Temat: Ile wydajecie na prezenty dla dzieci w Waszej rodzinie?

Pytanie jak w tytule.W mojej rodzinie nie ma dzieci natomiast w rodzinie męża jest kilka. Chrześnia od Ojca siostry,która ma dwójkę rodzeństwa, chrześnica od kuzynka, która ma dwójkę rodzeństwa i bratanek. Jakie prezenty dać tym chrześnicom a jakie rodzeństwu, wg mnie tym drugim tylko słodycze... a Wy jak myślicie?
Mi się wydaje, że takim dzieciaczkom teraz lepiej dać pieniążki, każde dziecko na coś zbiera. U mnie są też dwie siostrzyczki, i zawsze z nimi jest problem, bo nie można kupić im tego samego, jedna musi mieć zawsze lepsze rzeczy od drugiej (siostry przyrodnie), a i tak nigdy nie wiadomo, co ona uzna za "lepsze".

Ja na szczęście nic nie muszę kupować, bo a Święta wyjeżdżamy w sią dal. Z tego co piszesz nie jest to Twoja bliska rodzina, więc moim zdaniem słodycze w zupełności wystarczą. Uważam, że rozwiązanie rodziny Cancri jest dobre - kupują rodzice i chrzestni. Nie ma co ludzi, którzy na codzień są sobie dość dalecy, obarczać dodatkowymi wydatkami na ich dzieci - chyba, że masz dużo kasy i sprawi Ci to szczególną przyjemność.

madeleine1987 napisał(a):

Ja na szczęście nic nie muszę kupować, bo a Święta wyjeżdżamy w sią dal. Z tego co piszesz nie jest to Twoja bliska rodzina, więc moim zdaniem słodycze w zupełności wystarczą. Uważam, że rozwiązanie rodziny Cancri jest dobre - kupują rodzice i chrzestni. Nie ma co ludzi, którzy na codzień są sobie dość dalecy, obarczać dodatkowymi wydatkami na ich dzieci - chyba, że masz dużo kasy i sprawi Ci to szczególną przyjemność.

My byliśmy sobie wszyscy zawsze bardzo blisy. Takim głównym powodem na początku była kasa, no i ilość dzieci ;-) Nie zawsze dało się ogarnąć, co które dziecko chce, a w tym przypadku każda ciocia i każdy wujek mieli ten problem. Kupić prezent dla jednego dziecka, jeszcze dało radę, ale jak nas była szóstka, to było już gorzej. A teraz to już w ogóle jest nas tyle, że nikt tego nie ogarnia ;-)
ja na prezent dla chrześniaka- mojego siostrzeńca przeznaczam +/- 100 zł, rodzice więcej i zrzucimy się na coś co siostra z mężem uznają, że się młodemu przyda :)
nasze chrzesniaki tez maja rodzenstwo i nie wyobrazam sobie jemu kupic, a jego braciszkowi juz nie (czy tam czekolade - dla mnie to nie prezent dla dziecka na gwiazdke). czyli jak to drugie dziecko ma "kiepska" chrzestna to nic nie dostanie? ja bym kupila juz wszystkim po mniejszym prezencie niz tylko dla jednego dziecka jesli bym nie dala wyrobic z kasa
Pasek wagi
moj kuzyn ma dziecko i przyjaciel partnera ma tez dziecko. to sa 2 osoby z ktorymi sie widzialam czesciej i z ktorymi moge sie zobaczyc. nie wiem w jakich okolicznosciach i kiedy sie bedzie widziec z tymi osobami czy w ogole bedzie to w okresie swiatecznym

jesli mnie zaprosza to cos kupie, jesli nie to trudno, najwyzej zloze zyczenia i polame sie oplatkiem na biegu

ja tez nie mam pieniedzy aby kazdego sponsorowac. uwazam ze te dzieci maja juz wystarczajaco zabawek aby przy byle okazji cos kupowac, ze nawet nie wiadomo juz co kupic
ok jeszcze raz bo nie załapałam pytania ;d ja kupiłam bratu w zeszłym roku za 60 zł :) ma 15 lat :P

menevagoriel napisał(a):

nasze chrzesniaki tez maja rodzenstwo i nie wyobrazam sobie jemu kupic, a jego braciszkowi juz nie (czy tam czekolade - dla mnie to nie prezent dla dziecka na gwiazdke). czyli jak to drugie dziecko ma "kiepska" chrzestna to nic nie dostanie? ja bym kupila juz wszystkim po mniejszym prezencie niz tylko dla jednego dziecka jesli bym nie dala wyrobic z kasa


mój mąż jest chrzestnym dwójki dzieci, a nie w tej sytuacji 7
i to chyba nie nasza wina ze ktoś ma kiepską chrzestną, więc ja w żadnym wypadku nie będę im tego rekompensować, rodzeństwo tych chrześniaków jest duże - dzieci po komunii, więc nie zadowolą się kilkoma złotymi,
w tym roku zamierzam zrobić po prostu małe upominki, a tamtym postanowiłam dać po czekoladzie

aster1987 napisał(a):

menevagoriel napisał(a):

nasze chrzesniaki tez maja rodzenstwo i nie wyobrazam sobie jemu kupic, a jego braciszkowi juz nie (czy tam czekolade - dla mnie to nie prezent dla dziecka na gwiazdke). czyli jak to drugie dziecko ma "kiepska" chrzestna to nic nie dostanie? ja bym kupila juz wszystkim po mniejszym prezencie niz tylko dla jednego dziecka jesli bym nie dala wyrobic z kasa
mój mąż jest chrzestnym dwójki dzieci, a nie w tej sytuacji 7i to chyba nie nasza wina ze ktoś ma kiepską chrzestną, więc ja w żadnym wypadku nie będę im tego rekompensować, rodzeństwo tych chrześniaków jest duże - dzieci po komunii, więc nie zadowolą się kilkoma złotymi,w tym roku zamierzam zrobić po prostu małe upominki, a tamtym postanowiłam dać po czekoladzie

No życie jest niesprawiedliwe, jedni mają lepiej, drudzy gorzej. Jak kogoś stać i ma chęci to miło, że kupuje prezenty dla wszystkich dzieci, w tym nie ma nic złego ;-) Ale nie ma niczego złego również w obdarowywaniu tylko "swoich" pociech.
Dzieciom mojego brata i rodzeństwa męża skromne prezenty za ok 50zł,a chrześniakom za ok 100zł. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.