Temat: "Płeć męska woli grubsze"

Cały czas słyszę takie słowa, które padają z ust grubszych dziewczyn, które zbyt szczupłą sylwetką nie mogą się pochwalić.
Osobiście sądzę, że to marna próba dowartościowania się.

Co wy o tym sądzicie?
Pasek wagi

stockholm. napisał(a):

KtoPytaNieBladzi - olać facetów, mnie się podobasz

w sumie to mogę być i bi jak chcesz ;) 
dzięki... ale ja się przestałam pocieszać i mydlić sobie oczu... 30 kg już schudłam, schudnę jeszcze z 10 :D 
heh, całe życie powtarzałam sobie" miłość nie wybiera, wygląd nie ma znaczenia, liczy się wnętrze..." - życie to wszystko zweryfikowało w odpowiednim czasie. 

Jeszcze półtora roku temu stanęłabym po innej stronie - że tak, wygląd nie ma znaczenia, że są różne gusta.gadki szmatki o miłości wielkiej wbrew wszystkiemu, pieprzenie  o przeznaczeniu, o dopasowaniu o dooopie marynie.  Przez te półtora roku dostałam zimny kubeł wody na łeb i niestety twierdzę, że jest tak jak napisałam wcześniej. 

KtoPytaNieBladzi napisał(a):

stockholm. napisał(a):

KtoPytaNieBladzi - olać facetów, mnie się podobasz
w sumie to mogę być i bi jak chcesz ;) dzięki... ale ja się przestałam pocieszać i mydlić sobie oczu... 30 kg już schudłam, schudnę jeszcze z 10 :D heh, całe życie powtarzałam sobie" miłość nie wybiera, wygląd nie ma znaczenia, liczy się wnętrze..." - życie to wszystko zweryfikowało w odpowiednim czasie. 


Ja tam bi nie jestem, ale dla Ciebie poświęcę się, no niech będzie. Jeśli czujesz, że te 10 kg sprawi, że poczujesz się lepiej, to tak zrób, zwłaszcza, że nadal będziesz miała wagę prawidłową :)
Faceci wola zgrabne kobiety - czyli nie szkielety czy takie co maja nadwage. Jak to moj dziadek zawsze mowil- kobieta musi miec na czym siedziec I czym oddychac.

KtoPytaNieBladzi napisał(a):

w sumie to mogę być i bi jak chcesz ;) dzięki... ale ja się przestałam pocieszać i mydlić sobie oczu... 30 kg już schudłam, schudnę jeszcze z 10 :D heh, całe życie powtarzałam sobie" miłość nie wybiera, wygląd nie ma znaczenia, liczy się wnętrze..." - życie to wszystko zweryfikowało w odpowiednim czasie. Jeszcze półtora roku temu stanęłabym po innej stronie - że tak, wygląd nie ma znaczenia, że są różne gusta.gadki szmatki o miłości wielkiej wbrew wszystkiemu, pieprzenie  o przeznaczeniu, o dopasowaniu o dooopie marynie.  Przez te półtora roku dostałam zimny kubeł wody na łeb i niestety twierdzę, że jest tak jak napisałam wcześniej. 


ma. mial. i miec bedzie. nawet male dzieci to juz wiedza jak mozna myslec ze nie ma? i nie chodzi o wage niestety, ale o ogolna urode, i przede wszystkim twarzy, i proporcje. oczywiscie jesli mowimy o osobach w granicach wagi prawidlowej, bo otyli ludzie atrakcyjni byc nigdy nie moga, proste und logiczne.

mialam w zyciu rozne wagi, bardzo wysokie, bardzo niskie, i przy wadze 55-56 kg zwracalam zawsze najwiecej uwagi, i mialam najwieksze zainteresowanie moja osoba. bylam drobna, bo mam drobna budowe, ale mialam rowniez piersi roz c, troche tylka, nie plaski ani mega wielki, kragly i ksztaltne biodra od szybkich marszow. nie raz uslyszalam od faceta:"jestes taka fajna, malutka", wiec wygladalam szczuplo, a nie chudo. jeszcze 2 kg i osiagne ta moja optymalna wage ;]

wniosek - facet nie poleci na kosci ani na zwaly tluszczyska, tylko na normalna, kobieco wygladajaca, przede wszystkim ladna kobiete.

PixieInTheCity napisał(a):

Faceci wola zgrabne kobiety - czyli nie szkielety czy takie co maja nadwage. Jak to moj dziadek zawsze mowil- kobieta musi miec na czym siedziec I czym oddychac.


no to dziadek mowil prawde, i moga byc rozne mody i inne takie, ale to nasz zwierzecy instynkt. piersi plus kragle biodra = plodnosc i zdrowie, czyli przedluzenie gatunku, wychudzone i otyle osobniki zdrowe nie sa, po co tu dorabianie jakiejkolwiek filozofii?
faceci nie lubią tyle że grubsze, co krąglejsze;) wiadomo - krągły tyłek i kawał cyca musi być;)
myślę, że to o to chudzi z tą pulchnością :D
Hęęęę.
Ale chora dyskusja.
Żal mi niektórych tutaj, naprawdę.
Mam mega przystojnego faceta, był ze mną kiedy ważyłam 87 kg i jest ze mną teraz, gdy ważę niecałe 68.
Ale nie - to na pewno dlatego, że jest nieśmiały i zakompleksiony, i nie było go stać na to, by odezwać się do jakiejś "piękności". Ahahaha, dobre, nie ma co.
Pasek wagi

Sabatiel napisał(a):

jako psycholog powiem od razu że każda gruba dziewczyna będzie "niwelowała" wpływ tego na jej życie w stylu "modelki są beee" "każdy lubi co innego itp" Ale prawda jest niestety inna i bardziej dotkliwa dla takich kobiet, mężczyźni lubią gdy kobieta pełni funkcję reprezentacyjną, lubią gdy inni mężczyźni zazdroszczą im kobiety itp i gruba kobieta która może ubrać 40% ubrań ze sklepu z ubraniami bo inne po prostu na niej nie leżą, czy nawet "normalna" ale z fałdkami itp nie jest obiektem pożądania większości. Po prostu nie jest.Nie ma co się oszukiwać, we współczesnym świecie lubimy zadbane, zgrabne szczupłe kobiety, tak jak zadbani, zgrabni szczupli mężczyźni są najbardziej atrakcyjni.Otyłość to choroba, tylko mężczyźni którzy oceniają siebie jako "nie zasługuję na nic lepszego" akceptują taki stan rzeczy i otyłą partnerkę, nie widziałem nigdy super gorącego faceta który chodzi z grubą dziewczyną, ani milionera który otacza się grubymi dziewczynami... Po prostu.Nie ma co redukować dysonansu poznawczego mówiąc "każdy woli co innego" otyłość to nie kolor włosów, to choroba i w dodatku nieestetyczna utrudniająca w pełni funkcjonowanie w dzisiejszym świecie. 

dokładnie tak jest, zgadzam się z tym co napisałeś w 100%

lilia1989 napisał(a):

Sabatiel napisał(a):

jako psycholog powiem od razu że każda gruba dziewczyna będzie "niwelowała" wpływ tego na jej życie w stylu "modelki są beee" "każdy lubi co innego itp" Ale prawda jest niestety inna i bardziej dotkliwa dla takich kobiet, mężczyźni lubią gdy kobieta pełni funkcję reprezentacyjną, lubią gdy inni mężczyźni zazdroszczą im kobiety itp i gruba kobieta która może ubrać 40% ubrań ze sklepu z ubraniami bo inne po prostu na niej nie leżą, czy nawet "normalna" ale z fałdkami itp nie jest obiektem pożądania większości. Po prostu nie jest.Nie ma co się oszukiwać, we współczesnym świecie lubimy zadbane, zgrabne szczupłe kobiety, tak jak zadbani, zgrabni szczupli mężczyźni są najbardziej atrakcyjni.Otyłość to choroba, tylko mężczyźni którzy oceniają siebie jako "nie zasługuję na nic lepszego" akceptują taki stan rzeczy i otyłą partnerkę, nie widziałem nigdy super gorącego faceta który chodzi z grubą dziewczyną, ani milionera który otacza się grubymi dziewczynami... Po prostu.Nie ma co redukować dysonansu poznawczego mówiąc "każdy woli co innego" otyłość to nie kolor włosów, to choroba i w dodatku nieestetyczna utrudniająca w pełni funkcjonowanie w dzisiejszym świecie. 
dokładnie tak jest, zgadzam się z tym co napisałeś w 100%



jak już wcześniej wspomniałam, znam takiego faceta, który ma grubą dziewczynę , a sam wygląda jak z okładki, bo jest kulturystą...

Faza.Delta napisał(a):

Hęęęę.Ale chora dyskusja.Żal mi niektórych tutaj, naprawdę.Mam mega przystojnego faceta, był ze mną kiedy ważyłam 87 kg i jest ze mną teraz, gdy ważę niecałe 68.Ale nie - to na pewno dlatego, że jest nieśmiały i zakompleksiony, i nie było go stać na to, by odezwać się do jakiejś "piękności". Ahahaha, dobre, nie ma co.

dla mnie to tez śmieszna ta cala dyskusja !  popieram cie :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.