20 września 2012, 21:14
Chodzi o to, ze nie mam ślubu kościelnego, a potrzebuję papierka by być chrzestną.Właściwie mam zamiar sama od siebie nie mówić nic na temat seksu, ale boję się, ze spowiednik będzie drążył temat.Macie jakieś pomysły.
21 września 2012, 10:00
="zorza1982 napisał(a): Nie wiem od kiedy, ale tak powiedział ksiądz mojej kuzynce i nie dał rozgrzeszenia, więc..?
Więc przeczytaj ze zrozumieniem. Pisałaś, że ślub cywilny jest ciężkim grzechem, a nie jest Seks tak, ślub nie.
Pytałaś po co ludzie biorą ślub cywilny i nie mieszkają ze sobą. Już tłumaczę. Znasz kredyt dla rodziny na zakup mieszkania? Warunkiem jest ślub. Jak wiadomo warunki uzyskania takiego kredytu stają się coraz gorsze i właśnie dlatego często młodzi ludzie biorą ślub cywilny, aby móc uzyskać kredyt. Biorą taki ślub i właśnie często nie mieszkają ze sobą.
21 września 2012, 10:04
Spowiedź na której kłamiesz jest nie ważna, wiec nie wiem jaki tu sens. A jeśli spowiedź nie ważna to inne sakramenty też nie ważne ... itd.
21 września 2012, 10:07
LiuAnne napisał(a):
Uważam, że jeśli żyjesz, mieszkasz z facetem bez ślubu, to nie powinnaś być matką chrzestną. Ja co prawda nie mieszkam z facetem, ale seks uprawiam i nie zdarzyło się, żeby z tego powodu ksiądz nie dał mi rozgrzeszenia. Także powodzenia.
Więc idąc Twoim tokiem rozumowania nie
nadajesz nie możesz być matką chrzestną.
21 września 2012, 10:51
ja wlasnie zalatwiam chrzest dla synka i ksiadz chcial tylko dokument ze chrzestni sa wierzacy nic o spowiedzi nie mowil
- Dołączył: 2008-07-28
- Miasto: Mińsk Mazowiecki
- Liczba postów: 3957
21 września 2012, 10:52
spowiedz ktora jest klamstwem od poczatku (a nie np przez zapomnienie) jest niewazna. Na Twoim miejscu zrezygnowalabym z bycia chrzestna skoro juz zaczynasz mataczyc.
- Dołączył: 2008-07-20
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 3281
21 września 2012, 10:53
Sama sobie machnij podpis i powiedz, że byłaś w innej parafii.
- Dołączył: 2012-09-10
- Miasto: Kielce
- Liczba postów: 1937
21 września 2012, 11:21
1. Przeklinałam
2. Nie bylam w jedną niedzielę w kościele
3. Złorzeczyłam znajomej
4. Przekroczyłam dozwoloną prędkość jadąc samochodem
Będzie szybko przyjamniej
- Dołączył: 2011-09-10
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 11257
21 września 2012, 11:25
Szkoda, że ludzie kombinując nie widzą konsekwencji swojego postępowania. Świeckich konsekwencji. Na pewno przeszkadza Wam, że kościół miesza się do polityki, ustaw itp. A sami dajecie mu takie prawo, bo dzięki Waszej postawie w tym kraju jest około 90% katolików. Kościół ma to czarno na białym. A pomyśleliście co będzie, kiedy podatek na kościół będą odprowadzali jedynie katolicy? Będziecie płacić? Jeśli nie, to kościół musi wypisać Was z ksiąg. I jeśli trzeba będzie to zrobić samodzielnie, to jak uzasadnicie księdzu, że rok temu przyrzekaliście wychować dziecko w wierze katolickiej, a dziś odcinacie się od kościoła? Pomijając już inne ewentualne konsekwencje, to dziecko nie będzie miało już chrzestnych z punktu widzenia kościoła i nie wiadomo, jakie będą procedury.
- Dołączył: 2011-09-10
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 11257
21 września 2012, 11:30
Grian napisał(a):
Salemka napisał(a):
A dlaczego chcesz być chrzestną skoro nie masz zamiaru pełnić obowiązków chrzestnej - tzn. głównie dbać o wychowanie w wierze katolickiej.
też nie mam kościelnego i nie będę mieć, jestem chrzestną i co to ma do pełnienia funkcji chrzestnej?widać nie masz zielonego pojęcia o roli chrzestnych rodziców, tylko moherowy beret zamiast mózgu, dla Twojej wiadomości: rola chrzestnej polega nie na przeprowadzaniu katechez i ciąganiu chrześniaka do kościoła, ale na pomocy w opiece nad dzieckiem rodzicom biologicznym, oraz w razie jakiejś tragedii- zaopiekowanie się tym dzieckiem;
Ty chyba nie wiesz, czym jest Sakrament Chrztu. Daleko nie trzeba szukać:
21 września 2012, 11:52
Grian - po pierwsze nie obrażaj mnie.
Po drugie czytaj uważnie - nie jestem nawet osobą wierząca więc daleko mi do osoby kojarzącej się z pewnym mało gustownym nakryciem głowy.
Po drugie jeżeli tylko o to chodzi to po co cała szopka z chrztem? I bez tego można pomagać i zajmować się dzieckiem. A w razie wypadku dziecko i tak trafia do rodziny a nie do chrzestnych, więc nie wiem o czym Ty mówisz... kiedyś może i tak było, ale obecnie?
"Aby można było doświadczyć skutków chrztu świętego należy się do tego odpowiednio przygotować. Z racji udzielania chrztu dzieciom ten obowiązek zostaje przeniesiony na rodziców i chrzestnych, bowiem w chwili udzielania łaski chrztu niemowlę nie uczestniczy w tym obrzędzie w sposób świadomy. Tym bardziej że rodzice i chrzestni są postrzegani jako reprezentanci wspólnoty Kościoła, którzy gwarantują swoim świadectwem i życiem prawdziwy i pełny rozwój wiary w osobistym życiu dziecka. To właśnie oni wiarygodnie powinni zapewnić Kościół o realnych możliwościach stworzenia środowiska wiary, aby dziecko już od samego początku wzrastało w Chrystusie. Rodzice i chrzestni mają bowiem pobudzać dziecko do prawdziwej i żywej wiary, tym bardziej że zobowiązali się publicznie wobec wspólnoty Kościoła do tego, aby dziecku dać chrześcijańskie wychowanie i formację życia. "