Temat: Pomożecie??

Założyłam wcześniej temat o szkole policealnej, ale nikt mi nie odpowiedział, to zadam pytanie inaczej. Czy warto rzucać studia (2 rok filologii polskiej, specjalność: NAUCZYCIELSKA Z EDUKACJĄ WCZESNOSZKOLNĄ) dla szkoły policealnej dwuletniej o kierunku technik farmacji? Uważam, że uzyskanie tytułu technika farmacji da mi lepsze perspektywy pracy, bo aptek cały czas przybywa, a studia i to do tego humanistyczne pomogą mi zasilić grono bezrobotnych. Co o tym myślicie?

 

EDIT: Jeśli chodzi o to, że stracę dwa lata, to nie ważne, bo tu chodzi o moją przyszłość. Na filologii polskiej musiałabym być jeszcze dwa lata, a później magister, a w policealnej dwa lata więc właściwie nic nie tracę, a będę miała zawód, czego nie można powiedzieć o studiach.

Julcia0050 napisał(a):

nie chodzi o to czy WARTO. Najważniejsze, co Tobie będzie sprawiało frajdę...praca ma być przyjemnością.Żal mi ludzi, którzy chodzą z musu do pracy. Liczy się pasja.

Pasja... taaa... Dobrze jeżeli komuś uda się pracować zgodnie ze swoimi pasjami, ale nie żyjemy w utopijnym świecie.

Pracę trzeba lubić - nie trzeba jej kochać.
szczerze? skoncz najpierw studia, szkoda rzucac jak juz jestes na 2 roku. mam chlopaka z tytulem technika farmacji i sprawa nie wyglada wcale tak rozowo- nie moze znalezc apteki na obowiazkowy staz a dodam, ze dodatkowo ma skonczony 1 kierunek studiow. moja mama wie od znajomej, ze teraz zle sie w aptekach dzieje. nawet technikowi z duzym doswiadczeniem jest teraz trudno. po co wiec ryzykowac? :) skoncz pierwszy stpien studiow a potem zamiast na drugi stopien idz na technika i tyle ;)
Zgadza się po technikum farmacji nie przyjmą cię do apteki ewentualnie do punktu aptecznego. Trzeba mieć mgr żeby móc pracować w aptece!
Pasek wagi

MilkyDream napisał(a):

Założyłam wcześniej temat o szkole policealnej, ale nikt mi nie odpowiedział, to zadam pytanie inaczej. Czy warto rzucać studia (2 rok filologii polskiej, specjalność: NAUCZYCIELSKA Z EDUKACJĄ WCZESNOSZKOLNĄ) dla szkoły policealnej dwuletniej o kierunku technik farmacji? Uważam, że uzyskanie tytułu technika farmacji da mi lepsze perspektywy pracy, bo aptek cały czas przybywa, a studia i to do tego humanistyczne pomogą mi zasilić grono bezrobotnych. Co o tym myślicie? EDIT: Jeśli chodzi o to, że stracę dwa lata, to nie ważne, bo tu chodzi o moją przyszłość. Na filologii polskiej musiałabym być jeszcze dwa lata, a później magister, a w policealnej dwa lata więc właściwie nic nie tracę, a będę miała zawód, czego nie można powiedzieć o studiach.


ja bym spróbowała ciągnąć oba kierunki, po 2 latach nie rzuciłabym studiów, to już za duża strata...
Po każdym kierunku można znaleźć robotę, ale trzeba być świetnym w tym, co się robi, i robić to z pasją. Jeśli masz wątpliwości, lepiej wybierz pewną pracę. Sprawdź tylko, czy po takiej farmacji przyjmują do aptek, czy nie. Doradź się po prostu kogoś, kto pracuje w tej branży. Ja kiedyś miałam rewolucyjny pomysł, by wszystkie oszczędności wydać na kurs fryzjerski, bo po tym jest pewna praca. Na szczęście tego nie zrobiłam, bo po takim kursie wcale nie chcą przyjmować w zakładach fryzjerskich... Zresztą, wcale się nie dziwię.
Daj spokój ludzie robią po 3 kierunki naraz :) Dasz rade, znajdź tylko tą farmację zaoczna i cześć :D
Pasek wagi
Moja kumpelka z roku jednocześnie studiuje i robi sobie międzyczasie w szkole policealnej asystentkę stomatologiczną... czasem w przerwie między wykładami widzę jak czyta notatki o zębach hehehe. Chcieć to móc

witam,

Rzadko kiedy udzielam się na forum ale w tej sprawie chciałabym się wypowiedzieć. W czerwcu skończyłam studia o wymienionym przez Ciebie kierunku i gdybym tylko mogła cofnąć czas nigdy nie wybrałabym takiego kierunku studiów. Sama zastanawiam się teraz nad jakims studium dwu letnim żeby zyskać jakis zawód. Nie wiem co będzie dalej, pracy w mojej miejscowości nie ma dla mnie a oprócz tego nmie posiadam jakiegoś konkretnego zawodu. Pozdrawiam.

po techniku nic nie masz, i tak musisz( o ile chcesz dostac sensowną prace, i się rozwijać)  zrobić studia.moja przyjaciółka zrobiła technika, i pracyuje w zawodzie, jednak nie ma żadnych perspektyw, więc podjęła pracę i teraz studiuje  farmacje dodatkowo. zależało jej przede wszytskim na tym, aby szybko dostac pracę, udało si.

Nie wiem też, czy dziewczyny ktore radzą c ciagnać dwa kierunki mowią tutaj o farmacji zaoczeni?a wiecie jakie to są koszty? 8 tys. za semestr..dla mnie to są za duze koszta ... wiec ja bym wybierała albo to , albo to..ale pytanie, czy autorka ma mature pozwolająca jej dostac sie? czy moze jeszcze bedzie musiała poprawiać.
Pasek wagi
Dziekuje wszystkim za odpowiedzi:) Bardzo zalezalo mi na waszej opinii:)

A co do reszty: po techniku farmacji dostaje przeciez zawod, wiec jak moge nic nie miec? Obecnie nic nie mam, bo jestem po liceum. Chodzi mi o to, zeby jak najszybciej zrobic wlasnie jakis zawod, ktory przyda mi sie po przyjezdzie z za granicy. Za dwa lata chce wyjechac do Anglii, a slyszalam ze honoruja tam tez polski dyplom technika farmacji wiec nie ukrywam, ze byloby fajnie gdybym tam nabrala doswiadczenia/ moze zrobila staz w aptece lub w jakiejs hurtowni farmaceutycznej. Po powrocie do PL chce isc na studia zaoczne o kierunku INZYNIERIA PRODUKTOW FMCG o specjalnosci produkty apteczne, a dziennie pracowac w aptece/ sklepie zielarskim czy czyms takim. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.