Temat: Ile zł w ciągu miesiąca wydajecie na przyjemności?

Pisząc przyjemności - nie biorę pod uwagę opłat stałych
Bardziej mam na myśli: ubrania, bilety do kina, fryzjer kosmetyczka, karnet na fitness etc
na przyjemności ostatnio niewiele odkąd nie mam pracy, na życie niestety dużo idzie, 4 osobowa rodzina wydatki w granicach 5500 zł miesięcznie
Pasek wagi
Karnet na fitness 129, ewentualnie kino 1-2x w miesiącu, na więcej mnie niestety nie stać, szczególnie w miesiącach jesienno-zimowych, kiedy dostaję rachunek za gaz
Karnet na siłownię 100zł
Pieniądze wydaję na ciuchy, buty (mam kilkadziesiąt par), kosmetyki, prasa, dobre jedzonko,czasami  kino, raz w tygodniu basen, gdy nie chce się nam gotować zamawiamy jedzenie lub idziemy do restauracji.

Wydaję sporo na wycieczki weekendowe (ostatni weekend w Krakowie kosztował mnie 500 zł - m.in zakupy w IKEI), przyjemnością jest dla mnie kupowanie świeżych kwiatów do wazonów.
Wszystko to kosztuje ale ile na to wydaję - tego nie wiem. Mam to szczęście, że nie muszę liczyć pieniędzy i odmawiać sobie różnych rzeczy albo wybierać między tym a tym.
W niedzielę kupiłam sobie tableta Samsung Galaxy Tab2 , taki spontan, nawet nie zachcianka bo już mamy 1 tablet w domu (Luby ma, teraz mam swojego).
Ale mimo to jestem oszczędna bo pochodzę z biednego domu (moja stopa życiowa poprawiła się dopiero kilka lat temu) i doceniam wartość każdej złotówki.
Pasek wagi

maharet1092 napisał(a):

Kurczę, prawie wcale.Może z 50 zł, ale nie co miesiąc.A ubrania kupuję jak potrzebuję więc do przyjemności tego nie zaliczam.

Ja mam tak samo
 

hmmm, niemalo.

ok 700 zl na pewno

 

Pasek wagi

slaids napisał(a):

sowa. napisał(a):

Oj bardzo mało.Dostaje na miesiąc ok. 1400-1500 zł od rodziców i ledwo na utrzymanie mnie stać...serio...i wcale nie wydaje pieniędzy na byle co, nie palę, żadnych uzywek nie stosuje...alkohol okazyjnie bardzo (raczej nadrabiam imprezowaniem w wakacje). Ot to - opłacenie mieszkania, wynajem, rachunki, jedzenie, jakieś kserówki...Przeraża mnie myśl, że niektórzy ludzie w Polsce muszą za taką pensję utrzymać 3osobową rodzinę. Masakra!
U mnie za 1800 zł żyje 3 osobowa rodzina i nigdy nie czułam, ze czegokolwiek mi brakuje. :)Wydaję max. 50 zł. Czasem w ogóle, bo zdarzają się miesiące że nie potrzebuję nowych kosmetyków. Ciuchy kupuję w lumpeksach, i jest to wydatek 1-5 zł za sztukę.


Nobla za umiejętne dysponowanie pieniędzmi dla tej pani! :)
kurcze, nie wyobrażam sobie życia za 1800 zł miesięcznie 3 osobowej rodziny i jeszcze nie odczuwając przy tym, że czegokolwiek brakuje.
Wiem, że tak się da, oczywiście, jak byłam mała moja mama też nie miała za wesoło, dopiero po jakimś czasie zaczęła że tak powiem "dobrze prosperować" tak żę mogłam sobie pozwolić na wiele przyjemności.
Ale, no teraz, z takimi cenami jakie są, za 1800. Boże, gdzie się nauczyć tak dysponować pieniędzmi :)?
ja planuje z moim W. dzieciaczka i się zamartwiam, że nasze łączne 7 tysięcy na gówno starczy.
Muszę zmienić myślenie chyba.

co do wydatków na przyjemności... hm, ostatnio już mniej, bo doszło mi wiecej wydatków "stałych" ale i tak jest to na bank w granicy 300-400 zł miesięcznie. :/
wraz z założeniem rodziny, kupieniem mieszkania/wybudowaniem domu stałe wydatki drastycznie rosną. Widzę to na swoim przykładzie. Mimo, że mamy kilka razy więcej niż 6 lat temu to czasem ledwo starcza do końca miesiąca. Stałe opłaty w moim przypadku to ponad 2500 zł (nie licząc dojazdów do pracy, wyżywienia itp)
Pasek wagi
karnet 75zł, ciuchy 200zł, kosmetyki 50zl na mies;)

ja oszczedzam jak moge zeby kupic za jakis czas cos o czym marze dluzszy czas jak np. meble,czy samochod,na to drugie ciagle odkladam,silownia to strata pieniedzy,ja zainwestowalam w normalny rower za 300 euro,kturym jezdze codziennie,kosmetyki kupuje ale tez z glowa,tzn.tanie balsamy itd. bardziej inwestuje w kosmetyki do twarzy.Na ciuchy poluje na przecenach.Tym sposobem mam wszystko to czego potrzebuje i oszczedzam przy tym na cos naprawde pozadnego.Mysle ze wiecej jak 50 euro miesiecznie,nie wydaje na siebie.Aha do kina tez nie chodze,robie popkorn,odpalam kompa i ogladam co chce.

zuzini napisał(a):

slaids napisał(a):

sowa. napisał(a):

Oj bardzo mało.Dostaje na miesiąc ok. 1400-1500 zł od rodziców i ledwo na utrzymanie mnie stać...serio...i wcale nie wydaje pieniędzy na byle co, nie palę, żadnych uzywek nie stosuje...alkohol okazyjnie bardzo (raczej nadrabiam imprezowaniem w wakacje). Ot to - opłacenie mieszkania, wynajem, rachunki, jedzenie, jakieś kserówki...Przeraża mnie myśl, że niektórzy ludzie w Polsce muszą za taką pensję utrzymać 3osobową rodzinę. Masakra!
U mnie za 1800 zł żyje 3 osobowa rodzina i nigdy nie czułam, ze czegokolwiek mi brakuje. :)Wydaję max. 50 zł. Czasem w ogóle, bo zdarzają się miesiące że nie potrzebuję nowych kosmetyków. Ciuchy kupuję w lumpeksach, i jest to wydatek 1-5 zł za sztukę.
Nobla za umiejętne dysponowanie pieniędzmi dla tej pani! :) kurcze, nie wyobrażam sobie życia za 1800 zł miesięcznie 3 osobowej rodziny i jeszcze nie odczuwając przy tym, że czegokolwiek brakuje.Wiem, że tak się da, oczywiście, jak byłam mała moja mama też nie miała za wesoło, dopiero po jakimś czasie zaczęła że tak powiem "dobrze prosperować" tak żę mogłam sobie pozwolić na wiele przyjemności.Ale, no teraz, z takimi cenami jakie są, za 1800. Boże, gdzie się nauczyć tak dysponować pieniędzmi :)?ja planuje z moim W. dzieciaczka i się zamartwiam, że nasze łączne 7 tysięcy na gówno starczy.Muszę zmienić myślenie chyba.co do wydatków na przyjemności... hm, ostatnio już mniej, bo doszło mi wiecej wydatków "stałych" ale i tak jest to na bank w granicy 300-400 zł miesięcznie. :/


1800 zl na 3 os rodzine i nie czuc, ze czegos brakuje, to tez naprawde chyle czola, bo to naprawde trzeba umiec sie rzadzic...

natomiast miec 7tys i martwic sie ze to za malo???! kurcze, to znow chyba przesada w druga strone;

my mamy 2500zl na 4 os (2 malych dzieci) i jest bardzo ciezko, niestety na przyjemnosci nie starcza zadne, zeby kupic sobie jakis kosmetyk zbieram z miesiac czy dwa, wyjscia typu fryzjer, kosmetyczka - brak, kino, kawiarnia - brak; niestety takie zycie to nie zycie; ale za te 3500-4000zl to mysle ze nie mialabym juz problemu nawet z odlozeniem pewnej sumki na przyszlosc, dla mnie ten tysiak na osobe to byloby marzenie...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.