Temat: Co powiedzieć na spowiedzi by dostać papierek

Chodzi o to, ze nie mam ślubu kościelnego, a potrzebuję papierka by być chrzestną.Właściwie mam zamiar sama od siebie nie mówić nic na temat seksu, ale boję się, ze spowiednik będzie drążył temat.Macie jakieś pomysły.
="zorza1982 napisał(a):

  Nie wiem od kiedy, ale tak powiedział ksiądz mojej kuzynce i nie dał rozgrzeszenia, więc..?

Więc przeczytaj ze zrozumieniem. Pisałaś, że ślub cywilny jest ciężkim grzechem, a nie jest Seks tak, ślub nie.
Pytałaś po co ludzie biorą ślub cywilny i nie mieszkają ze sobą. Już tłumaczę. Znasz kredyt dla rodziny na zakup mieszkania? Warunkiem jest ślub. Jak wiadomo warunki uzyskania takiego kredytu stają się coraz gorsze i właśnie dlatego często młodzi ludzie biorą ślub cywilny, aby móc uzyskać kredyt. Biorą taki ślub i właśnie często nie mieszkają ze sobą.
Spowiedź na której kłamiesz jest nie ważna, wiec nie wiem jaki tu sens. A jeśli spowiedź nie ważna to inne sakramenty też nie ważne ... itd.

LiuAnne napisał(a):

Uważam, że jeśli żyjesz, mieszkasz z facetem bez ślubu, to nie powinnaś być matką chrzestną.  Ja co prawda nie mieszkam z facetem, ale seks uprawiam i nie zdarzyło się, żeby z tego powodu ksiądz nie dał mi rozgrzeszenia. Także powodzenia.

Więc idąc Twoim tokiem rozumowania nie nadajesz nie możesz być matką chrzestną.
ja wlasnie zalatwiam chrzest dla synka i ksiadz chcial tylko dokument ze chrzestni sa wierzacy nic o spowiedzi nie mowil
spowiedz ktora jest klamstwem od poczatku (a nie np przez zapomnienie) jest niewazna. Na Twoim miejscu zrezygnowalabym z bycia chrzestna skoro juz zaczynasz mataczyc.
Pasek wagi
Sama sobie machnij podpis i powiedz, że byłaś w innej parafii. 
1. Przeklinałam
2. Nie bylam w jedną niedzielę w kościele
3. Złorzeczyłam znajomej
4. Przekroczyłam dozwoloną prędkość jadąc samochodem

Będzie szybko przyjamniej
Szkoda, że ludzie kombinując nie widzą konsekwencji swojego postępowania. Świeckich konsekwencji. Na pewno przeszkadza Wam, że kościół miesza się do polityki, ustaw itp. A sami dajecie mu takie prawo, bo dzięki Waszej postawie w tym kraju jest około 90% katolików. Kościół ma to czarno na białym. A pomyśleliście co będzie, kiedy podatek na kościół będą odprowadzali jedynie katolicy? Będziecie płacić? Jeśli nie, to kościół musi wypisać Was z ksiąg. I jeśli trzeba będzie to zrobić samodzielnie, to jak uzasadnicie księdzu, że rok temu przyrzekaliście wychować dziecko w wierze katolickiej, a dziś odcinacie się od kościoła? Pomijając już inne ewentualne konsekwencje, to dziecko nie będzie miało już chrzestnych z punktu widzenia kościoła i nie wiadomo, jakie będą procedury. 

Grian napisał(a):

Salemka napisał(a):

A dlaczego chcesz być chrzestną skoro nie masz zamiaru pełnić obowiązków chrzestnej - tzn. głównie dbać o wychowanie w wierze katolickiej.
też nie mam kościelnego i nie będę mieć, jestem chrzestną i co to ma do pełnienia funkcji chrzestnej?widać nie masz zielonego pojęcia o roli chrzestnych rodziców, tylko moherowy beret zamiast mózgu, dla Twojej wiadomości: rola chrzestnej polega nie na przeprowadzaniu katechez i ciąganiu chrześniaka do kościoła, ale na pomocy w opiece nad dzieckiem rodzicom biologicznym, oraz w razie jakiejś tragedii- zaopiekowanie się tym dzieckiem;

Ty chyba nie wiesz, czym jest Sakrament Chrztu. Daleko nie trzeba szukać:
Grian - po pierwsze nie obrażaj mnie.

Po drugie czytaj uważnie - nie jestem nawet osobą wierząca więc daleko mi do osoby kojarzącej się z pewnym mało gustownym nakryciem głowy.

Po drugie jeżeli tylko o to chodzi to po co cała szopka z chrztem? I bez tego można pomagać i zajmować się dzieckiem. A w razie wypadku dziecko i tak trafia do rodziny a nie do chrzestnych, więc nie wiem o czym Ty mówisz... kiedyś może i tak było, ale obecnie?

"Aby można było doświadczyć skutków chrztu świętego należy się do tego odpowiednio przygotować. Z racji udzielania chrztu dzieciom ten obowiązek zostaje przeniesiony na rodziców i chrzestnych, bowiem w chwili udzielania łaski chrztu niemowlę nie uczestniczy w tym obrzędzie w sposób świadomy. Tym bardziej że rodzice i chrzestni są postrzegani jako reprezentanci wspólnoty Kościoła, którzy gwarantują swoim świadectwem i życiem prawdziwy i pełny rozwój wiary w osobistym życiu dziecka. To właśnie oni wiarygodnie powinni zapewnić Kościół o realnych możliwościach stworzenia środowiska wiary, aby dziecko już od samego początku wzrastało w Chrystusie. Rodzice i chrzestni mają bowiem pobudzać dziecko do prawdziwej i żywej wiary, tym bardziej że zobowiązali się publicznie wobec wspólnoty Kościoła do tego, aby dziecku dać chrześcijańskie wychowanie i formację życia. "


© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.