Temat: Chamskie teksty dot. waszej tuszy

czesto zdaza mi sie ze ktos mi mowi cos na temat mojej tuszy myśląc ze wcale to nie jest chamskie.
Wam tez sie tak zdaza? Jak wtedy reagujecie? Jakie byly najgorsze komentarze jakie slyszalyscie?

Ja pamietam m.in. te:

-Ej Ty jesteś w ciąży?!?!
-yy nie ale dzieki za komplement..
-jezu bo myslalam bo masz taki brzuch!!


-nie jestes aż tak ruba jak o tobie gadają


rozmowa z kolegą siostry na gg:
-wyszla bys wkoncu na dwór :P
-wlasnie wrocilam...
-aha, bo twoja siostra mowila ze nigdzie nie wychodzisz bo gruba jestes :)


rozmowa z wychowawca przy calej klasie:
-a ty znów nie cwiczysz?
- no bo nie mam stroju
-i znów jesz! kobieto ty jestes coraz wieksza!!
Pasek wagi
Ja pamietam taką sytuacje z podstawowki...to chyba było jakoś przed świetami. Każdy osobno czytał jakieś życzenia i osoby które utożsamiały sie z tymi życzeniami miały wstać. No i słysze "życze Ci abyś schudła..". Wiedziałam, że chodzi o mnie, zrobiło mi sie tak gorąco, nie wiedziałam co zrobić, czy wstać czy co..;/ i po chwili ktoś mówi "Beata to było do Ciebie". Oczywiście zaraz płakałam przy całej klasie bo taka beksa kiedyś byłam :).
Jeśli chodzi o rodzine to tylko babcia zawsze ma jakiś problem do mnie. Zawsze jak byłam mała to mi coś mówiła dlatego do dzisiaj jej nienawidze...Teraz jak sobie pomyśle to takie głupoty..np przy całej rodzinie"pij herbatke to odchudzająca"
Albo bardzo dawno temu taki kolega (moj najlepszy teraz-przyjaciel:)) Powiedział, że jestem taka gruba, że nie moge sikac.

o Boze ile tego bylo:) i nadal jest hehhe.
Dzis jedna z Vitalijek nazwala mnie UTUCZONYM PROSIAKIEm:)
W szkole byly wyzwiska typu: bajadera, gruba swinia, berta , gruba ku... itp
Oczywiscie wchodzac do autobusu wszystkie oczy na mnie, wchodzac do skleu wszystkie oczy na mnie
W sredniej szkole przesladywala mnie gromada frajerow, na kazdej przerwie mnie wyzywali, pchali , pluli
Krzyczeli przez okno jak szlam do  szkoly
Kiedys poszlam do baru po obiad na wynos (nawet nIe byl on dla mnie) uslyszalam od jednego faceta: ale ty tYle nie zrej bo pekniesz swinio:/
o i moja ulubiona pielegniarka w szkole: byl czas sprawdzania wagi to poprosilam ja zeby napisala na karcie a ja se zobacze i nie ma mowic na glos , to ta do mnie : taka tlusta jestes to masz sie czego wstydzic:/ no sie nazywa podejscie :)
Potem raz na imoprezie powiedzieli mi ze mogalbym stac na bramce jako ochroniarza, hhahahha

Ojjjjjjjj duzo by tego pisac hahahha ale cos zrobic nie ma co sie przejmowac:)))

Mi byly spotkany po hmmmm kilku latach (gdzie przez ten czas mi sie z 10 kg przytylo...........) na gg napisal - Wiem, ze kobiecie takich rzeczy sie nie mowi ale.. jejkuu jak Ty przytylas??? W szoku  bylem.."  - No cos w tym stylu..... doslownie az mnie zatkalo przed tym kompem.........  :(

 

Kiedys na wsi mojego faceta puscil ktos plote ze w ciazy jestem... (heh a pozniej jak bylam po kilku latach i na minusie 23kg to juz nikt nic nie gadal)

 

 

Albo babcia mojego faceta... ojj  ta to ma ciety jezyk ;/ - bylismy ja, Moj i jego 2 kuzynki u tej babci. Fakt bylam w ciazy ale tego wogole widac nie bylo nosilam takie bluzeczki.... no i pozniej po calej rodzinie plotkowala oooo a Malwinka to chyba w ciazy jest,taka okraglutka sie zrobila heheheh kiedy jak wtedy prawie nic jeszcze nie przytylam xD.

 

Ta sama babcia dowalila jednej kuzynce - Oj a Magdusia taka faajnaa jeeestt, takaaa grubaaa :D fajna dziewczynka :D"

Pasek wagi
Prababcia zawsze mi docinała, że ja to jestem taka "PUCIOJKA", ale ostatnio powiedziała (nie przy mnie), że już nie mam "pućków".. uff..
I tak to zawsze olewałam, jak coś mi docinała na temat tego, że miałam takie poliki to ja jej mówiłam, że ja przynajmniej mam poliki a nie doły.. lekka ironia..

Tata sobie kiedyś z moją siostrą żartował, że za parę lat się nie zmieszczę w drzwi, ale i tak wyszło na to, że jeszcze mnie przepraszał i sam się przeze mnie odchudzać zaczął.

No i ciotka.. z takim tekstem do mojej siostry.. "Ty to jesteś szkielet normalnie, a Ja i Jeanette to tam sobie nie żałujemy jedzenia, co nie Żan.?" - Ja się oczywiście śmiać zaczęłam.. osoba 15 razy taka jak ja zwraca mi jeszcze uwagę.. heh.
W gimnazjum wszelkiej maści wyzwiska to był chleb powszedni dla mnie. Codziennie zastanawiałam się nad tym co zrobić, aby na drugi dzień się rozchorować. Wstawałam np. o 5.00 i jadłam surowe ziemniaki, albo wypijałam proszek do pieczenia. Symulowałam choroby w które zapewne moja mama nie wierzyła, ale pozwalała mi zostawać czasami w domu. Chyba gruba to było przezwisko najlżejszego kalibru. Oj dostałam w tamtych czasach w kość, co gorsza nie potrafiłam się obronić. Udawałam, że nie słyszę.
W liceum trochę się uspokoiło, jakieś przytyki na temat moich kilogramów zdarzały się, ale nie codziennie.

w gimnazjum na lekcji wf, kiedy siedziałam na murku i obserwowałam jak dziewczyny skaczą przez kabel (jak wiadomo osoby grubsze są  bardzo wrażliwe na swym punkcie i starają się unikać sytuacji stresowych, takich w których można zwrócić na siebie uwagę i prowokować drwiny ze strony innych - dlatego też z nimi nie skakałam a byłam lżejsza o 25 kg niż teraz), nagle podchodzi do mnie znienawidzony do dnia dzisiejszego pan zj*eb (wierzcie, zasługuje na to miano) od wf i przy wszystkich zaczyna mi gadać:
- a ty znowu siedzisz?!?!?!? twoim ulubionym sportem w domu jest żarcie, leżenie na kanapie i przełączanie kanałów w tv.

rok temu w pracy:
- możesz usiąść na moim  krześle tylko mi go nie zarwij!!! hahahaha
no śmieszne, śmiechy pod pachy w cholere normalnie

Idę parkiem i jakiś laluś pod 30stkę:
"ona to chyba nie wie co to siłownia"


Było milion sytuacji dla mnie przykrych, ale większość starałam się wyprzeć ze swej pamięci. Nie warto rozpamiętywać.
ja niejednokrotnie slyszalam takie teksty..uwazam ze tacy ludzie to zwykle, chamskie swinie...bo przeciez jesli przytlam tu i owdzie to sama dobrze widze to w lustrze, nie potrzebuje zeby ktos mi to wytykal..ludzie potrafia byc bezczelni, co gorsze maja satysfakcje sprawiajac przykrosc innym.. 

Ahh i przypomnialo mi sie jak kiedys do rodzicow przyszedl taki gosciu co mnie zawsze zaczepal.... dlugo go  ni e bylo i odwiedzil naas... i przechodzac zlapal mne za brzuch i walnal tekst ze mama powinna lodowke na klodke zamknac...................... fuck ;/

Pasek wagi
oooo kurde, umarłam ze śmiechu- takie babcine słówka to wymiatają! przepraszam, jesli to co napisalas nie mialo byc smieszne, ale to "ostatnio powiedziala ze nie mam pućków" doprowadziło mnie do łez!!!

tak ja doskonale pamiętam dokuczania i wyśmiewanie mnie w szkole podstawowej ,żeby ci ludzie zdawali sobie sprawę że kogoś krzywdzą.

I tak odkąd pamiętam jestem na diecie i będąc na plaży mam wrażenie że wszyscy patrzą tylko na mnie i wyśmiewają

> Ja pamietam taką sytuacje z podstawowki...to chyba
> było jakoś przed świetami. Każdy osobno czytał
> jakieś życzenia i osoby które utożsamiały sie z
> tymi życzeniami miały wstać. No i słysze "życze Ci
> abyś schudła..". Wiedziałam, że chodzi o mnie,
> zrobiło mi sie tak gorąco, nie wiedziałam co
> zrobić, czy wstać czy co..;/ i po chwili ktoś mówi
> "Beata to było do Ciebie". Oczywiście zaraz
> płakałam przy całej klasie bo taka beksa kiedyś
> byłam :).Jeśli chodzi o rodzine to tylko babcia
> zawsze ma jakiś problem do mnie. Zawsze jak byłam
> mała to mi coś mówiła dlatego do dzisiaj jej
> nienawidze...Teraz jak sobie pomyśle to takie
> głupoty..np przy całej rodzinie"pij herbatke to
> odchudzająca"Albo bardzo dawno temu taki kolega
> (moj najlepszy teraz-przyjaciel:)) Powiedział, że
> jestem taka gruba, że nie moge sikac. dobre to nigdy nie slyszalam takiego tekstu :) dzieki za to bo sie usmialam, oczywiscie tylko z tekstu pogrubionego i nie kierowanego do Ciebie :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.