Temat: Ile zł w ciągu miesiąca wydajecie na przyjemności?

Pisząc przyjemności - nie biorę pod uwagę opłat stałych
Bardziej mam na myśli: ubrania, bilety do kina, fryzjer kosmetyczka, karnet na fitness etc

nereida20 napisał(a):

hmmm, niemalo. ok 700 zl na pewno  

 

oczywiscie wliczam w to ubrania, jak najbardziej.

za karnet na szczescie nie place, mam Multisporta z pravy

 

Pasek wagi
jeśli przyjemnością można nazwać kompletowanie rzeczy dla dzidziusia, to ok. 300-400 zł miesięcznie od 2 mcy :D

Na własne przyjemności nie wydaję co miesiąc. Raz na kwartał do 300 zł.
prawie wcale. rodzice owszem, sypią kasą, ale ja jestem bardzo oszczędna i odkładam co się da. na kluby wychodzę, więc to można uznać za przyjemność - wejściówki i alkohol płatne.

Chicitaa napisał(a):

oj ja dużo za dużo :D sam karnet na siłownie kosztuje 50 euro, nie wspominając o ciuchach,kosmetykach, imprezach...maskara ja nie umiem odkładać pieniędzy jak mam to wydaje ;)

 

 to na jaki ty fitness chodzisz? moj kosztuje 18, 50 :D

 

ja wydaje niestety duzo za duzo, ok. 200 euro miesiecznie

Nie moge porownac zycia w belgii do zycia w polsce a kosmetyki zazwyczaj kupuje te drozsze ostatni zakup to perfumy za 100 euro cudenko ale wydaje ok 60 euro na swoje przyjemnosci
Pasek wagi

aguska1981 napisał(a):

zuzini napisał(a):

slaids napisał(a):

sowa. napisał(a):

Oj bardzo mało.Dostaje na miesiąc ok. 1400-1500 zł od rodziców i ledwo na utrzymanie mnie stać...serio...i wcale nie wydaje pieniędzy na byle co, nie palę, żadnych uzywek nie stosuje...alkohol okazyjnie bardzo (raczej nadrabiam imprezowaniem w wakacje). Ot to - opłacenie mieszkania, wynajem, rachunki, jedzenie, jakieś kserówki...Przeraża mnie myśl, że niektórzy ludzie w Polsce muszą za taką pensję utrzymać 3osobową rodzinę. Masakra!
U mnie za 1800 zł żyje 3 osobowa rodzina i nigdy nie czułam, ze czegokolwiek mi brakuje. :)Wydaję max. 50 zł. Czasem w ogóle, bo zdarzają się miesiące że nie potrzebuję nowych kosmetyków. Ciuchy kupuję w lumpeksach, i jest to wydatek 1-5 zł za sztukę.
Nobla za umiejętne dysponowanie pieniędzmi dla tej pani! :) kurcze, nie wyobrażam sobie życia za 1800 zł miesięcznie 3 osobowej rodziny i jeszcze nie odczuwając przy tym, że czegokolwiek brakuje.Wiem, że tak się da, oczywiście, jak byłam mała moja mama też nie miała za wesoło, dopiero po jakimś czasie zaczęła że tak powiem "dobrze prosperować" tak żę mogłam sobie pozwolić na wiele przyjemności.Ale, no teraz, z takimi cenami jakie są, za 1800. Boże, gdzie się nauczyć tak dysponować pieniędzmi :)?ja planuje z moim W. dzieciaczka i się zamartwiam, że nasze łączne 7 tysięcy na gówno starczy.Muszę zmienić myślenie chyba.co do wydatków na przyjemności... hm, ostatnio już mniej, bo doszło mi wiecej wydatków "stałych" ale i tak jest to na bank w granicy 300-400 zł miesięcznie. :/
1800 zl na 3 os rodzine i nie czuc, ze czegos brakuje, to tez naprawde chyle czola, bo to naprawde trzeba umiec sie rzadzic...natomiast miec 7tys i martwic sie ze to za malo???! kurcze, to znow chyba przesada w druga strone;my mamy 2500zl na 4 os (2 malych dzieci) i jest bardzo ciezko, niestety na przyjemnosci nie starcza zadne, zeby kupic sobie jakis kosmetyk zbieram z miesiac czy dwa, wyjscia typu fryzjer, kosmetyczka - brak, kino, kawiarnia - brak; niestety takie zycie to nie zycie; ale za te 3500-4000zl to mysle ze nie mialabym juz problemu nawet z odlozeniem pewnej sumki na przyszlosc, dla mnie ten tysiak na osobe to byloby marzenie...


Wiem że to sporo, na naszą dwójkę to wystarcza i jeszcze (na wyjazd, na kino, na wyjście na kolacje) zostaje ale chciałabym żeby dziecko miała naprawdę wszystko- od A do Z, i nie chciałabym też 'wegetować', tylko naprawdę żyć. Wiem, też że jak już przyjdzie "ten dzień" kiedy zobaczę pozytywny wynik to zbiorę dupę w troki i się ogarnę.
Jednak chcemy też wybudować domek, nie ogromny jakiś, 100 metrów, więc umotamy się w kredyt na jakieś 200 tysięcy, czyli już 1,5 tys miesięcznie odejdzie.

zuzini napisał(a):

aguska1981 napisał(a):

zuzini napisał(a):

slaids napisał(a):

sowa. napisał(a):

Oj bardzo mało.Dostaje na miesiąc ok. 1400-1500 zł od rodziców i ledwo na utrzymanie mnie stać...serio...i wcale nie wydaje pieniędzy na byle co, nie palę, żadnych uzywek nie stosuje...alkohol okazyjnie bardzo (raczej nadrabiam imprezowaniem w wakacje). Ot to - opłacenie mieszkania, wynajem, rachunki, jedzenie, jakieś kserówki...Przeraża mnie myśl, że niektórzy ludzie w Polsce muszą za taką pensję utrzymać 3osobową rodzinę. Masakra!
U mnie za 1800 zł żyje 3 osobowa rodzina i nigdy nie czułam, ze czegokolwiek mi brakuje. :)Wydaję max. 50 zł. Czasem w ogóle, bo zdarzają się miesiące że nie potrzebuję nowych kosmetyków. Ciuchy kupuję w lumpeksach, i jest to wydatek 1-5 zł za sztukę.
Nobla za umiejętne dysponowanie pieniędzmi dla tej pani! :) kurcze, nie wyobrażam sobie życia za 1800 zł miesięcznie 3 osobowej rodziny i jeszcze nie odczuwając przy tym, że czegokolwiek brakuje.Wiem, że tak się da, oczywiście, jak byłam mała moja mama też nie miała za wesoło, dopiero po jakimś czasie zaczęła że tak powiem "dobrze prosperować" tak żę mogłam sobie pozwolić na wiele przyjemności.Ale, no teraz, z takimi cenami jakie są, za 1800. Boże, gdzie się nauczyć tak dysponować pieniędzmi :)?ja planuje z moim W. dzieciaczka i się zamartwiam, że nasze łączne 7 tysięcy na gówno starczy.Muszę zmienić myślenie chyba.co do wydatków na przyjemności... hm, ostatnio już mniej, bo doszło mi wiecej wydatków "stałych" ale i tak jest to na bank w granicy 300-400 zł miesięcznie. :/
1800 zl na 3 os rodzine i nie czuc, ze czegos brakuje, to tez naprawde chyle czola, bo to naprawde trzeba umiec sie rzadzic...natomiast miec 7tys i martwic sie ze to za malo???! kurcze, to znow chyba przesada w druga strone;my mamy 2500zl na 4 os (2 malych dzieci) i jest bardzo ciezko, niestety na przyjemnosci nie starcza zadne, zeby kupic sobie jakis kosmetyk zbieram z miesiac czy dwa, wyjscia typu fryzjer, kosmetyczka - brak, kino, kawiarnia - brak; niestety takie zycie to nie zycie; ale za te 3500-4000zl to mysle ze nie mialabym juz problemu nawet z odlozeniem pewnej sumki na przyszlosc, dla mnie ten tysiak na osobe to byloby marzenie...
Wiem że to sporo, na naszą dwójkę to wystarcza i jeszcze (na wyjazd, na kino, na wyjście na kolacje) zostaje ale chciałabym żeby dziecko miała naprawdę wszystko- od A do Z, i nie chciałabym też 'wegetować', tylko naprawdę żyć. Wiem, też że jak już przyjdzie "ten dzień" kiedy zobaczę pozytywny wynik to zbiorę dupę w troki i się ogarnę.Jednak chcemy też wybudować domek, nie ogromny jakiś, 100 metrów, więc umotamy się w kredyt na jakieś 200 tysięcy, czyli już 1,5 tys miesięcznie odejdzie.


No ale z drugiej strony przecież to Warszawa - nam sama rata + opłaty wychodzą 3500.

Tylko 200 000 za domek? Moi znajomi niedawno wydali na samą działkę 20km od Warszawy jakieś 200 000. No chyba że działkę już macie.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.