Temat: Chamskie teksty dot. waszej tuszy

czesto zdaza mi sie ze ktos mi mowi cos na temat mojej tuszy myśląc ze wcale to nie jest chamskie.
Wam tez sie tak zdaza? Jak wtedy reagujecie? Jakie byly najgorsze komentarze jakie slyszalyscie?

Ja pamietam m.in. te:

-Ej Ty jesteś w ciąży?!?!
-yy nie ale dzieki za komplement..
-jezu bo myslalam bo masz taki brzuch!!


-nie jestes aż tak ruba jak o tobie gadają


rozmowa z kolegą siostry na gg:
-wyszla bys wkoncu na dwór :P
-wlasnie wrocilam...
-aha, bo twoja siostra mowila ze nigdzie nie wychodzisz bo gruba jestes :)


rozmowa z wychowawca przy calej klasie:
-a ty znów nie cwiczysz?
- no bo nie mam stroju
-i znów jesz! kobieto ty jestes coraz wieksza!!
Pasek wagi
a, ostatnio w pracy jeszcze usłyszałam, że ja to "kawał baby" jestem...
Hejka,

W tym wątku też trochę pisaliśmy o tym jak widzą nas inni:)
http://vitalia.pl/forum11,78226,3_Otwarte_basenty_tylko_dla_szczuplych_.html#post_3223671

Pzdr.

ja jak byłam w gimnazjum to chłopacy robili gazetkę na dzień kobiet i mnie narysowali ze świńskim ryjem,

w gimnazjum też doczepił się do mnie taki wielki chłopak, mówię Wam grubas jak nie wiem i przeszukiwał mi na przerwie plecak szukając smalocha, jak przestałam jeść i zaczęłam wszystko zwracać, mama poszła poruszyć tą sprawę po wywiadówce to jego matka stwierdziła ze się we mnie podkochiwał ;/ 

na bazie wlasnych doswiadczen moge stwierdzic ze takie chamskie przycinki zdarzaja sie glownie w wieku dziecinnym, tj. podstawowka, ewentualnie gimnazjum. W moim przypadku w liceum to sie juz nie zdarzala a teraz na studiach to juz absolutnie nie:)

jedno co przychodzi mi na mysl, bo widocznie mnie to bardzo zabolalo byla sytuacja gdzies ok 4-5 kl podstawowki, kiedy to bawilismy sie cala klase w zabawe gdzie losowalo sie osobe i wymyslalo jakies zadanie typu 'przynies lisc dębu' itp....jeden chlopak wylosowal mnie i powiedzial chamskim, zlosliwym tonem przy calej klasie"schudnij!!!"....chyba nigdy tego nie zapomne, pamietam ze z trudnoscia powstrzymywalam lzy i mialam ochote uciec.
niby taki drobiazg ale bolal cholernie, dzis nawet gdyby ktos robil mi jakies wyrzuty to pewnie inaczej bym do tego podeszla, tak mysle:)
Poszłam kiedyś do pielęgniarki,aby się zmierzyć i 2 moje koleżanki,a nie były to jakieś badania tylko tak i one już były i ja przyszłam:
-Mogę się zmierzyć?
-oo ty zmierzysz?ty wskakuj na wagę !Stawaj no już,ja muszę wiedzieć ile ty ważysz,widać,że masz nadwagę pewnie z 10 kg(miałam wtedy z 4 kg)Się roztyłaś!Kiedyś byłaś szczuplejsza.

Po ty myśłałam ,że nie wytrzymam.Koleżanki się na mnie patrzą,tak mnie poniżyło to babsko!Oczywiście ja nic i wyszyłam ale potem już nie wytrzymałam i poszłam do łazienki się wypłakać.


A inna sytuacja to z domu z reszta codziennie to słyszę od taty:
-ale masz schaby!
-rusz to swoje grube dupsko,a nie tylko siedzisz przed komputerem!

Albo przyjechała taka koleżanka z rodzicami do nas i jej rodzicie mówią,że ich córka nie chce jeść,bo mówi,że jest gruba,a na to mój tato:
-ona gruba?spójrz na moją,ona to jest dopiero gruba!
No to mnie bardzo zabolało i to od własnego ojca.

Te sytuacje najbardziej zapamiętałam,ale z pewnością było ich więcej.
Kobitki, muszę przyznać że ludzie bywają brutalni, a o chamstwie to już wcale nie wspomnę ... ja codziennie coś słyszałam, i przyzwyczailam sie do tego. Czasem nawet zaczłam wszystko obracać w żart .. nawet śmiesznie bylo jak  mowiłam ... nie pij mleko bo bedziesz wielka jak ja .. ;) haha, .. trzeba po prostu odwrażliwić się na tego typu docinki.
ja zawsze byłam patykiem, dopiero tak pod koniec gimnazjum zaczęłam tyć i oczywiście wszyscy to zauważyli, więc najbardziej bolały mnie takie podsłyszane teksty "ale przytyła" itp, kiedyś koleżanka z którą dawno się nie widziałam wprost mi powiedziała "ale ci się przytyło" to mnie dobiło, a już prawdziwym kopem była wizyta u pielęgniarki szkolnej w liceum, która powiedziała mi ile przytyłam od rozpoczęcia szkoły, to mi dało straszną motywację, słyszałam dużo docinków od chłopaków, kiedy ważyłam ponad 60 kg, a teraz jak schudłam to o mało co im oczy z orbit nie wychodzą haha
Pasek wagi
ja pamietam jak dlugo nie moglam przebolec tekstu jaki uslyszalam pare lat temu od kolegi bylego-rozmawialismy na gg, żartowalismy coś, że głodni są i nie maja co jesc z moim ex, napisalam, ze zawsze moge ich czyms tam poczestowac, na co (uwaga) kolega: "gdybysmy Ciebie pożarli to byśmy byli najedzenia na conajmniej kilka tygodni"...szok.

oczywiscie, zwyczajne "gruba jestes i nikt Cie nie bedzie chcial" tez kiedys uslyszalam, ale byłam jeszcze młodziutka, niska a pulhniutka i faktycznie pimpuś ze mnie był, przyznaję, więc wiem, że teraz jest duzo lepiej..

żartuje ze mnie kolega mojego chłopaka i moj chlopak-podobno dlatego, ze drwia z mojego tego calego odchudzania, ale nie bylabym tego tak do konca pewna.

moj najlepszy przyjaciel
patrzac na moja kolezanke ze studiow
"to ta dziewczyna o ktorej mowilas ze pan Y Cie dla niej olał? no jak tak to sie nie dziwie"
:O nawet sobie sprawy nie zdawał chyba jak to w ogole zabrzmiało, choc podejrzewam, ze chodzilo mu o to, ze po prostu jest bardzo ładna... ale co to zmienia:/

WCZORAJ:
ide sobie normalnie legalnie z mama, widze grupke robotnikow, juz sobie mysle "oho,juz się dziwnie gapią"
no i po chwili jeden mowi "ktoredy panie puscimy?tu kolo samochodu? a moze przeniesiemy"
a drugi robi skany naszych ciał i odburkuje "mów za siebie"
super.

na pewno bylo tego wiecej, jak mialam jakies 13-14 lat to było tego sporo, teraz sie "wyrobiłam" jak to mi znajomi mowia, wiec jesli cos uslysze, to raz na jakis czas i bardzo delikatnie.
moja koleżanka poszła na macierzyński urlop na pół roku. ja w tym czasie przytyłam jakies 10kg. Jak wróciła to słyszałam, jak pyta moją kumpelę : " a Ewa to chyba w ciąży co?". Normalnie uśmiałam się po pachy i tylko powiedziałam, że fajnie by było, ale niestety to tylko tłuszcz.

ja mam takiego pecha przynajmniej raz w tygodniu coś chamkiego usłyszę >chyba  ze jestem przewrażliwiona na tym punkcie< brat to cały czas mi wytyka gruba swinia itd. albo ojciec zartuje ze trzeba bedzie na mnie futryny poszerzac, ze nie powinnam jest nic slodkiego bo mi dupa rośnie;/ w szkole u pielęgniarki na ważeniu koleżanki naśmiewały się, no i oczywiscie okropna wuefistka która kazała robic mi dodatkowe cwiczenia, a dobrze widziała ze mam wade wzroku i nie moge za bardzo sie wysilac.

ale najgorzej wspominam taka sytuacje gdzie za to ze jestem gruba OBERWAŁAM! byłam wtedy w gimnazjum i jak wracałam do domu to szedł za mną taki jeden i cały czas mnie wyzywał, kiedy sie w koncu odwróciłam i cos odpowiedziałm to najpierw mnie trzasnał po głowie i potem popchnął az sie przeróciłam. Nikomu nic o tym nie mowiełam bo moja mama to by niezły raban za to zrobiła;/

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.