- Dołączył: 2009-08-07
- Miasto: gdzieś
- Liczba postów: 2150
15 lipca 2010, 23:43
czesto zdaza mi sie ze ktos mi mowi cos na temat mojej tuszy myśląc ze wcale to nie jest chamskie.
Wam tez sie tak zdaza? Jak wtedy reagujecie? Jakie byly najgorsze komentarze jakie slyszalyscie?
Ja pamietam m.in. te:
-Ej Ty jesteś w ciąży?!?!
-yy nie ale dzieki za komplement..
-jezu bo myslalam bo masz taki brzuch!!
-nie jestes aż tak ruba jak o tobie gadają
rozmowa z kolegą siostry na gg:
-wyszla bys wkoncu na dwór :P
-wlasnie wrocilam...
-aha, bo twoja siostra mowila ze nigdzie nie wychodzisz bo gruba jestes :)
rozmowa z wychowawca przy calej klasie:
-a ty znów nie cwiczysz?
- no bo nie mam stroju
-i znów jesz! kobieto ty jestes coraz wieksza!!
- Dołączył: 2010-04-11
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 634
16 lipca 2010, 15:46
> nie pojde z nia na basen bo
> jestem gruba :)
To jest kretyński powód niechodzenia na basen i natychmiast wybij go sobie z głowy! Basen to nie wybieg dla modelek - spotkasz tam pomarszczonych staruszków, kobiety po wielu ciążach, superszczupłe laski i panów z mięśniem piwnym, a także sporo grubych dziewczyn i facetów-ciacha. Nie domawiaj sobie basenu z takiego kretyńskiego powodu!
Ja się z tego wyleczyłam dobrych kilka lat temu jak pod prysznicem wesoła pomarszczona i siwiuteńka pani około 70 tki pląsała sobie na golasa i nic sobie z tego nie robiła. Nie czekaj aż będziesz taką staruszką która być może późno zrozumie, że nie warto się przejmować.
16 lipca 2010, 15:48
W podstawówce to było, oj było - najczęściej wołano za mną "krowa" :/ Ostatni chamski tekst, jaki usłyszałam, był na początku liceum, kiedy wchodziłam po schodach i szło za mną dwóch dresiarzy. Na ich: "więcej ciastek nie zmieściło ci się w tym dupsku?" odparłam: "wolę mieć pełne dupsko niż pustą głowę". Już więcej tekstów od dresiarzy nie było ;) A potem miałam takie w życiu szczęście, że trafiałam na normalnych ludzi, więc tekstów chamskich nie słyszałam. Ostatnio tylko pewien pan powiedział mi, że "siedzieć to mam na czym", ale był to powiedziane takim rozmarzonym tonem i z takimi oczami, że nie ulegało wątpliwości, że był to komplement ;)
- Dołączył: 2005-11-25
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 11587
16 lipca 2010, 15:52
Ja wa e 60 kg przy 167. W sumie nigdy nie miałam nadwagi, nigdy tez nie byłam chuda, zawsze taka "normalna". Ale raz w zimie ubrałam taka kurtke w której mój brzuch wyglada na wiekszy plus zawsze mam wypchane kieszenie :D Stoje sobie obok jakiegos faceta on na mnie spojrzał, potem znowu i sie zrywa i mówi "prosze usiasc" ahaha Nie wiem, tłumacze sobie to ta kurtka no bo chyba na ciaze nie wygladam, bez przesady heh
A no i czasem mój chłopak mi docina. Np łapie mnie za brzuch i sie smieje z mojej fałdy.. Lub smieje sie i mówi teksty typu "moja grubasna" i całuje a mi jest wtedy bardzo przykro..No ale jak tak na serio pytam go czy uwaza mnie za gruba, lub widzi, ze jest mi smutno jak tak gada to zawsze twierdzi, ze nie i że to takie zarty.. Ech..
- Dołączył: 2009-08-07
- Miasto: gdzieś
- Liczba postów: 2150
16 lipca 2010, 15:54
u nas sa tylko 2 baseny(otwarte). na kazdym jest pelno znajomych. I to nie sa takie baseny na ktorych sa stare babcie. Wlasnie tam sami w wieku 15-25 lat...
nie wyobrazam sobie ze moi znajomi mieliby zobaczyc moj rtluszcz, celulit i rozstepy... dlatego tam nie pojde chocby nie wiem co :) dopiero za rok tam pojde jak juz bede(mam nadzieje) szczupla :)
- Dołączył: 2009-08-07
- Miasto: gdzieś
- Liczba postów: 2150
16 lipca 2010, 15:55
aha zreszta nigdzie nie ma stroju na moje cycki. szukalam we wszystkich sklepach w moim miescie i nic :)
- Dołączył: 2009-08-07
- Miasto: gdzieś
- Liczba postów: 2150
16 lipca 2010, 15:58
wlasnie w tym tkwi problem. wiekszosc osob mowiac nie mile rzeczy mysli ze jest to zabawne... mi ta moja przyjaciolka ktora mi wbijala powiedziala ze to przeciez zarty. i ze myslala ze tez to biore jako zarty....;/wogole jak ten chlopak moze Cie nazywac grubaskiem jak Ty wazysz 59 kg hehe:) chcialabym byc takim grubasem:D
16 lipca 2010, 16:10
mnie się ktoś kiedyś zapytał " czy chorujesz na anoreksję?"
- Dołączył: 2010-07-15
- Miasto: Radawka
- Liczba postów: 2
16 lipca 2010, 16:27
kurcze dziewczyny jak tak czytam te wasze historie to az się smutno robi .. ja zawsze byłam trochę przy kości teraz nawet troche bardzo bo nosze ubrania w rozmiarze 42 ale nigdy nikt mi nie powiedział że jestem gruba tłusta etc. ostatnio tylko jak wracałam do domu usłyszałam jak pewien chłopak z osiedla mówi do kolegi : ładna dziewczyna, nie zła laska by z niej była jakby trochę schudła . Jak zauważył że to usłyszałam widac było ze mus ie głupio zrobiło i teraz mnie unik , ale nie zabolały mnie jego słowa tylko zmotywowały mnie jeszcze bardziej do odchudzania .
To okropne jak nie którzy ludzie sie zachowują ..
16 lipca 2010, 16:27
Od kiedy pamiętam zawsze towarzyszyły mi docinki, rodziny , znajomych. Nawet moja była niedoszła teściowa powiedziała mi że wyobrażała sobie inna synową dla syna ( wysoką, szczupłą) bo sama taka była w młodości. Nawet ostatni amant, z którym miałam do czynienia próbował mnie dotykać, obejmować ale się delikatnie odsuwałam więc stwierdził że robię tak bo mam duży brzuch :/ Czy szukając z kolegą w przychodni tablicy do chirurga on mi wskazał dietetyka albo tekst koleżanki w ciąży że ona takiego brzucha jak ja nie będzie miała przed samym porodem( powiedziała to przy znajomych - a teraz jest większa ode mnie ) Oj dużo tego było.....Między innymi chciałabym pokazać tym ludziom że mogę ładnie wyglądać....
- Dołączył: 2010-01-09
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 119
16 lipca 2010, 16:28
Masakra dziewczyny jak o tym wszystkim czytam ,ale dochodze do wniosku ze troche za bardzo sie tym przejmujecie ,przepraszam jesli kogos uraziłam .Ja raczej nie miałam takich przykrych sytuacji ,no bo nie byłam bardzo gruba. ale od moich braci (a mam ich trzech ) nie raz słyszałam głupie teksty ty tłusciochu ,grubasie itp gadali to tylko po to zeby mi dokuczyc ,a nie dlatego ze tak myslą,(mam nadzieje :) ) bo ciezko nazwac kogos kto ma 164 cm wzr i wazy 55-58 kg grubasem co nie ,ale moi tak do mnie mówili zeby mnie wkurzac :) zreszta dalej tak mówia ,ale chyba z przyzwyczajenia ;)
w zeszłym roku wazyłam 61 kg i nie chciałam isc na basen bo jestem gruba ,krutkiej bluzeczki nie ubiore bo jestem gruba spudnica tez nie bo jestem gruba itd ,wszystko zwalałam na to ze jestem gruba ( teraz wiem ze to smieszne bo gruba nie byłam ) ale poszłam juz na szczescie po rozum do gowy i teraz to mam w dupie waze 66kg mam rozstepy na brzuchu po ciazy ,chodze w krotkich spudnicach ,bluzeczkach (oczywiscie bez przesady brzuch zasłaniaja :) ) ostatnio za namowa meza paradowałam w stroju kompielowym po plazy ;)
tyle czasu sobie wszystkiego odmawiałam wykrecajac sie ze jestem gruba ze teraz stwierdziłam ,a co mi tam i tak gruba jestem wiec moge robic co mi sie podoba ,szybko napewno nie schudne a czas ucieka ,a puzniej bede załowac :)
Jak bede stale sobie wmawiac ze jestem gruba to kolejne lato mnie ominie a ja nic z tego nie bede miała ,wiec korzystajmy z zycia
a babciami to nie ma sie co przejmowac, raz jak wazyłam cos ok 65 kg to mówi do mnie o widze ze rodzinka sie powiekszy, ja sie osmiałam i stwierdziłam ze ja tylko tak wygladam ,udało mi sie schudnąc 5 kg ,to babinka napadła na mnie ze pewnie mąż i tesciowa mnie maltretuja :D:D:D jeszcze dopytywala i kazywała mówic prawde :D:D:D tak zle i tak niedobrze .Jeszcze sie taki nie urodził co by wszystkim dogodził -jak to mówia :)
wiem ze nie moge sie z Wami wszystkimi równac bo ktos z waga 80 kg powie dziewczyno co ty chcesz od siebie ,ja chciałabym tak wygladac ,ale uwierzcie mi ,ze ktos kto był szczupł zawsze, a od paru lat nagle nawet powietrze go tuczy i za nic nie moze schudnąc tych paru kg, moze miec problemy
ale grunt to pozytywne nastawienie do siebie
ehh zeby to wszystko było takie proste ...