pasek wagi
ja mam mieszane uczucia co do tego. Np w drogerii Natura jest kilka pan ktore obstawiaja prawie kazdy kat i odrazu sypia pytaniami "w czym moge pomoc?" ja tylko grzecznie dziekuje albo korzystam i pytam co szukam..zalezy od sytuacji. Natomiast w Rosmanie nikt sie mnie jeszcze nie zapytal nic z ekspedientem tylko ochroniarz lazi i mnie denerwuje bo gapi sie dziwnie jak ktos np cos dokladnie oglada czy czyta etykiety. Z drugiej strony juz chyba lepsze to niz jak ostatno szukalam spodni dla meza i nie moglam sie w kilku sklepach doprosic "pomocy" a w housie to myslalam ze padne! Ekspedietnka wogole sie na niczym nie znala...nie umiala zmierzyc obdowud spodni pomoc mi przy wyborze rozmiaru itp..masakra! Z trzeciej strony hehe oni musza pilnowac i patrzec bo ludzie naprawde kradna...potrafia nawrt z gazet wyciagnac probki , plyty itp..masakra ale taka prawda...jednak jest roznica miedzy obserwacja a lustrowaniem...niesstety niektorzy nie umieja obserwowac tylko odrazu gapia sie jak sroka w kosc..
Pasek wagi
Mam dokładnie to samo co Ty ;DD 
.
Pasek wagi
bo one mysla ze zyjemy w PRLu jeszcze.. tez takich nie znosze swoja droga!! 

passoasecret napisał(a):

minutka3 napisał(a):

passoasecret napisał(a):

Arletka85 napisał(a):

passoasecret Chwali się to, że Ci się udało. Podziwiam, zazdroszczę, ja chyba nie mam w sobie tyle odwagi by zaryzykować, może kiedyś. Nie uprawnia Cię to jednak do obrażania jak to mówisz "podawców" czy innych pracowników fizycznych.
Osoba, która podaje towar jest podawcą, osoba, która prowadzi negocjacje handlowe jest sprzedawcą taka różnica. To nie obraza tylko naprostowanie krzywego wyobrażenia słowa "sprzedawca" - pracowałam od początku kariery jako sprzedawca więc znam wartość tego słowa i zawodu. Tym bardziej nikogo nie obrażam śmiać mi się chce, że ktoś potrzebuje pomocy natrętnych podawców bo ja jej nie potrzebuję i jest to moja subiektywna opinia.
Pierwsze słysze taki termin. Możesz podać jakiś słownik jako źródło? 
ubogi zasób słownictwa widzę...sięgnij po słownik choćby pwn, jak można mieć taką niewiedzę i błaznować na forum?

Już rozumiem, to taki Twój neologizm  Bo ja też pierwsze słyszę, a z językiem polskim swego czasu miałam bardzo dużo do czynienia.
Pasek wagi

Bree. napisał(a):

passoasecret napisał(a):

irytują mnie ekspedientki po zawodówce co chcą mi doradzać :D
a wiesz, że mogą się znać lepiej na tym co sprzedają od ciebie?i często fachowo potrafią doradzić np. w kwestii wyboru kosmetyków?mogą mieć wyższe wykształcenie, albo dorabiać w czasie studiów, więc nie czuj się taka lepsza.


Sama tak mam - studiuję i dorabiam sobie, bo nie chcę, żeby rodzice płacili na moje utrzymanie. Pracuję w sklepie odzieżowym i moim obowiązkiem jest powitanie każdego klienta i zapytanie, czy mogę mu w czymś pomóc. I tak, szefostwo jest za każdym razem i obserwuje, czy wykonuję to zadanie.

Lena1980 napisał(a):

widzę, że hormony buzują u jednej Pani :) no i niestety owa Pani nie rozumie pewnych pojęć a chce zabłysnąć :)Sprzedawca = przedstawiciel handlowy, handlowiec, specjalista ds. sprzedaży itpEkspedienci, obsługujący Klientów = osoby sprzedające w punktach handlowych/sprzedaży.

Jak to mówią prości ludzie pracujący w sklepach: "wyżej s..a niż d..e ma"

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.