Temat: natrętne ekspedientki

Hej dziewczyny!

Ale jestem wkurzona!
Czy was wkurza natręctwo ekspedientek? Np.przypuśćmy gdy idę z koleżanką do jakiegoś sklepu np z obuwiem czy gazetami to sprzedawczynie od razu się przyglądają, patrzą na ręce jakbyśmy miały coś ukraść, w sklepie jest kilka osób, to i tak przyczapia się do nas i gapią się na nas.. Dziś się wkurzyłam, bo sytuacja się powtarza i powiedziałam "niech pani się nie boi nic nie ukradniemy, jeśli będziemy czegoś potrzebować to się spytamy"..
Ale gdy idę z mamą sytuacja jest kompletnie inna...
Po to są kamery, sklepy samoobsługowe żeby robić zakupy z jakąś wolnością.

Czy jestem przewrażliwiona, że jej tak powiedziałam? Coś ze mną nie tak? To trochę irytujące.
Moja koleżanka też to odczuwa i wychodzimy z takiego sklepu od razu, zresztą to jest w wiekszość sklepów w których jesteśmy tak traktowane.

Dodam że mam 18lat.

Też mnie to denerwuje czasem, ale z jednej strony je rozumiem- nie dość, że często takie są życzenia szefostwa to z reguły za każdy skradziony towar ekspedientki płacą z własnej kieszeni, więc nie dziw się, że pilnują i "patrzą na ręce"
jezuuuu dziewczyny nie kłóćcie się! Każdy odpowiada za siebie. W każdym temacie musi dojść do jakieś agresji! Wy agresorki! Grzecznie mi tu!

passoasecret napisał(a):

Lena1999 - napisałaś, że boli Cię to, że na świecie są tacy ludzie...no nie masz na to wpływu :) czy ja gdzieś napisałam o odchudzaniu? Masz więcej kompleksów niż myślałam widocznie. Uderz w stół a nożyce się odezwą...

To miała być riposta,ale myślałam że bijesz o kase...
Tak bardzo mi przykro że ludziom od kasy odbija.
Mam kompleksy i to w wielu aspektach.

Kawazmlekiemm właśnie pokazałaś swój brak kultury... no cóż... prostaków tu pod dostatkiem.

passoasecret wydaje mi się, że czegoś Ci jednak w życiu brakuje, nie będę zgadywać czy to miłość, szczupła sylwetka czy może jeszcze coś innego, ale nie musisz z tego powodu wyżywać się na innych. Najbardziej nie lubię tego typu ludzi, którzy czują się lepsi od innych. Zaraz dowiemy się zapewne, że masz idealne życie małżeńskie/partnerskie, idealne dziecko, a na tym portalu jesteś hobbystycznie między ważnymi spotkaniami w pracy. Oszczędź sobie jednak informacji na temat swojego "idealnego" życia, bo nie o tym tu mowa. Zawsze możesz założyć nowy temat: "przepis na sukces wg passoasecret". 

passoasecret napisał(a):

Arletka85 napisał(a):

passoasecret Chwali się to, że Ci się udało. Podziwiam, zazdroszczę, ja chyba nie mam w sobie tyle odwagi by zaryzykować, może kiedyś. Nie uprawnia Cię to jednak do obrażania jak to mówisz "podawców" czy innych pracowników fizycznych.
Osoba, która podaje towar jest podawcą, osoba, która prowadzi negocjacje handlowe jest sprzedawcą taka różnica. To nie obraza tylko naprostowanie krzywego wyobrażenia słowa "sprzedawca" - pracowałam od początku kariery jako sprzedawca więc znam wartość tego słowa i zawodu. Tym bardziej nikogo nie obrażam śmiać mi się chce, że ktoś potrzebuje pomocy natrętnych podawców bo ja jej nie potrzebuję i jest to moja subiektywna opinia.

Pierwsze słysze taki termin. Możesz podać jakiś słownik jako źródło? 

sprzedawczyni / ekspedientka - to słowa, które według polskiego uzusu językowego są całkowicie poprawne i zamienne. Nie dociekamy tu naukowych definicji pojęć, ale tego, co potocznie rozumie się przez słowo "sprzedawca".

Wrzućcie na luz.
Pasek wagi

passoasecret napisał(a):

Kawazmlekiemm właśnie pokazałaś swój brak kultury... no cóż... prostaków tu pod dostatkiem.

Prostaki lżą na innych, jak ty to mówisz - podawców :d Ja tego nie robię. Ty natomiast tak i  ciągle starasz się pokazać, jaka jesteś fajna. Ale nic z tego - my się nie nabieramy. I prysnął czar o gwiazdorzeniu i zadzieraniu nosa w nowobogackim stylu.

nevergiveuppp napisał(a):

passoasecret wydaje mi się, że czegoś Ci jednak w życiu brakuje, nie będę zgadywać czy to miłość, szczupła sylwetka czy może jeszcze coś innego, ale nie musisz z tego powodu wyżywać się na innych. Najbardziej nie lubię tego typu ludzi, którzy czują się lepsi od innych. Zaraz dowiemy się zapewne, że masz idealne życie małżeńskie/partnerskie, idealne dziecko, a na tym portalu jesteś hobbystycznie między ważnymi spotkaniami w pracy. Oszczędź sobie jednak informacji na temat swojego "idealnego" życia, bo nie o tym tu mowa. Zawsze możesz założyć nowy temat: "przepis na sukces wg passoasecret". 


każdy ma to na co zasługuje - nie ma ideałów ale jest do czego dążyć zawsze a najgorsze to żyć i nie wiedzieć po co... a dziecka nie mam jeszcze na razie jestem na etapie chwalenia się ciążą o której dowiedziałam się kilka dni temu :)

minutka3 napisał(a):

passoasecret napisał(a):

Arletka85 napisał(a):

passoasecret Chwali się to, że Ci się udało. Podziwiam, zazdroszczę, ja chyba nie mam w sobie tyle odwagi by zaryzykować, może kiedyś. Nie uprawnia Cię to jednak do obrażania jak to mówisz "podawców" czy innych pracowników fizycznych.
Osoba, która podaje towar jest podawcą, osoba, która prowadzi negocjacje handlowe jest sprzedawcą taka różnica. To nie obraza tylko naprostowanie krzywego wyobrażenia słowa "sprzedawca" - pracowałam od początku kariery jako sprzedawca więc znam wartość tego słowa i zawodu. Tym bardziej nikogo nie obrażam śmiać mi się chce, że ktoś potrzebuje pomocy natrętnych podawców bo ja jej nie potrzebuję i jest to moja subiektywna opinia.
Pierwsze słysze taki termin. Możesz podać jakiś słownik jako źródło? 


ubogi zasób słownictwa widzę...sięgnij po słownik choćby pwn, jak można mieć taką niewiedzę i błaznować na forum?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.