Temat: natrętne ekspedientki

Hej dziewczyny!

Ale jestem wkurzona!
Czy was wkurza natręctwo ekspedientek? Np.przypuśćmy gdy idę z koleżanką do jakiegoś sklepu np z obuwiem czy gazetami to sprzedawczynie od razu się przyglądają, patrzą na ręce jakbyśmy miały coś ukraść, w sklepie jest kilka osób, to i tak przyczapia się do nas i gapią się na nas.. Dziś się wkurzyłam, bo sytuacja się powtarza i powiedziałam "niech pani się nie boi nic nie ukradniemy, jeśli będziemy czegoś potrzebować to się spytamy"..
Ale gdy idę z mamą sytuacja jest kompletnie inna...
Po to są kamery, sklepy samoobsługowe żeby robić zakupy z jakąś wolnością.

Czy jestem przewrażliwiona, że jej tak powiedziałam? Coś ze mną nie tak? To trochę irytujące.
Moja koleżanka też to odczuwa i wychodzimy z takiego sklepu od razu, zresztą to jest w wiekszość sklepów w których jesteśmy tak traktowane.

Dodam że mam 18lat.

passoasecret

Chwali się to, że Ci się udało. Podziwiam, zazdroszczę, ja chyba nie mam w sobie tyle odwagi by zaryzykować, może kiedyś. Nie uprawnia Cię to jednak do obrażania jak to mówisz "podawców" czy innych pracowników fizycznych.

Pasek wagi

Lena1999 napisał(a):

passoasecret napisał(a):

Arletka85 napisał(a):

passoasecret ja Cię nie obraziłam, jak Ty mnie przed chwilą. Kpisz z ludzi pracujących w sklepach uważając się za kogoś lepszego, śmieszne. Wyraziła tylko swoją opinię, że każda praca jest lepsza niż "nic nie robienie" bo dla mnie nie ma pracy
Nie obraziłam, to po pierwsze. Sama usiłowałaś założyć, że być może nie mam pracy i jestem na garnuszku u rodziców - nieudolnie. A druga rzecz jest taka, że osiągnęłam w swoim życiu tyle co nie jeden nie osiąga przez całe życie. Jestem człowiekiem sukcesu, lata pracy nad sobą, samooceną i pewnością siebie. Polecam. Każdy ma to na co zasługuje.Jeśli będziesz chciała być podawcą bo tak Ci wygodnie a w ukryciu marzysz by zarabiać setki tysięcy jesteś ze sobą niespójna. Trzeba mieć ambicje i od siebie wymagać,
Taka mądra a czytać ze zrozumieniem nie potrafi.Bije od CIebie tą Twoją lepszościąA dziewczyna napisała że lepiej pracować w drogerii nawet jeśli musisz włazić w tyłek klientom niż siedzieć na utrzymaniu rodziców.Nie wiem gdzie to tam Ciebie miało dotyczyć.Żenada...zauważyłam i to nawet wśród rodziny,że jak się ma więcej tym bardziej wychodzi jaki człowiek jest(nie zawsze).Nie którym się od dobrobytu w d...przewraca.Boli mnie że są na świecie tacy ludzie.


boli Cię to? Wyzbywaj się kompleksów...może Ci ulży i pomoże.

Lena1999

dokładnie. Mam przykład takiego zachowania niestety w rodzinie, przykre ale bywa

Pasek wagi

passoasecret napisał(a):

Lena1999 napisał(a):

passoasecret napisał(a):

Arletka85 napisał(a):

passoasecret ja Cię nie obraziłam, jak Ty mnie przed chwilą. Kpisz z ludzi pracujących w sklepach uważając się za kogoś lepszego, śmieszne. Wyraziła tylko swoją opinię, że każda praca jest lepsza niż "nic nie robienie" bo dla mnie nie ma pracy
Nie obraziłam, to po pierwsze. Sama usiłowałaś założyć, że być może nie mam pracy i jestem na garnuszku u rodziców - nieudolnie. A druga rzecz jest taka, że osiągnęłam w swoim życiu tyle co nie jeden nie osiąga przez całe życie. Jestem człowiekiem sukcesu, lata pracy nad sobą, samooceną i pewnością siebie. Polecam. Każdy ma to na co zasługuje.Jeśli będziesz chciała być podawcą bo tak Ci wygodnie a w ukryciu marzysz by zarabiać setki tysięcy jesteś ze sobą niespójna. Trzeba mieć ambicje i od siebie wymagać,
Taka mądra a czytać ze zrozumieniem nie potrafi.Bije od CIebie tą Twoją lepszościąA dziewczyna napisała że lepiej pracować w drogerii nawet jeśli musisz włazić w tyłek klientom niż siedzieć na utrzymaniu rodziców.Nie wiem gdzie to tam Ciebie miało dotyczyć.Żenada...zauważyłam i to nawet wśród rodziny,że jak się ma więcej tym bardziej wychodzi jaki człowiek jest(nie zawsze).Nie którym się od dobrobytu w d...przewraca.Boli mnie że są na świecie tacy ludzie.
boli Cię to? Wyzbywaj się kompleksów...może Ci ulży i pomoże.

Uważaj. Fortuna kołem się toczy. 

Pracowałam i pracuje jako ekspedientka, to nie jest tak, że one patrzą na Ciebie jak na potencjalną złodziejkę. Patrzą w razie czego gdybyś czegoś potrzebowała, gdyby np szef zobaczyl, że jest ona odwrócona tyłkiem do klientów wtedy by to nie ładnie wyglądało i napewno zwróciłby uwage ekspedientce. Oczywiście, że też spogląda sie na klientów czy czasem czegoś nie kradną ale co poradzic w tych czasach. Pracowałam w drogerii kosmetycznej i musze przyznać, że sama się tego nie spodziewałam jak ludzie potrafią kraść! 
A wiec nie ma co się dziwić ekspedientkom, ponieważ nie wiem czy wiecie ale każda kradzież jest potrącana z pensji.

Arletka85 napisał(a):

passoasecret Chwali się to, że Ci się udało. Podziwiam, zazdroszczę, ja chyba nie mam w sobie tyle odwagi by zaryzykować, może kiedyś. Nie uprawnia Cię to jednak do obrażania jak to mówisz "podawców" czy innych pracowników fizycznych.


Osoba, która podaje towar jest podawcą, osoba, która prowadzi negocjacje handlowe jest sprzedawcą taka różnica. To nie obraza tylko naprostowanie krzywego wyobrażenia słowa "sprzedawca" - pracowałam od początku kariery jako sprzedawca więc znam wartość tego słowa i zawodu. Tym bardziej nikogo nie obrażam śmiać mi się chce, że ktoś potrzebuje pomocy natrętnych podawców bo ja jej nie potrzebuję i jest to moja subiektywna opinia.

keira1988 napisał(a):

No mnie tez to denerwuje jak wchodze gdzies do sklepu i jeszcze sie nie rozejrzalam, a juz przychodza ekspedientki np. Douglas. Ja tam jestem tego zdania, ze jak chce sie zapytac to zapytam - nie musza sie mnie pytac. Niestety taka jest ich praca i musza byc "mile"
O tak, w Douglasie mnie też wkurzaja..
Pasek wagi

Kawazmlekiemm napisał(a):

passoasecret napisał(a):

Lena1999 napisał(a):

passoasecret napisał(a):

Arletka85 napisał(a):

passoasecret ja Cię nie obraziłam, jak Ty mnie przed chwilą. Kpisz z ludzi pracujących w sklepach uważając się za kogoś lepszego, śmieszne. Wyraziła tylko swoją opinię, że każda praca jest lepsza niż "nic nie robienie" bo dla mnie nie ma pracy
Nie obraziłam, to po pierwsze. Sama usiłowałaś założyć, że być może nie mam pracy i jestem na garnuszku u rodziców - nieudolnie. A druga rzecz jest taka, że osiągnęłam w swoim życiu tyle co nie jeden nie osiąga przez całe życie. Jestem człowiekiem sukcesu, lata pracy nad sobą, samooceną i pewnością siebie. Polecam. Każdy ma to na co zasługuje.Jeśli będziesz chciała być podawcą bo tak Ci wygodnie a w ukryciu marzysz by zarabiać setki tysięcy jesteś ze sobą niespójna. Trzeba mieć ambicje i od siebie wymagać,
Taka mądra a czytać ze zrozumieniem nie potrafi.Bije od CIebie tą Twoją lepszościąA dziewczyna napisała że lepiej pracować w drogerii nawet jeśli musisz włazić w tyłek klientom niż siedzieć na utrzymaniu rodziców.Nie wiem gdzie to tam Ciebie miało dotyczyć.Żenada...zauważyłam i to nawet wśród rodziny,że jak się ma więcej tym bardziej wychodzi jaki człowiek jest(nie zawsze).Nie którym się od dobrobytu w d...przewraca.Boli mnie że są na świecie tacy ludzie.
boli Cię to? Wyzbywaj się kompleksów...może Ci ulży i pomoże.
Uważaj. Fortuna kołem się toczy. 

Jakich kompleksów?? Odchudzam się jeśli o to Ci chodzi:D
Tak mam 2 przypadki 2 chłopów ma firmy swoje,byli super,a teraz z kasą wysrani jeśli chodzi o wypłaty i ludzi gorzej traktują tak jak Ty.
A ja mimo że z mamą i z siostrami mamy cienko z kasą nie mam kompleksów z tego powodu...zapieprzam na ulotkach ale jestem szczęśliwa więc proszę nie mierz innych swoją miarą

Lena1999 - napisałaś, że boli Cię to, że na świecie są tacy ludzie...no nie masz na to wpływu :) czy ja gdzieś napisałam o odchudzaniu? Masz więcej kompleksów niż myślałam widocznie. Uderz w stół a nożyce się odezwą...


Edit. I nie wiesz jak traktuję ludzi bo mnie nie znasz, po prostu nie lubię kiedy się nazywa sprzedawcą kogoś kto tylko podaje towar bo to uwłacza każdemu kto prowadzi negocjacje handlowe i jest w tej jakby grupie o jednej nazwie. Tylko prawdziwy sprzedawca zarabia 10000 zł a podawca 1500 zł w markecie ale jako grupa są niby traktowani równo. Sprzedawca musi skończyć studia marketingowe najczęściej a podawca zawodówkę jest mega różnica.

Lena1999 napisał(a):

Kawazmlekiemm napisał(a):

passoasecret napisał(a):

Lena1999 napisał(a):

passoasecret napisał(a):

Arletka85 napisał(a):

passoasecret ja Cię nie obraziłam, jak Ty mnie przed chwilą. Kpisz z ludzi pracujących w sklepach uważając się za kogoś lepszego, śmieszne. Wyraziła tylko swoją opinię, że każda praca jest lepsza niż "nic nie robienie" bo dla mnie nie ma pracy
Nie obraziłam, to po pierwsze. Sama usiłowałaś założyć, że być może nie mam pracy i jestem na garnuszku u rodziców - nieudolnie. A druga rzecz jest taka, że osiągnęłam w swoim życiu tyle co nie jeden nie osiąga przez całe życie. Jestem człowiekiem sukcesu, lata pracy nad sobą, samooceną i pewnością siebie. Polecam. Każdy ma to na co zasługuje.Jeśli będziesz chciała być podawcą bo tak Ci wygodnie a w ukryciu marzysz by zarabiać setki tysięcy jesteś ze sobą niespójna. Trzeba mieć ambicje i od siebie wymagać,
Taka mądra a czytać ze zrozumieniem nie potrafi.Bije od CIebie tą Twoją lepszościąA dziewczyna napisała że lepiej pracować w drogerii nawet jeśli musisz włazić w tyłek klientom niż siedzieć na utrzymaniu rodziców.Nie wiem gdzie to tam Ciebie miało dotyczyć.Żenada...zauważyłam i to nawet wśród rodziny,że jak się ma więcej tym bardziej wychodzi jaki człowiek jest(nie zawsze).Nie którym się od dobrobytu w d...przewraca.Boli mnie że są na świecie tacy ludzie.
boli Cię to? Wyzbywaj się kompleksów...może Ci ulży i pomoże.
Uważaj. Fortuna kołem się toczy. 
Jakich kompleksów?? Odchudzam się jeśli o to Ci chodzi:DTak mam 2 przypadki 2 chłopów ma firmy swoje,byli super,a teraz z kasą wysrani jeśli chodzi o wypłaty i ludzi gorzej traktują tak jak Ty.A ja mimo że z mamą i z siostrami mamy cienko z kasą nie mam kompleksów z tego powodu...zapieprzam na ulotkach ale jestem szczęśliwa więc proszę nie mierz innych swoją miarą

Lena daj spokój. Prostactwa nie wytępisz ;p Sama musi dorosnąć. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.